Strona 1 z 13
jak byłem mały, myślałem, że....
: czw lip 17, 2008 9:41 am
autor: yss
.......sklepy baltona i pewex to sklepy tylko dla marynarzy, bo tak mi mama tłumaczyła, dlaczego nie możemy tam pójść na zakupy i musimy czekać na powrót taty, ew. sąsiada [też marynarza]. uznałam to za głęboko logiczne - wszak logo baltony stanowił marynarz. [co to dolar, nie wiedziałam].
z powodu kretyńskiej książeczki o budowie ziemi, gdzie przy pokazaniu przekroju kuli ziemskiej nie uwzględniono proporcji [jądro, płaszcz, skorupa a na skorupie domek i drzewka] namawiałam ciągle tatę, żeby wykopał dziurę w ogródku tak głęboką, jak wysoki jest dom, to sobie płaszcz ziemi obejrzę.
edit: [a propos tego co napisała poniżej pin3ska]: ja sądziłam, że Polska jest najważniejszym krajem na świecie, bo jak uczymy się historii, to głównie jest to historia Polski - czyli z tego oczywisty wniosek, że w reszcie Europy [tudzież świata] nie zdarzało się praktycznie nic istotnego, byłam strasznie dumna, że żyję w kraju, który ma aż tyle historii, a reszta krajów ma tylko jakieś strzępki wspominane w podręczniku.........
ponieważ wszędzie się mówiło że Bałtyk to "polskie morze", myślałam, że to naprawdę jest polskie morze! i jak patrzyłam na mapę i widziałam, ile państw leży nad Bałtykiem, to strasznie współczułam mieszkańcom tych innych krajów, że to morze jest nasze i oni nawet nie mogą się wykąpać w nim [albo muszą prosić o pozwolenie].....
________________________________________________________________________________________
topic zapożyczony z digarta

moje [niektore] przemyślenia przekleiłam

zapraszam do wspominek
co dziwnego myśleliście, czego dziwnego się baliście, w co wierzyliście jako pędraki?
Re: jak byłem mały, myślałem, że....
: czw lip 17, 2008 9:52 am
autor: pin3ska
Re: jak byłem mały, myślałem, że....
: czw lip 17, 2008 9:55 am
autor: Nina
Przez mojego głupiego brata, byłam pewna, że nad knajpą znajomych rodziców, na 3 piętrze (wchodziło sie tam zewnętrznymi schodami) mieszka czarownica

Ziemniaki rosną na krzakach. (dowiedziałam sie, że jest inaczej pod koniec podstawówki

typowe miejskie dziecko

)
Więcej nie pamiętam...
Re: jak byłem mały, myślałem, że....
: czw lip 17, 2008 11:29 am
autor: Itka
Zacznę od strachów.
Jak byłam mała, okropnie bałam się czarownic. To przez wszystkie bajki, które opowiadali mi rodzice i dziadkowie, co to czarownice zawsze były złe..
W związku z tym wymyśliłam sobie, że w stodole, obok której musiałam przechodzić, wracając ze szkoły, w ostatnim, zakratowanym okienku mieszka czarownica i jeśli tam popatrzę zanim będę na swoim podwórku, to ona zrobi mi krzywdę.
Tak samo, kiedy zasypiałam, kurczowo trzymałam kołdrę i przykrywałam się po same uszy. Uznałam, że jeśli wystawię rękę, to jak przyjdzie czarownica, zauważy mnie i mnie zabierze

.
Bałam się klaunów (bo zobaczyłam zapowiedź filmu "Ono"). I do dzisiaj panicznie się ich boję.
I zawsze bałam się psów.
Teraz o moich przekonaniach.
Azja leży w Europie (do dziś ciężko mi to zrozumieć).
Dziwiłam się też, czemu Ameryka nie wejdzie do Unii Europejskiej.
Re: jak byłem mały, myślałem, że....
: czw lip 17, 2008 2:04 pm
autor: PeLINKA
Jak byłam mała, tak jak Itka bałam się czarownic. Zawsze myślałam, że mogą one być pod moim łóżkiem. I ja też miałam patent na uchronienie się przed wiedźmą, a właściwie jej dotykiem, dokładnie taki sam jak Itka. Pamiętam jak było mi duszno pod kołdrą, a mimo to leżałam cała przykryta

Re: jak byłem mały, myślałem, że....
: czw lip 17, 2008 8:09 pm
autor: Agata
...dzieci naprawdę biorą się ze spania ze sobą, tj. leżenia w czasie snu w jednym łózku.

