Strona 1 z 2

Graffcia i spotkanie z Voldusiem

: czw paź 16, 2008 11:55 pm
autor: Graffcia
Hey ;)

Przedstawiam wam Voldka ;)
Obrazek

Pewnego słonecznego dnia początkiem wakacji 2007 wybrałam sie do zoologicznego po karmę dla mojego kota, wtedy moją uwagę przyciągnęła klatka z małymi białymi szczurkami tulącymi się do siebie. Nie myśląc zbyt długo postanowiłam jednego przygarnąć. Jak już wspomniałam posiadam kota. Klarusia ma 6 lat i jest bardzo spokojna, a przede wszystkim nie wchodziła wtedy do mnie do pokoju ;) Tak więc wzięłam Ogonka wraz z nowo zakupionym przenośnym pojemnikiem dla gryzoni oraz karmą i ruszyłam do domu (zapomniałam o jedzeniu dla Klarci ;P). Na początku bałam się przyznać mamie kogo przyniosłam, więc pierwsze kilka godzin Ogonek był ukrywany u mnie w pokoju.
Po jakimś czasie wróciła moja Siostra i to ona pierwsza z rodziny dowiedziała się o moim nowym przyjacielu. Myślałam ze będzie zła, ale ona tylko uśmiechnęła się i wzięła Szczurka na ręce. Wtedy właśnie został mianowany Lordem Voldemortem. A także przedstawiony mojej mamie. Nie była zadowolona, ale pozwoliła mi zatrzymać Voldzia pod warunkiem że bd się nim opiekować bez jej pomocy xD. Niestety nie zgodziła się na wzięcie jeszcze kolegi dla Małego. Za to następnego dnia zostałam zaciągnięta do sklepu zoologicznego w celu kupna dla niego klatki.

Po jakimś czasie z Voldziem zaczęło dziać się coś niefajnego. Na brzuszku wyrosła mu gula i stracił apetyt. Od razu wsadziłam go do pudełka i zaniosłam do weta. Okazało się ze Mały ma przepuklinę, oraz że jest to niewyleczalne. Oczywiście, można by było przeprowadzić zabieg, ale po co męczyć zwierzątko skoro może z tym żyć.

Apetyt Voldusiowi wrócił i do dziś ma na brzusiu swoją gule. Myślę, że już sie do niej przyzwyczaił ;)


Aktualnie mam z nim mały kłopot. Przed wyprowadzką moja Siostra przygarnęła dwa Persy, które przez miesiąc musiały mieszkać u mnie w pokoju. Od tego czasu Volduś zdziczał strasznie. Ugryzł już kilka osób. Nie da się go normalnie wyjąć z klatki. Żeby wymienić troćki i posprzątać mu w klatce muszę robić podchody. Zwabiam go wtedy na górę klatki, odpinam ją od dolnej części i kładę na podłodze. Czyszczę mu klatkę i zakładam z powrotem górę. A gdy go chce wyjąć z klatki po prostu pozbawiam jej górnej części i delikatnie go biorę na ręce. Z jedzeniem i piciem jest podobnie. Żeby nasypać mu karmy muszę zwabiać go jak najdalej misek, bo boje się ze mnie dziabnie. Nie wiem czy da się go w jakiś sposób uspokoić. Problem jest także w tym, że posiadam jeszcze jednego kota. Fionka jest mała. Ma z trzy miesiące i jest strasznie ciekawska. Czasem siada przy klatce Voldka i mu się przygląda, ale Voldek nic sobie z tego nie robi. Jakby się nią nie przejmował. Nie wiem czy to też ma jakiś wpływ na jego agresywne zachowanie.
Proszę o pomoc. Może ktoś wie jak uspokoić mojego Ogonka?

Re: Graffcia i spotkanie z Voldusiem

: pt paź 17, 2008 10:38 am
autor: zalbi
Na wstępie powiem, że zdjęcia nie działają. Imageshack strajkuje znowu.

Voldek ma rok, nie jest jeszcze aż tak stary. O towarzystwie już rozmawiałyśmy. Może jednak? Przejrzyj dział zwierzaki, może znajdziesz jakiegoś ogonka. Szczur to jest jednak zwierze stadne i tak, jak Ty potrzebujesz M. (TŻ), tak on potrzebuje towarzystwa.

Jakie wymiary ma klatka Twojego ciurasa? Podaj proszę.

Czy wiesz, że szczur potrzebuje wybiegów? A skoro w Twoim pokoju mieszkają koty, nie jest to chyba możliwe? Obawiam się, że będziesz musiała pozbyć się kotów z pokoju i umożliwić Voldkowi swobodne poruszanie się po Twoim pokoju. Myślę też, że najwyższa pora zacząć oswajanie ogonka od nowa. Zdziczał, bo nie poświęcasz mu należytej uwagi.

I rada na przyszłość - nie bierz już ogonków z zoologów.
Przejrzyj także lekturę forum, dużo się dowiesz bo obawiam się, że wiele jeszcze nie wiesz.

Re: Graffcia i spotkanie z Voldusiem

: pt paź 17, 2008 8:41 pm
autor: strup
Moje dziewczyny też miały lekki wstrząs jak w naszym pokoju spała kotka, ona nie zwracała zbytnio na nie uwagi, ale.. No, ale po kilku dniach im przeszło..

