Strona 1 z 1
25.08.2008 Malibu [*]
: wt sie 26, 2008 1:28 pm
autor: dziki_nomada
Umarła w poniedziałek w nocy... Mam nadzieję, że przynajmniej na emeryturze była szczęśliwa, bo wcześniej bywało różnie. Moja ukochana dziewczynka do końca, dopóki jeszcze dała radę chodzić, zasypiała na moich stopach albo przy klawiaturze...
[*]
Re: 25.08.2008 Malibu [*]
: wt sie 26, 2008 1:37 pm
autor: Babli
[*][*] Malibu. Trzymaj się.
A Malibu niech podgryza wielkie dropsy..
Re: 25.08.2008 Malibu [*]
: wt sie 26, 2008 1:55 pm
autor: Magamaga
Pozwoliłaś jej się godnie zestarzeć.
Dla Malibu [']
Re: 25.08.2008 Malibu [*]
: wt sie 26, 2008 2:42 pm
autor: strup
(*)
Re: 25.08.2008 Malibu [*]
: czw sie 28, 2008 12:44 pm
autor: dziki_nomada
Cały czas mi się wydaje, że nie zrobiłam wszystkiego... A z drugiej strony, cieszę się, że nie zabrałam jej w nocy do weterynarza. Strasznie bolało patrzenie na jej śmierć, ale wiem, że wolała umrzeć w domu...

Re: 25.08.2008 Malibu [*]
: czw sie 28, 2008 1:28 pm
autor: Babli
zrobiłaś co mogłaś. I na pewno lepiej było jej odejść z tobą, niż stresując się poza domem. Dałaś jej mnóstwo miłości i jestem pewna że czas który przebywała u ciebie był najlepszym jaki przeżyła.

Re: 25.08.2008 Malibu [*]
: czw sie 28, 2008 5:34 pm
autor: Telimenka
[']['] dla Malibu..
Nie spodziewalam sie w ogole tego...jak to tak
Na pewno byla szczesliwa
Re: 25.08.2008 Malibu [*]
: pt sie 29, 2008 12:39 pm
autor: strup
(*)
Re: 25.08.2008 Malibu [*]
: pt sie 29, 2008 12:55 pm
autor: dziki_nomada
Też się nie spodziewałam. Miałyśmy już różne kryzysy i zawsze udawało się jej jakoś z nich wykaraskać... Nagle osłabła i umarła. Tylko mi smutno strasznie, bo bardzo krótko u mnie była i nie zdążyła się nacieszyć swoją emeryturką. W ogóle... już piątek, a ja nadal nie mogę się pogodzić z jej śmiercią.