Gabi z miotu G z Zirrael Rattery
: pt gru 19, 2008 10:35 am
Wczoraj 18 grudnia po godzinie 21 odeszła moja najukochańsza szczurka pod słońcem.
23 listopada skończyła 2 latka.
Dzień wcześniej miała operację wycinania guzów przy węzłach chłonnych.
Odeszła, ponieważ się zadławiła. Całą krtań miała zapchaną jedzeniem i to było bezpośrednią przyczyną jej śmierci.
Sekcja wykazała, że miała zapchane jelito i gazy w żołądku. Dodatkowo prawdopodobnie coś z wątrobą nie tak, ponieważ znaleziono na niej czarną smugę.
Tak mi jest ciężko. Jeszcze jak widzę jak jej przyrodnia siostra jest smutna i jej szuka.
Proszę, niech ten ból już minie. Czuję się winna, że zdecydowałam się na operację i przez to, że dawałam jej jeść jak była na pół wybudzona, a ona najwidoczniej tylko to przełykała delikatnie i się nawarstwiało.
Ja nie mogę tak. Jest mi tak ciężko. Nie dam rady normalnie funkcjonować.
Nie chce mi się żyć. Nie chce !!!!!
23 listopada skończyła 2 latka.
Dzień wcześniej miała operację wycinania guzów przy węzłach chłonnych.
Odeszła, ponieważ się zadławiła. Całą krtań miała zapchaną jedzeniem i to było bezpośrednią przyczyną jej śmierci.
Sekcja wykazała, że miała zapchane jelito i gazy w żołądku. Dodatkowo prawdopodobnie coś z wątrobą nie tak, ponieważ znaleziono na niej czarną smugę.
Tak mi jest ciężko. Jeszcze jak widzę jak jej przyrodnia siostra jest smutna i jej szuka.
Proszę, niech ten ból już minie. Czuję się winna, że zdecydowałam się na operację i przez to, że dawałam jej jeść jak była na pół wybudzona, a ona najwidoczniej tylko to przełykała delikatnie i się nawarstwiało.
Ja nie mogę tak. Jest mi tak ciężko. Nie dam rady normalnie funkcjonować.
Nie chce mi się żyć. Nie chce !!!!!