Vielokąt. ;D

Re: Graffcia i spotkanie z Voldusiem

: sob paź 18, 2008 12:58 pm
autor: Graffcia
No cóż. Mi fotka działa ;) A co do tego że wiele jeszcze o szczurach nie wiem to niestety przyznaje się. Ale między innymi po to jestem tu zalogowana. Martwię się o Voldzia. I boje się, że jeżeli wezmę mu dla towarzystwa jakiegoś innego szczurka to on może nie być happy. Co jeżeli jeszcze bardziej będzie agresywny? a po za tym czym się kierować? To ma być ona czy on? W wieku V czy starszy, a może młodszy? Nie mam pojęcia. Aktualnie zajęłam się uczeniem Klary i Fionki ze nie wolno wchodzić do mnie do pokoju. I boje się, że gdy Voldka wypuszczę z klatki na podłogę ( bo on sobie chodzi ale po komodzie i biurku) to mi coś zmajstruje np. kable przegryzie czy coś (Nie wiem czy szczury też tak mają?).

Re: Graffcia i spotkanie z Voldusiem

: sob paź 18, 2008 3:22 pm
autor: zalbi
Po to jest to forum, żeby się edukować =)

A no sprawa wygląda tak, że nigdy, przenigdy nie stworzysz szczurkowi takich warunków, jakie miałby w stadzie. Szczur potrzebuje szczura, taka jest jego natura. ( O masakra, ale zrymowałam =D aż sobie to w opis wstawię =P). Nie wiesz, że jest mu to potrzebne, ponieważ nigdy nie miałaś stadka. Ja kiedyś miałam jednego szczura i wiem, jak wielka krzywdę sprawiłam mu tym, że mieszkał sam. Teraz mam trzech kawalerów, śpią razem, bawią się, iskają itd, i jednego małego chłopczyka, którego będę dołączać do stada. Zrób przyjemnośc Voldkowi - zaadoptuj mu chociaż jednego szczura tej samej płci. Nie popieramy tutaj rozmnażania szczurów sklepowych.

Łączenie szczurów to nie wsadzenie ich od razu do klatki, nad tym też trzeba się napracować, ale uwierz, na prawdę warto. Jest o tym mnóstwo tematów na forum. Poczytaj o stadku, o łączeniu szczurów itd.

W razie wątpliwości chętnie pomogę i odpowiem. Szczerze polecam labinki, jak już wcześniej o tym pisałam, ale jest też mnóstwo innych potrzebujących domu ciurasków.
Oczywiście możesz też poszukać rasowca.


edit: zmieniłam podpis =D

Re: Graffcia i spotkanie z Voldusiem

: śr paź 29, 2008 7:29 pm
autor: Graffcia
haaa ;) Wczoraj przywędrował do mnie kolejny Ciurek ;) Identyczny jak Volduś ;P zastanawiamy się właśnie jak go nazwać :D Propozycje są przeróżne:
Od Impka (Imperator)[wymyślił mój TŻ], przez Agrosa, Korana[Mama], aż do Vejderka [Siss]:D W sumie skoro jeden jest Lord Voldemort to Impek i Vejderek pasuje :D

Mały jest strasznie spokojny ;) ale jeszcze ich nie łącze. Narazie pozwoliłam im tylko na siebie patrzeć i wąchać się przez kraty :D Stwierdziłam ze podejdę do tego na spokojnie ;) Nic na siłę.

Re: Graffcia i spotkanie z Voldusiem

: śr paź 29, 2008 8:03 pm
autor: zalbi
Bosz... znowu te Gwiezdne Wojny... bleeee...

Może Trampek? Takie podobne do Impka, a nie kojarzy się z filmem =P



ZDJĘCIA!!!

Re: Graffcia i spotkanie z Voldusiem

: śr paź 29, 2008 8:24 pm
autor: Graffcia
No tak ;) Ależ my lubimy SW :D Jeszcze do końca nie wiem jak go nazwać :D Może Siss coś wymyśli ;)

A oto i Oni ;)
Obrazek

Foto robione wczoraj wieczorkiem ;)

Re: Graffcia i spotkanie z Voldusiem

: śr paź 29, 2008 8:29 pm
autor: lavena
Ooo przygarnęłaś albinoska, świetnie ;)
Gratuluje i życzę udanego łączenia.

Co do imienia to może pójdź dalej śladem Harrego Pottera :D :P

Re: Graffcia i spotkanie z Voldusiem

: śr paź 29, 2008 8:30 pm
autor: Graffcia
hehe ;) nazwe Go Harry ;) Albo jakiś Draco :D

Re: Graffcia i spotkanie z Voldusiem

: śr paź 29, 2008 8:39 pm
autor: lavena
Z Harrym to bym nie ryzykowała bo nie za bardzo przepadali za sobą z Voldemortem... jak szczury pójdą w ślady imienników to Ci urządzą w domu "Szkołę Magii" :P

Re: Graffcia i spotkanie z Voldusiem

: śr paź 29, 2008 10:36 pm
autor: Graffcia
To bym musiała Go nazwać Albus Dumbledore ;) W sumie to niezłe jest ;) Albusik :D

Re: Graffcia i spotkanie z Voldusiem

: czw paź 30, 2008 7:06 am
autor: Agata
Graffcia pisze:W sumie to niezłe jest ;) Albusik :D
I uzasadnione. Albus, z łacinskiego biały. ;)

Śliczny szczurek.

Re: Graffcia i spotkanie z Voldusiem

: czw paź 30, 2008 10:01 am
autor: Landrynka
Arbuzik! Vader też fajny ;) .


Śliczne ogonki.

Re: Graffcia i spotkanie z Voldusiem

: czw paź 30, 2008 11:23 am
autor: Graffcia
Taaa, a moja mama stwierdziła że nie zapamięta imienia Albus ;) Ale słodziak jest. Chyba zaraz spróbuje wyczyscić Voldkową klatkę i powoli przekonywać Ciurki do siebie ;) trzymajcie kciuki ;P