Strona 1 z 1

SZCZURCIA, która miała być pierwszą i ostatnią.

: sob lis 29, 2008 9:37 pm
autor: pariscope
Jest początek kwietnia 2006r. Wypoczęci i zrelaksowani, wracamy z mężem ze Słowacji, gdzie zażywaliśmy termalnych "kupeli". Po drodze wstępujemy do Krakowa, skąd mamy zabrać naszego syna Borysa. Przedwcześnie zakończył swą edukację na AGH i musi się ewakuować. Spotykamy się na parkingu przed TESCO, dalej jedziemy razem po jego rzeczy. Syn zaczyna nieśmiało:
-Chciałbym zabrać do domu szczura. Mogę?
-Szczura?
-Właściwie to szczurcię. Jest malutka, ma dopiero 2 miesiące. Jest taka kochana, milutka...Koleżance kolegi urodziły się szczurki i szuka dla nich domków.
Popatrzyliśmy po sobie i już wiedzieliśmy, że mu nie odmówimy. Wyjeżdża z Krakowa, rozstaje się z przyjaciółmi, z pewnością jest mu przykro. Niech przynajmniej ma to małe stworzenie do kochania.
-Dobrze, ale sam będziesz się nią opiekował.
-Oczywiście!
Pierwszy raz zobaczyłam to malutkie stworzonko w litrowym słoiku z podziurawioną pokrywką. Ona naprawdę mieściła się na dnie tego słoja! Na drogę dostała garść płatków kukurydzianych. Podróż spędziła pod swetrem syna.
W domu zaadaptowaliśmy terrarium po chomiku na chwilowy domek dla maleństwa.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
To są jedne z pierwszych fotek naszego maleństwa. Zrobione 24 i 25.04.2006r.
cdn.

Re: SZCZURCIA, która miała być pierwszą i ostatnią.

: sob lis 29, 2008 10:06 pm
autor: pin3ska
To niech ciąg dalszy nastąpi szybko, bo ja juz bym chciala sie dowiedziec co bylo dalej :P

Re: SZCZURCIA, która miała być pierwszą i ostatnią.

: ndz lis 30, 2008 12:42 pm
autor: Ivcia
Jaka śliczna :) Futerko ma takie, że wygląda jak szczurek wędrowny :P

Re: SZCZURCIA, która miała być pierwszą i ostatnią.

: ndz lis 30, 2008 1:48 pm
autor: odmienna
>:D co z tym ciągiem dalszym nooo? zapowiada się tak fascynująco... ( choć trochę sobie wyobrażam, co taki Pierwszy i Ostatni może zrobić z rozumem rozsądnego skąd-inąd człowieka; sama przerabiałam :P )

a szczurzyczka z tych "naj" :)

właściwie, co tu się domyślać: „ formidable” ;) ktokolwiek liczy, że zaszczurzenie jest uleczalne, niech rychło porzuci nadzieję... :D

Re: SZCZURCIA, która miała być pierwszą i ostatnią.

: ndz gru 07, 2008 10:04 pm
autor: pariscope
Mój pierwszy fizyczny kontakt ze szczuraskiem ograniczył się do pogłaskania jednym palcem po główce. Byłam zaskoczona miękkością i jedwabistością sierści. Myślałam, że taki szczur, zwłaszcza o ubarwieniu dzikiego szczura, będzie miał sierść sztywną i szorstką, a tu niespodzianka.
Obrazek
Syn, zgodnie z obietnicą, zajmował się zwierzaczkiem, sprzątał mu mieszkanko (do tego celu zaopatrzyłam go w gumowe rękawice :)), karmił, szukał informacji w internecie. Ja się nie angażowałam. Owszem, popatrzyłam jak syn się bawi ze szczurką, odłożyłam jakiś smaczny kąsek z obiadu, nawet czasem pogłaskałam, ale oczywiście unikałam bliskich kontaktów z ogonem.

Re: SZCZURCIA, która miała być pierwszą i ostatnią.

: pt gru 12, 2008 9:51 pm
autor: pariscope
Pewnego dnia, gdy siedziałam z synem na kanapie, szczurcia buszowała mu pod koszulką, robiła tunele w kocu, który specjalnie dla niej spiętrzyliśmy w piramidę - nagle zadzwonił telefon. Syn wstał, by go odebrać, a szczurcia, zdezorientowana - bez swego opiekuna - w pierwszej chwili nie wiedziała co ma zrobić, ale już po sekundzie sprintem przybiegła schować się za moimi plecami. Rozczuliła mnie tym kompletnie. Byłam kupiona.

Obrazek Obrazek Obrazek

Re: SZCZURCIA, która miała być pierwszą i ostatnią.

: sob gru 13, 2008 8:42 am
autor: anik1
niewiarygodnie piękna sierśc, cudo:)

Re: SZCZURCIA, która miała być pierwszą i ostatnią.

: sob gru 13, 2008 10:46 am
autor: Naixinka
Muszę się zgodzić z anik1, sierść cudna, od początku zwróciła moją uwagę i się napatrzeć na nią nie mogę. Piękny kolor i taka błyszcząca :)

Re: SZCZURCIA, która miała być pierwszą i ostatnią.

: sob sty 03, 2009 1:09 am
autor: pariscope
Dziękuję za pochwały ;)), ale, jak się w przyszłości okazało, to piękne, lśniące futerko osłabiło naszą czujność, czego skutki były opłakane. Jednak o tym później.
Szczureńka była taka słodka, taka ufna, taka przylepka, że nie można było jej nie kochać. Wchodziła mi pod ubranie, wygryzała w ciuchach dziurki (później do zabawy z maleństwem przebierałam się w te pogryzione), powygryzała też norki w kocu, w którym sobie buszowała.
Obrazek Obrazek
Trzeba było w końcu wybrać jakieś imię dla zwierzaczka. Padały różne propozycje, lecz żadna z nich nie znalazła uznania wszystkich domowników. Ponieważ nie planowaliśmy więcej szczurków w domu, stanęło na tym, że będzie się nazywała po prostu Szczurcia, oraz wszelkie pochodne od tego imienia.
Obrazek Obrazek

Re: SZCZURCIA, która miała być pierwszą i ostatnią.

: pn sty 12, 2009 6:14 pm
autor: sylwiaiiwo8
jaki słodki szczurzy klopsik :D
szczerze mówiąc wciągnęła mnie ta historia i niecierpliwie czekam na kontynuacje