Strona 1 z 1

Ku pokrzepieniu serc - od strony rodzica.. ;)

: śr lip 02, 2008 7:48 am
autor: hdg2
Tagi: inicjatywa, taty, tata, zmiana, nastawienia, mamy, mama


Ja sam jestem rodzicem
Mój mały zobaczył chomika u kuzyna..
syn - "Tato też chcę chomika!"
tata - "Nie będzie chomika, bo to taka miniatura krowy, jak już coś ma być to będzie szczur!"
mama - "Chyba zwariowałeś! Nie chcę żadnego szczura w domu!"

po tygodniu...
Mama się przyzwyczaiła, co prawda nie dotyka, ale z własnej inicjatywy.. karmi, zmienia wodę, myje klatkę.
Synek boi się dotknąć jak wypuszczam szczura to zagania go do klatki i zaraz zamyka
Po trzech tygodniach...
Mama już głaszcze szczurka
Synek karmi z ręki
Tata -(z głupia franc) -przyprowadziłem drugiego kolegę -Taaadaaa :D
Mama -Ty to całkiem zgłupiałeś z tymi szczurami!
Problem z łączeniem -agresja starszego
Mama spędza coś z 8 godzin przy klatce prowadząc NEGOCJACJE słowne z obydwoma zainteresowanymi
Szczury maja dość, poddają się, wolą się pogodzic niż przejść "rozmowę" powtórnie! ;D
cdn...

Re: Ku pokrzepieniu serc

: sob lip 05, 2008 3:38 pm
autor: pariscope
Gratuluję :))
Mojemu synowi też udało się uszczurawianie rodziców. Szczurcia błyskawicznie zawojowała moje serce, do tego stopnia, że "ten okropny ogonek" mogła mi przykładać do ust i nie budziło to we mnie wstrętu.
Dzisiaj bardzo za nią tęsknię... :(

Re: Ku pokrzepieniu serc

: sob lip 05, 2008 9:22 pm
autor: matyld_a
Słodkie :)

Re: Ku pokrzepieniu serc

: pn lip 07, 2008 7:38 am
autor: hdg2
Ja tam lubie ogonek -taki gładki, mięciutki, suchy (nie wilgotny jak dźownica), miły w dotyku,
aż się chce go pociumkać chociażby polizać. ;D
zupełnie nie rozumiem; co ludzi odtrąca od ogonka?

siedzą wędkarze nad jeziorem,
pierwszy się pyta - jak to jest, że tobie biorą co chwile, a ja nie złowiłem ani jednej?
- ułaaam jofnyyce
- co?
- ułaaam jofnyyce
- nie rozumiem?
drugi wędkarz przełknął i mówi - zwilżam dźownice!