Strona 1 z 1
Szczurek uciekł
: sob wrz 20, 2008 3:40 pm
autor: ogonowa
Jeżeli zrobiłam temat nie w tym dziale to proszę o przeniesienie.
No więc problem jest następujący:
Szczurek mojej koleżanki uciekł.
Sprawa nie była by taka trudna gdyby ogonek nie uciekł ze swojej własnej klatki.
Klatkę miała po króliku. Odstępy między prętami 2 cm.
Przypuszczamy ,że to właśnie przez nie szczurek uciekł.
Stało się to tak :
Ona była cały czas w pokoju, szczurek był. Wyszła na 3 minuty do dużego pokoju po nożyczki [robiłam iurkowi hamaczek] i gdy wróciła i spojrzała na klatkę uciekiniera nie było.
Stało się to koło 13:30 dzisiaj.Przeszukałyśmy cały pokój i go nie było.Drzwi były potem zamknięte.
Koleżanka rozważa przypuszczenie ,że jej kot lub pies mogły go potem dopaść.W pokoju go nie ma.Chyba ,że jest, ale za ścianą.
Moje pytanie :
Czy jest sens go jeszcze szukać ?
Jeśli tak : to czy można wpuścić do pokoju kota i zobaczyć czy coś wywęszy ?
Co zrobić żeby szczurek przyszedł ?
Na jedzenie próbowałyśmy godziny i nic. Może coś jeszcze ?

Re: Szczurek uciekł
: sob wrz 20, 2008 5:48 pm
autor: zyberka
No wiecie co?!

Żeby wsadzać szczura do klatki po króliku? Nie widziałyście że odstępy między prętami są na tyle duże że szczurek się między nimi przeciśnie? o Boże... Szukajcie go koniecznie! Z kota radze zrezygnować bo jak dorwie szczurka (a sądzę że jest mały) możecie nie mieć potem czego zbierać bo nic z niego nie zostanie.
Od jak dawna macie tego szczura?
Ja bym tam go spróbowała wziąć głodem. Przygotujcie jakiś ciepły, pachnący posiłek, może się na niego skusi.
Najlepsza byłaby łapka na gryzonie, która działa właśnie na tej zasadzie, że zwierzak wchodzi po żarcie,naciska dźwignię i drzwiczki się zamykają, i szczur już jest wasz. Ale wątpię żebyście miały dostęp do takiego urządzenia. Można je nabyć w porządnych sklepach ogrodniczych.
Jednak po twojej wypowiedzi sądzę, że nie bardzo wam zależy na odnalezieniu tego biedaka skoro się zastanawiasz czy jest w ogóle sens go szukać...
Re: Szczurek uciekł
: sob wrz 20, 2008 6:08 pm
autor: Eter
SWzczurek nie wyparował! Gdzies się zaszył i boi sie wyjsc. Za krótko jest w nowym mieszkaniu, przezywa stresik, dodatkowo pewnie jeszcze zapacvh kota i psa.... Wlazł pewnie za jakąś szafkę i siedzi cichutko. Szczurki są aktywne wieczorami, noca. Myślę że warto nie spac dzisiaj i nasłuchiwać skąd dobiegną szczurkowe hałasy

Zwabic go można jedzonkiem, ale takim ludzkim, niezdrowym, któremu nie może sie oprzeć

