Strona 1 z 1

Żwircia 10.09.2006 - 16.08.2008

: sob sie 16, 2008 6:38 pm
autor: Paweł69
Żwircia odeszła dzisiaj o godz. 17:03
Moje małe słoneczko, które zostało zakupiane w sklepie zoo jako malutki chłopiec, któremu nadaliśmy imię Żwirek i które po miesiącu okazało się dziewczynką, odeszła od nas już na zawsze.
Żwiruchna, moja słodka szczurzynka, która urodziła 14 pięknych klusek. Mamuśka Kruszyna, Juniora, Perdity, Gythy, Magrat i innych dzieciaków zaadoptowanych przez naszych forumowiczów dołączyła do Cezara, Dudusia, Esme.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Żegnaj moja kochana [*]

Re: Żwircia 10.09.2006 - 16.08.2008

: sob sie 16, 2008 6:53 pm
autor: Babli
:( Na drogę dla Żwirci [*][*]

Re: Żwircia 10.09.2006 - 16.08.2008

: sob sie 16, 2008 7:34 pm
autor: merch
Bardzo mi przykro :(. Nigdy nie poznałam tej pięknej szczurci , za to miałam mozliwość poznac część jej córeczek.

Niech jej się wiedzie w tym lepszym ze światów.

Re: Żwircia 10.09.2006 - 16.08.2008

: sob sie 16, 2008 10:10 pm
autor: yss
a ja znałam Żwirkę.........
co się stało? jakiś pomór padł na ród Cezarowy............

['] ['] ['] od moich szczurów - dla mamy.

Re: Żwircia 10.09.2006 - 16.08.2008

: sob sie 16, 2008 10:28 pm
autor: zalbi
piękna szczurcia.. ta czarna plamka przy ogonku..

dołączyła do dzieciaków, teraz tam będzie sie nimi opiekować..

[*] na drogę..

Re: Żwircia 10.09.2006 - 16.08.2008

: sob sie 16, 2008 10:41 pm
autor: Igicza
Śliczna malutka... Światełko na drogę... <^> :(

Re: Żwircia 10.09.2006 - 16.08.2008

: pn sie 18, 2008 6:58 pm
autor: Paweł69
Dziękuję wszystkim za świeczuszki i wyrazy współczucia.

yss nie wiem co się stało. Dzień wcześniej Żwiruchna zachowywała się normalnie ( jadła, piła ) i nawet biegała na wybiegu, była zawsze wolniejsza od reszty dziewczyn i częściej odpoczywała, ale nic nie zapowiadało tego feralnego dnia.
Chyba nie nazwała bym tego pomorem rodu Cezarkowego, tylko ogólnie jakimś przekleństwem rzuconym na moje szczury.
To nie jest za bardzo temat na wyjaśnienia, ale co mi tam najwyżej usuniecie ;) Nieszczęścia zaczęły się od Dudusia i potoczyły się lawiną; Mucha 10 dni temu straciła 7 cm skóry z ogona (pod tapczanem) i trzeba było amputować jej ogonek, Ignis ma dziurkę w ciałku zrobioną przez Kruszyna i coś mu się ta rana paprze. Dzisiaj oba szczury były u weta i okazało się, że mucha musi zaczekać ze zdjęciem szwów, bo "baba" moja stwierdziła, że ona ma większą wiedzę od wetki i sama sobie ściągnie szew i tak nie udolnie to zrobiła, że wetka miała problem z "zahaczeniem" i zdjęciem bo ogonek jest jeszcze trochę opuchnięty, kolejna próba w piątek (trzymaj kciuki)
Ignis otrzymał receptę na oxycort w aerozolu i zalecenie smarowania rywanolem (kontrol w piątek)
Muszę odprawić jakieś egzorcyzmy czy coś, bo inaczej umrę z powodu stresu ;)

Re: Żwircia 10.09.2006 - 16.08.2008

: pn sie 18, 2008 7:19 pm
autor: Telimenka
[']['] dla Zwirci...

Re: Żwircia 10.09.2006 - 16.08.2008

: wt sie 19, 2008 3:29 pm
autor: IVA
Nagłe odejście to najczęściej wylew lub zawał.
[*] [*] [*] Dla Żwirci - cioci naszych wacików

P.S. - co do ewentualnych egzorcyzmów to zacznij od rozwieszenia w mieszkaniu czerwonych wstążeczek - zwłaszcza na drzwiach i oknach (możesz spróbować tez na klatkach szczurasów a najlepiej by było na ich ogonach ale jak je znam to szybko pozdejmują. Jak nie pomoże trzeba będzie działać dalej

Re: Żwircia 10.09.2006 - 16.08.2008

: śr sie 20, 2008 9:48 am
autor: Nakasha
Iva, a z jakiego powodu czerwone? I to wstążki?... (coś mi się kojarzy, że piszą takie dziwne rzeczy w książkach o feng shui, ale tak naprawdę są one merytorycznie lekko mówiąc "nieadekwatne", pisane dla kasy, a nie wiedzy) Kolorem, który chroni, jest kolor biały ;). Czerwień dodaje energii, wprowadza ruch i aktywność.



[*] dla Żwirusi.... przykro mi... strasznie śliczna z niej kapturka była...

Re: Żwircia 10.09.2006 - 16.08.2008

: czw sie 21, 2008 3:40 pm
autor: strup
(*)

Re: Żwircia 10.09.2006 - 16.08.2008

: czw wrz 04, 2008 1:59 pm
autor: yss
czerwona wstążeczka to ofiara dla bogów :) może wtedy biorą się do roboty i odganiają złe moce?
dzieci przed urokiem chroniła jarzębina [zebrana po pierwszym przymrozku]. w postaci korali na łóżeczku np....

wiem, że to już odkopywanie, ale nie było mnie....