Przez to też nie mogłam spać w nocy, kiedy przyjechali do nas wujek z ciocią i rodzinką, bo się zastanawiałam się co oni zrobią z dzidziusiem...
Re: jak byłem mały, myślałem, że....
: czw lip 17, 2008 9:12 pm
autor: Vella
Byłam przekonana, że wisząca na klatce schodowej skrzynka na listy ma z tyłu takie rury, biegnące gdzieś za ścianą, i to tymi rurami listy lecą tak sobie przez miasto aż dolatują do naszego domu.
Kiedyś zobaczyłam wreszcie jak listonosz wkładał listy, otworzył skrzynkę, a tam ...gładka ściana.
Nie mogłam się nadziwić...
Re: jak byłem mały, myślałem, że....
: czw lip 17, 2008 9:15 pm
autor: szpaczek
a ja mam cos do dzis-boje sie ciemnoci
oraz druga rzecz która zaczeła sie w przeszłości i trwa o dzis: mianowicie boje sie wystawiac reke ze lózko bo jak jechałam na zieloną szkołe to opowiadalismy sobie straszne historie i była taka historia ze jak dziewczynka wystawiła reke to jakis tam koles co uciekł z wariatkowa lizał ręke tej dziewczynce zamiast psa(wiem, wiem mam 16lat a taka naiwna jestem:P)
Re: jak byłem mały, myślałem, że....
: czw lip 17, 2008 9:23 pm
autor: Mortycja93
...jak ktoś ma większy telewizor widzi więcej obrazu niż w małym telewizorze, że dzieci rodzą się przez pępek, że Toruń to państwo a Polska miasto, że Jezus był Polakiem, że dźwięk z muszli to 'nagranie' morza (chyba jak większość dzieci

). A co do wymowy nie było doniczki tylko dolniczka

i nie było imienia Henryk tylko Hendryk.

Re: jak byłem mały, myślałem, że....
: pt lip 18, 2008 1:04 pm
autor: zalbi
Nie pozwalałam przytulać sie rodzicom, bo myslałam, że z tego będę miała młodsze rodzeństwo, a bardzo nie chciałam młodszego rodzeństwa, za to bardzo chciałam mieć starszego brata i nie mogłam zrozumieć, dlaczego mieć go nie mogę.
Mama kiedyś powiedziała mi, że nie wolno dźwigać ciężkich rzeczy i skakać czy coś takiego.
Gdy byliśmy na Węgrzech, pojechaliśmy do jakiegoś parku zabaw, i tam była taka dmuchana zjeżdzalnia. Wszystkie dzieci skakały tylko nie ja. Ja chodziłam tylko po niej, bo przecież skakać nie wolno, bo bedę miała przepuklinę. I do wody w Hajduszoboszlo na basenach też nie skakałam, z tego samego powodu.
Też myślałam, że Polska jest najważniejsza itd, bo o niej było w książce najwięcej.
Też myślałam, że Jezus był Polakiem, bo przecież jak były jakieś cytaty i w ogóle opowieści, to było to czytane po polsku itd.
Po obejrzeniu "Niekończącej się opowieści" bałam się ciemności. Nie weszłam do ciemnego pokoju, dopóki wszystkie drzwi i szafki nie były zamknięte tak, żeby nie było ciemnych szpar, bo przecież tam może się czaić ten czarny pies, nie pamiętam teraz jak się nazywał, posłannik Nicości.
Po obejrzeniu "Smakosza" bałam się chodzic gdy robiło sie ciemno, bo przecież mógł na mnie spaść z nieba i mnie zabić.
Re: jak byłem mały, myślałem, że....
: pt lip 18, 2008 1:21 pm
autor: Vella
ooo, jak byłam mała myślałam, że umiem pływać

