Toffi [*] ;(
: czw wrz 11, 2008 3:16 pm
Nawet nie wiem co napisać tym razem. To czwarty szczurek w przeciągu 6 tygodni...
Była przekochana, niesamowicie spokojna i okropnie schorowana pod koniec. Serduszko nie pracowalo jak trzeba, płucka siadały i ten ogromny guz między tylnymi nóżkami...
Wczoraj już nawet zastrzyki nie pomogły a w domu zaczęła strasznie charczeć. Dziś ją zabrałam do weterynarza. Na ten ostatni zastrzyk...
Wiem, że to dla jej dobra było ale wcale nie czuje się lepiej z tą myślą. Dolączyła do siostrzyczki i dwóch przybranych sióstr. Teraz pewnie sieją zamęt za Teczowym Mostem...
Zawsze będę Cię pamiętać, mój mały Rudzielcu...
Była przekochana, niesamowicie spokojna i okropnie schorowana pod koniec. Serduszko nie pracowalo jak trzeba, płucka siadały i ten ogromny guz między tylnymi nóżkami...
Wczoraj już nawet zastrzyki nie pomogły a w domu zaczęła strasznie charczeć. Dziś ją zabrałam do weterynarza. Na ten ostatni zastrzyk...
Wiem, że to dla jej dobra było ale wcale nie czuje się lepiej z tą myślą. Dolączyła do siostrzyczki i dwóch przybranych sióstr. Teraz pewnie sieją zamęt za Teczowym Mostem...
Zawsze będę Cię pamiętać, mój mały Rudzielcu...