Oswajamy Snickersa
: czw lis 20, 2008 9:29 pm
Dnia 17 listopada w Szczecinie w centrum handlowym Galaxy pewna Świnoujszczanka zakupiła miesięcznego szczurka maści husky ( biało szary ) , po przejściu ze zwierzątkiem przez hałaśliwy
parking razem ze szczurkiem udała się do swojej Babci tam po raz pierwszy wzięła przestraszonego zwierzaka na ręce . Szczurek był przyjazny , nieco przestraszony dawał się głaskać i wkładać pod sweterek . Po ok. 2 godzinach nareszcie znalazł się w Świnoujściu , swoim nowym domu .
Dziewczyna zrobiła szczurkowi klatkę i zostawiło go tam na noc . Nazajutrz pełna obawa czy szczurek dotychczasowo przebywający w licznym towarzystwie kolegów cokolwiek zje . Na szczęście zjadł i napił się nie mało .Następnie przez dzień wyglądało to tak , po powrocie ze szkoły dziewczyna wyciągnęła szczurka na ręce , był spokojny trząsł się ale spokojnie dawał się głaskać .po kilku godzinach klatka została przestawiona szczurek przy próbach wyjmowania łapał się krat ale właścicielka i tak stawiała na swoim , wieczorem wzięła rozbieganego ogona myślącego tylko o powrocie do klatki na swoje piętrowe łóżko . Szczurek na początku biegał , próbował uciec lecz po 20 minutach zatrzymywania go ręką na krawędziach łóżka położył się przy boku nowej właścicielki i delikatnie głaskany zapadł w sen . Nazajutrz szczurek znów opierał się przy wyjściu z klatki ale i tak musiał ... Znów wzięty na łóżko położył się przy dziewczynie ale po chwili uciekał pod kołdrę i tam się melinował . Gdy ona musiała zejść na dół położyła go sobie na karku i Szczurek spokojnie dotrwał do końca i z powrotem , bardziej pod wieczór dziewczyna próbowała wyciągnąć ogonka z klatki , złapał się prętów , puściła go a on nagrodził to .... ugryzieniem .
Zapewne jak się domyślacie właścicielka miała do swojego pierwszego ogonka wiele pretensji .Co prawda przy wcześniejszych kontaktach np. próbie pogłaskania w klatce szczurek przyciskał się do ścianek i stawał się sztywny .
Za poradą Niny
właścicielka delikatnie wsadziła ręke do klatki i trzymała ją tam przez 30 min .
Szczurek zachowywał się jak najbardziej normalnie . Jadł , pił , spacerował po wszystkich 3 poziomach klatki ale jak się pewnie domyślacie właścicielka po ostatnim upierniczeniu jej przez ogonka najadła się sporo cykori i przy każdej próbie powąchania ręki przez szczurka cofała rękę .
a juści tekst dotyczyl mnie i Snickersa
parking razem ze szczurkiem udała się do swojej Babci tam po raz pierwszy wzięła przestraszonego zwierzaka na ręce . Szczurek był przyjazny , nieco przestraszony dawał się głaskać i wkładać pod sweterek . Po ok. 2 godzinach nareszcie znalazł się w Świnoujściu , swoim nowym domu .

Dziewczyna zrobiła szczurkowi klatkę i zostawiło go tam na noc . Nazajutrz pełna obawa czy szczurek dotychczasowo przebywający w licznym towarzystwie kolegów cokolwiek zje . Na szczęście zjadł i napił się nie mało .Następnie przez dzień wyglądało to tak , po powrocie ze szkoły dziewczyna wyciągnęła szczurka na ręce , był spokojny trząsł się ale spokojnie dawał się głaskać .po kilku godzinach klatka została przestawiona szczurek przy próbach wyjmowania łapał się krat ale właścicielka i tak stawiała na swoim , wieczorem wzięła rozbieganego ogona myślącego tylko o powrocie do klatki na swoje piętrowe łóżko . Szczurek na początku biegał , próbował uciec lecz po 20 minutach zatrzymywania go ręką na krawędziach łóżka położył się przy boku nowej właścicielki i delikatnie głaskany zapadł w sen . Nazajutrz szczurek znów opierał się przy wyjściu z klatki ale i tak musiał ... Znów wzięty na łóżko położył się przy dziewczynie ale po chwili uciekał pod kołdrę i tam się melinował . Gdy ona musiała zejść na dół położyła go sobie na karku i Szczurek spokojnie dotrwał do końca i z powrotem , bardziej pod wieczór dziewczyna próbowała wyciągnąć ogonka z klatki , złapał się prętów , puściła go a on nagrodził to .... ugryzieniem .

Za poradą Niny

Szczurek zachowywał się jak najbardziej normalnie . Jadł , pił , spacerował po wszystkich 3 poziomach klatki ale jak się pewnie domyślacie właścicielka po ostatnim upierniczeniu jej przez ogonka najadła się sporo cykori i przy każdej próbie powąchania ręki przez szczurka cofała rękę .
a juści tekst dotyczyl mnie i Snickersa