Przeraza mnie wasze podejscie, ze nie ma sensu szukac. Takie wielkie to mieszkanie? Taki bałagan, że nie wiadomo gdzie gryzon wlazł. Ile wy macie lat?! Nawet w najgorszym wypadku, gdyby (tfu, tfu) cos szczurowi złego się stało i umarł, w końcu robale go zaczną jesc i smrodek i tak zmusi was do szukania.
Re: Szczurek uciekł
: sob wrz 20, 2008 6:20 pm
autor: ogonowa
To nie moj szczur ja tylko pisze za kolezanke problem.
Szczura ma od wczoraj podajrze.
Nie mój pomysł ,żeby go tam wsadzała.
Pokój ma zagracony brudny i owszem sprzatać jej się nie chce
Chętnie bym wzięła tego szczurka ale narazie nie ma jak.
Ja bylam przed chwila zeby sprawdzic czy go znalazla i okazalo sie ze ona sobie poszla na festyn nie daleko a ogonka ma w d**p** za przeproszeniem. Mowi ze jest gluupi skoro zwial.
Ja sie o niego martwie i bardzo bym chciala tam pojsc i go szukac ale co zrobie
nie moje mieszkanie ;/
ona jest straasznie nie odpowiedzialna przyznaje ale co ja zrobie ,ze sobie sprawila zwierzaka [kolejnego] ?
Re: Szczurek uciekł
: sob wrz 20, 2008 7:22 pm
autor: zyberka
A mieszka z rodzicami?
Jej starzy też mają to gdzieś że szczur biega wolno po domu? Jak tak to strach pomyśleć jak wygląda to mieszkanie.
W ogóle żal mi takich ludzi co traktują zwierzę jak rzecz (mam na myśli podejście twojej "mądrej" koleżanki).
Jakby to się działo u mojej Qmpeli to na chama bym się wprosiła do jej domu (nawet pod jej nieobecność) i szukała bym tej małej ogoniastego^^ na własną rękę. I gdybym go złapała zabrała bym ze sobą i w życiu nie oddała tak nieodpowiedzialnej osobie. tyle.
Re: Szczurek uciekł
: sob wrz 20, 2008 7:24 pm
autor: ogonowa
Mieszka z nimi

Oni mówią ,ze trudno i w ogóle się tym nie przejmują a ona pewnie sobie teraz siedzi przed telewizorem

Jutro rano tam pójde i spróbuje go wybawic

[dom jest caly zasyfiony i w ogole strasznie] w pokoju ma pelno brudow i wszystkiego nawet strary sok z muchami tragedia
Re: Szczurek uciekł
: sob wrz 20, 2008 8:20 pm
autor: Nakasha
Ogonowa, może spróbuj na spokojnie porozmawiać z rodzicami koleżanki i z koleżanką? Wytłumaczyć im, że zwierzątko cierpi i boi się? Może spróbujcie razem poszukać szczurka?
Reakcji kota i psa nie da się przewidzieć. Lepiej nie ryzykować zagryzienia

.
Jeśli znajdzie się wciśnięty np. pod szafę, klatka-łapka z ciepłym, pachnącym posiłkiem to dobry pomysł.
I najlepiej by było, gdyby szczurek trafił do innego, dobrego i troskliwego domku.
Re: Szczurek uciekł
: ndz wrz 21, 2008 10:28 am
autor: ogonowa
No więc dzisiaj postaram się tam pójść znowu i tak jak napisała Nakasha [przepraszam bo chyba źle napisałam nazwe] zrobić ciepły obiadek i spróbować go wybawić.Reakcja psa na innego psa : prawie zagryz mojego i poprostu jest agresywny a co dopiero pomysleć o szczurze..
Jeżeli go znajde zabiorę poprostu do domu i tyle.Albo ktoś z forum go przygarnie.
Co do linijki wyżej czy byliby jacyś chętni ?
Szczurek na grzybiecie czarny ,a na brzuszku i bokach biały.Samczyk. Po dwch dniach jeszcze niezbyt oswojony ,ale nie agresywny.Młody ma około 15 centymetów długości.Nie wiem ile ma miesięcy.
Jakby co proszę o PW. Jak szczurka znajdziemy do dam info.
___
Nie wiem czy dobre wieści czy nie, ale:
Szczurek znalaz się.
Był rano na parapecie.
Koleżanka szuka już lepszej klatki na niego.
Chyba kupi tą z allegro dla koszatniczki.
Widziałam nią jest naprawde niezła

Zobacze jak będzie jej szło i najwyżej Was powiadomię.
Klatka jest teraz [tak mi powiedziała] super zabezpieczona i ogonek nie ucieknie.
Dzięki za rady.
Pozdrawiam Ogonowa i uciekinierek

