szczury.org

wlsciwie nie wiadomo, co dolega dotce... kichanie zaczelo sie w grudniu - zadnych innych objawow nie bylo, wiec kiedy podawanie witamin, kilka dni antybiotykow, wetastymina i seria baypamune nie pomogly, postanowilismy (weterynarze i ja) dac dotce swiety spokoj... niestety jej stan pogarszal sie... poczatkowo nie bylo zadnych zmien, ale z czasem dot schudla (dzisiaj wazy 600g, ale chociaz wydaje sie gruba, caly tluszcz doslownie z niej splywa i przez skore spokojnie mozna wyczuc kregoslup i zebra)...

kilka dni temu zaczeka powazniej kichac... dzisiaj szosty raz odstala antybiotyki (5 dni enrobiofloxu - efekty zadne, dzisiaj tetracyklina), czwarty dzien jest na sterydach (dexafort)... wczoraj znacznie sie jej pogorszylo... oddycha z wyraznym trudem, apetytu prawie nie ma, lezy tylko i skupia cala uwage na zlapaniu tchu... sterydy nic nie daja... osluchowo drogi oddechowe sa czyste... w sercu tez nie ma zadnych szmerow... dzisiaj miala rtg... nowotwor pluc praktycznie wykluczony (tego balam sie najbardziej - w koncu eszwe, jej mame, rak pluc zabral)... prawde mowiac to nie wiadomo, co jej jest... podejrzewane sa problemy z krazeniem... ma dostawac cactusa - powinno pomoc... leczenie przenioslam do lecznicy obok - drogiej jak sto diablow, ale mam nadzieje, ze skutecznej... dzisiaj zaplacilam 72 zlote... oby to sie oplacilo...

trzymajcie za nia kciuki... naprawde nie wyglada to wesolo, ale nie tracimy nadziei...

Będe trzymał aż mi palce spuchna. 3maj się... :? będzie dobrze napewno

Bidna malutka... Trzymamy mocno kciuki...(nie ogony :? ) żeby pomoglo i mala poczula sie lepiej...

z wielkim wysilkiem doczlogiwala sie do boku klatki i dawala mi znac, ze chce wyjsc... zdobyla sie nawet na probe wspiecia sie na mnie, kiedy wyciagnelam po nia reke... tak desperacko chwycila sie mnie lapkami i nie chciala puscic... zdecydowalam, ze zaniose ja do wspolnej klatki... tam jest jej miejsce, tam czuje sie bezpieczna... sasha i abishai powedrowaly do oddzielnego pojemnika... dot spi teraz (albo przynajmniej probuje zasnac) w swoim koszyczku... pic ani jesz wciaz nie chce... najwazniejsze, zeby miala spokoj... kiusia bedzie ja grzala w nocy... mam nadzieje, ze dozyje rana...

Dożyje rana napewno... Bądź w dobrej myśli.... wszystko będzie dobrze... wiesz że zdażają się cuda... Wciąż trzymam za nią kciuki... trzymaj się KRwiopijka

czarny mag, limba81, dziekuje za wsparcie... z dotka nie jest duzo lepiej, ale wciaz sie trzyma... dalej ma sily, zeby sie czolgac... no i zaczela jesc i pic... pozwolila nakarmic sie kaszka i podac troche wody... moze ma jakies szanse...

MA napewno! I niema zaco dziękować. jeżeli pije i je to raczej nieznaczy ze stan sie pogarsza... Będzie dobrze! Zobaczysz!

Tetracyklina - z tego co wiem jest bardzo niebezpiecznym lekiem. Niemniej jednak są choroby, w których tylko i wyłącznie ona działa. Cechą charakterystyczną dla tego leku jest to, że szczur musi przeżyć 24h po zastrzyku, bo organizm bombardowany jest przez ten właśnie lek. Całkiem możliwe, że Twoja Niunia po prostu odreagowywała coś, co działo się w jej organiźmie. Skoro jest już lepiej to tylko się cieszyć.
Ps: Enrofloksacyna jak każdy antybiotyk ma opóźnione działanie (działa dopierio po kilku dniach nawet do tygodnia braku zmian) dlatego bardzo ważne jest, by podawać ją w stanach średniociężkich i ciężkich w zdwojonych dawkach przez conajmniej 10 dni, do 30 nawet.

dziekuje, Aniu... faktycznie tetracyklina (dokladnie engemycin) to dzialanie z grubej rury, ale enrofloksacyna efektu nie dala zadnego, a stan dotki bardzo sie pogorszyl - cos po prostu trzeba bylo zrobic... wierze, ze to dobre wyjscie, bo trojka weterynarzy z dwoch lecznic proponowala te zmiane... wydaje sie, ze mieli racje, bo (nie chce sobie za duzych nadziei robic, ale tak mi sie wydaje) jest chyba troche lepiej... dot jakos zywiej na otoczenie reaguje... kupilam jej przed chwila termofor i doteczka chetnie sie na nim ulozyla... zaraz sporobuje przekonac ja do kaszki...

krwiopijko, jeśli dotka szybko traci na wadze, to może warto podać jej skondensowane słodzone mleko?takie w tubce?możliwe że jest niezdrowe, za to na wychudzone szczury działa bardzo dobrze...polecam to w sytuacjach wyczerpania, wycieńczenia szczura...jest słodkie i b. kaloryczne...

jest coraz lepiej!! będzie coraz lepiej!! Docia wyzdrowieje i będzie lepiej trzymam kciuki!! DOCIA TRZYMAJ SIE!! JEDZ< KASZKA JEST PYCHA PYCHA

Kipi kasza kipi groch, lepsza kasza niż ten groch. Bo jak kogoś brzuszek boli to mu kaszka brzuszek goi! :D:D:D:D

Trzymamy kciuki za Dotkę! :*

Niech moc będzie z dotką! Krwiopijko, jak będziesz to napisz co tam u niej słychać. Czy je kaszzke, czy ma więcej sił itp.

nie je... i nie pije... ostatnio jadla cos o 9 rano, czyli kawal czasu temu...