Trenowałam "pływanie" leżąc na dywanie, jak poruszać rękami, nogami... łatwizna.
Poszłam na basen i pewna siebie skoczyłam na głębię.
hehe, tę kipiel wokół mnie pamiętam do dziś. Brrr
Spokonie, przeżyłam

Re: jak byłem mały, myślałem, że....
: pt lip 18, 2008 1:42 pm
autor: Nina
Mając jakieś 5 lat byłam z mamą na wczasach. Pod ośrodkiem był basen ze zjeżdżalnią. Mama zachęcała mnie do zjechania i mówiła, że mnie złapie. Ubzdurałam sobie, że złapie mnie zanim wpadne do wody. Zjechałam z otwartymi oczami cały czas normalnie oddychając... Mama owszem, złapała mnie ale już w wodzie. Zdążyłam pooglądać bąbelki i nieźle zachłysnąć sie wodą. Przez 2 następne lata nikt nie przekonał mnie do wejścia do wody, bo byłam pewna, że pozwolą mi sie utopić
Ale później jako siedmiolatka pływałam na 3-metrach głębokości i pływałam lepiej od moich sporo starszym braci
Ciemności boje sie do dzisiaj. Został mi taki dziwny uraz. Jako dziecko bałam sie, że napadnie mnie wilkołak jak jest ciemno (taa, w przedpokoju w drodze do łazienki

) a teraz sama nie wiem czego sie boje, ale jeśli jest ciemno, nie przejde przez przedpokój, którym łaże od 15lat.
Re: jak byłem mały, myślałem, że....
: pt lip 18, 2008 5:03 pm
autor: Ania
Jak byłam mała [5 lat] rozcięłam sobie tętnicę w łydce o kawał ostrej, odgiętej blachy [na placu zabaw dla dzieci, hehe]. W szpitalu szyli mnie na żywca, bo jak usłyszałam "uśpimy ją" to myślałam, że chcą mnie uśpić tak, jak się to robi z chorymi psami i kotkami. Wpadłam w szał i Personel nie mógł mnie utrzymać do podania narkozy ale byłam dzielna przy zszywaniu ze znieczuleniem miejscowym [które guano dało, notabene].
Też myślałam, że w Baltonie i Pewexie mogą kupować tylko marynarze!
Gdy miałam 3 czy 4 lata, w przedszkolu podawano gołąbki a ja nie chciałam ich jeść mimo, że bardzo mi smakowały, bo myślałam, że Panie Kucharki wchodzą na drabinę i łapią gołębie, żeby je potem ugotować i podać nam.. a ja miałam w domu gołębie na balkonie i tak się z nimi zżyłam, że przez kilka dobrych lat gołąbków nie jadłam. Aż mnie w końcu uświadomiono...

Re: jak byłem mały, myślałem, że....
: pt lip 18, 2008 7:01 pm
autor: Landrynka
ja się chowałam pod kołdrę przed Obcym, i takim czymś co mieszkało w kanałach w Archiwum X, mama mi kiedyś pozwoliła obejrzeć jak miałam 3 lata

. Ciemności też się bałam. Teraz nie lubię tylko sama chodzić w nocy po lesie podczas nowiu

. Ale to głównie z powodu zwierząt tam żyjących.
W sumie lęk przed ciemnością jest dla człowieka czymś naturalnym, podyktowanym przez solarność. Noc jest zimna i obca. Inna.
myślałam, że Droga Mleczna otacza Ziemię jak Pierścienie Saturna

. że gdzieś tam daleko w odległej galaktyce żyją sobie rycerze jedi i banthy

. że jeśli pojadę do Wojsławic to spotkam tam Jakuba Wędrowycza pędzącego w spokoju bimber.
Bałam się jeździć na rowerze. Do 5 klasy podstawówki.
Re: jak byłem mały, myślałem, że....
: pt lip 18, 2008 9:15 pm
autor: Telimenka
Ja wiedzialam ze w Pewexie sie placi dolarami, wiec myslalam ze tylko Amerykanie moga tam kupowac.
Tylko zawsze sie zastanawialam czemu amerykanski sklep w Polsce no i ze czemu nie mogli u siebie miec.
Myslalam ze półtora jablka to mniej niz pol
Ehh duzo tego bylo, teraz nie pamietam