)
Posty scalone. /Agata
Re: Szczurek uciekł
: ndz wrz 21, 2008 11:27 am
autor: Nakasha
To dobrze, że szczurak się znalazł

.
Klatka nie powinna mieć odstępów większych niż 1,5 - 1,7 cm, inaczej ogonek bez problemu z niej wyjdzie.
Re: Szczurek uciekł
: ndz wrz 21, 2008 11:44 am
autor: ogonowa
Nakasha pisze:To dobrze, że szczurak się znalazł

.
Klatka nie powinna mieć odstępów większych niż 1,5 - 1,7 cm, inaczej ogonek bez problemu z niej wyjdzie.
Ja to wiem.
Ona chyba nie ;/
No trudno wieczorkiem dam info co tam z klateczką i wygłoniałym szczurzątkiem.
Re: Szczurek uciekł
: ndz gru 21, 2008 10:21 am
autor: KamilaKrakow
Witam. Mój problem jest podobny lecz inna sytuacja.Rano obudziłam się i szczurka nie było ,uciekł mi .Nie mam w domu innych zwierzat by mogły by go stresować.Mam go od 2 miesiecy i jest oswojony na zasadzie sam mi wychodzi na rece i biore go na dość często na łóżko do zabaw i węrdrówek ,przychodzi na zawołanie ale widze że tylko gdy jest na łóżku i w swoim terytorium.Wowałam go i wołam i kusze jedzeniem i nic.Przeszuszkałam wszystkie konty i pod meblami i każdą dziure i go nie ma i go nie słychać. Mam jedna dziure w boazeri do której mógł wejść a tam wiem że miałby super schronienie ale nie bede chyba demolować mieszkania a to jeszcze nie moje mieszkanie

.Poczekam do wieczora może gdy zgłodnieje to wyjdzie .Porostawiałam w trzech miejscach ledzonko takie pachnace i chrupiace bym mogła go zlokalizować gdy któres z nich go skusi.Czy moge coś jeszcze zrobić czy tylko czekac do wieczora.Czuje się beznadziejnie i boje się ze zacznie przegryzać mi kable i coś mu się stanie.
Re: Szczurek uciekł
: ndz gru 21, 2008 10:45 am
autor: grzesia
Chyba tylko możesz czekac. Ale ostrzegam - żeby nie było tak, że porozkładałas mu jedzonko, wyjdziesz sobie z pokoju szczurek wyjdzie i zje. Wtedy okres czekania będzie wydłużony. Trzeba zostawic jedzonko i obserwowac

Re: Szczurek uciekł
: ndz gru 21, 2008 11:26 am
autor: KamilaKrakow
Właśnie czekam i obserwuje ,mam w domu jeden pokój a jak wychodze np.do łazienki to zostaje mój narzeczony i czuwa.Zero muzyki zero gadania tylko cisza i kompurer lekko szumi.

Re: Szczurek uciekł
: ndz gru 21, 2008 11:36 pm
autor: KamilaKrakow
Szurek się znalazł. Nie wyszedł sam.Zaczełam go szykać po szafach i zdradziły go resztki jedzenia które nie mam pojęcia jak wydostał ze śmietnika.2 ogryzki i kawałek serka żółtego doprowadziły mnie do mojego łobuza.Co dziwne szczur wygląda na obrażonego ,że niby śmiałam go z kryjówki wyciągnąć:) -apetyt ma więc wszystko ok,ogólnie to się strasznie buntował i krzyczał na mnie

)swoimi dzwiękami i musiałam go mocno trzymać bo był strasznie zły że go znalazłam i nie mógł się pogodzić z końcem wolności.U mnie ma do dyspozycji swoje terytorium i całą sporą półke więc ma swobode oraz codziennie długie wędrowanie po łóżku robiąć sobie tunele pod narzutą i gwarantowane szaleństwo wedle jego zachcianek -no cóż,ale niestety takich ucieczek nie chce w domu więcej

:)

))