Strona 1 z 1

Him - 30.07.2008r

: czw lip 31, 2008 2:26 pm
autor: Nina
Ciężko mi cokolwiek napisać. Był z Nami tak krótko, niespełna 7 miesięcy. Nie wiem co zrobili mu ludzie, ale był jedynym szczurem, którego kompletnie nie udało mi sie oswoić. Panicznie bał się najmniejszego kontaktu z człowiekiem.
Nie dał mi sie poznać. Dopiero Jego choroba Nas zbliżyła, pokazał mi, że jestem dla Niego ważna, że w chwili niebezpieczeństwa czy stresu szuka we mnie oparcia. Nie wiedziałam, że Jego śmierć będzie dla mnie tak ciężka. Mimo, że nie było i nie ma łez, czuje sie tak, jakby ktoś zabrał mi coś bardzo ważnego.
Nie było mnie przy Nim. Moja mama wczoraj zabrała Go w ostatnią podróż.

Żegnaj Skarbie.

Re: Him - 30.07.2008r

: czw lip 31, 2008 2:38 pm
autor: Agata
Nina, babo kochana. Trzymaj się.

Him, dla Ciebie: [']

Re: Him - 30.07.2008r

: czw lip 31, 2008 3:22 pm
autor: Babli
(*) Him... na pewno było mu dobrze..Nina trzymaj się.. :(

Re: Him - 30.07.2008r

: czw lip 31, 2008 3:28 pm
autor: zalbi
Nie poczekał, ale jest mu juz na pewno lepiej... (*)

Re: Him - 30.07.2008r

: czw lip 31, 2008 8:43 pm
autor: strup
(*)

Re: Him - 30.07.2008r

: czw lip 31, 2008 9:04 pm
autor: Nina
Dopiero dzisiaj usłyszałam jak to wszystko wyglądało.
Przed pojawieniem sie guza Him ważył 410-430g, na 2 dni przed odejściem, po okropnym wychudnięciu waga skoczyła do 540g. Ta franca ważyła koło 150g. Nie potrafie sobie tego wyobrazić.
Przez cały czas gdy mnie nie było, przesiadywał na kolanach mojej mamy. On, mój tchórzozwierz bojący sie ludzi.
Przestał jeść, szamał tylko chrupki i płatki kukurydziane. Nie chodził po półkach, nie wspinał sie. W środe przestał w ogóle chodzić, ciągnął tylne łapki za sobą.
Był bardzo słaby. Wystarczyła mała dawka narkozy, morbital dostał tylko dla zasady.
Do końca był z osobą, której zaufał, do ostatniej sekundy...
Brakuje mi Go.

Re: Him - 30.07.2008r

: pt sie 01, 2008 10:39 am
autor: pin3ska
Biedny Him [*]

Re: Him - 30.07.2008r

: pt sie 01, 2008 10:52 am
autor: Telimenka
[']['] dla Hima..

Oczywisice ze strata jest bolesna, ale Himus juz nie cierpi..
Sliczny z niego stworek byl..

Trzymaj sie Nina

Re: Him - 30.07.2008r

: pt sie 01, 2008 10:53 am
autor: pariscope
Szkoda zwierzaczka, ale teraz jest mu już dobrze... [']

Re: Him - 30.07.2008r

: pt sie 01, 2008 11:56 am
autor: Igicza
Biedny malutki... :( [^]

Re: Him - 30.07.2008r

: pt sie 01, 2008 12:13 pm
autor: martucha1991
Dla Hima (*)

Re: Him - 30.07.2008r

: pt sie 15, 2008 10:07 pm
autor: yss
[']
z tym przytulaniem w chorobie... one tak mają, te dzikuski...
skarpetka też ciągnęła za sobą guza jak pół szczura i mogła godzinami leżeć mi na kolanach i być głaskana. jak nigdy wcześniej. widać było, że jest smutna...