Pupile pszczółki90
: pn gru 22, 2008 10:09 am
Nio więc
)
Gawith dotarł do mnie , tzn.odebrałam go z Opola w dn.18.11.08r.
Oj pamiętam , jak potem czekałam z koleżankami na autobus, bo jeden nam uciekł.
Ale byłam cała w skowronkach , bo on , tak długo oczekiwany i mój wymarzony szczuras dotarł do mnie i od razu się w nim zakochałam
Tak Gawith wyglądał parę dni po odebraniu go z Opola.
A dodam , że szczur jest z domowej hodowli.

kocham to zdjęcie ;]
ta fotka też jest boska, ale ta kupa xD
A oto Gawith teraz, dokładniej to pare dni temu ;]

Lokę , wziełam z tej samej hodowli , ale od innych rodziców.
Dotarła do mnie miesiąć po odebraniu Gawitha.
Z początku nie spodobała mi się. Taki dzikus , który wpadł do akwarium i tyle..
Teraz powoli zaczynam się z nią zaprzyjaźniać.
Nie powiem , ma trudny charakter, zamiast ze mną się zaprzyjaźniać , woli biegać za Gawithem.
Tak chyba wygląda jej podryw...
Oto zdjęcia z dzisiaj ;]


A tu zdjęcia zakochanej pary ;]

-porównajcie sobie Lokę do Gawitha xD
Ślicznie razem wyglądają ;]
)
Kolę mam ok.4-5 lat.
Jest to owczarek szkocki collie.
Kochana psinka . Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Pies mądry,ładny,kochany i śmieszny
)
- Kola w ostatnich dniach ciąży (w sumie to nic nie widać na zdjęciach)


Szczeniaczki Koli
Szczeniaczki urodziły się dnia 03.12.08 , czyli w miarę nie dawno .
A ich rozwój , jest tak szybki , że czasami za nimi nie nadążam .
)
-szczęśliwa ciocia ze szczeniakami
)
-karmienie na siedząco xD
Aaa .. szczeniaczków urodziło się 11, niestety , 2 umarły
(
Maniek Żul
Hmm.. Tego bojownika kupiłam bardzo dawno temu.
Pamiętam , nie miałam wtedy żadnego zwierzaka w domu , a byłam w sklepie za 5 zł i namówiłam mamę na kupno kuli za 5 zł xD i bojownika. Mama miała ubaw, bo powiedziała , że z rybką to ja raczej na dwór nie wyjdę xD
Sorki za jakość fotki , no ale cóż .. inaczej nie dało się xD

Cynia-Cynia nie jest moim koniem ,ale za parę lat nim będzie.
Jest to najlepszy koń jakiego poznałam, chociaż przyznam szczerze , troszkę potrwało zanim ta nasza przyjaźń zaowocowała ;]
Z Cynią zaprzyjaźniłam się , tylko dlatego , że zachorowała.
Dwa tygodnie kulała i stała w boksie , ja, jako , że nie umiałam patrzeć na jej cierpienia , codziennie , brałam ją na spacerki , lub wypuszczałam ją na pastwisko. Mało kto umie na niej jeździć , tzn . z grupy zaawansowanej . Kiedy ja na niej jeżdżę , moja instruktorka się śmieje , że trafił swój na swojego.
)

-świetna fotka , prawda ?
I oto cały mój zwierzyniec
)
p.s. Pomóżcie mi , co mogę zrobić w tej klatce dla Gawitha ?
Jakie zabawki itd. ?
Na razie to to jest taka mała prowizorka .

I tak po świętach kupuję klatkę 80X60X30 albo i większą ;]

Gawith dotarł do mnie , tzn.odebrałam go z Opola w dn.18.11.08r.
Oj pamiętam , jak potem czekałam z koleżankami na autobus, bo jeden nam uciekł.
Ale byłam cała w skowronkach , bo on , tak długo oczekiwany i mój wymarzony szczuras dotarł do mnie i od razu się w nim zakochałam

Tak Gawith wyglądał parę dni po odebraniu go z Opola.
A dodam , że szczur jest z domowej hodowli.





Lokę , wziełam z tej samej hodowli , ale od innych rodziców.
Dotarła do mnie miesiąć po odebraniu Gawitha.
Z początku nie spodobała mi się. Taki dzikus , który wpadł do akwarium i tyle..
Teraz powoli zaczynam się z nią zaprzyjaźniać.
Nie powiem , ma trudny charakter, zamiast ze mną się zaprzyjaźniać , woli biegać za Gawithem.
Tak chyba wygląda jej podryw...




A tu zdjęcia zakochanej pary ;]



Ślicznie razem wyglądają ;]

Kolę mam ok.4-5 lat.
Jest to owczarek szkocki collie.
Kochana psinka . Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Pies mądry,ładny,kochany i śmieszny




Szczeniaczki Koli

Szczeniaczki urodziły się dnia 03.12.08 , czyli w miarę nie dawno .
A ich rozwój , jest tak szybki , że czasami za nimi nie nadążam .




Aaa .. szczeniaczków urodziło się 11, niestety , 2 umarły

Maniek Żul
Hmm.. Tego bojownika kupiłam bardzo dawno temu.
Pamiętam , nie miałam wtedy żadnego zwierzaka w domu , a byłam w sklepie za 5 zł i namówiłam mamę na kupno kuli za 5 zł xD i bojownika. Mama miała ubaw, bo powiedziała , że z rybką to ja raczej na dwór nie wyjdę xD
Sorki za jakość fotki , no ale cóż .. inaczej nie dało się xD

Cynia-Cynia nie jest moim koniem ,ale za parę lat nim będzie.
Jest to najlepszy koń jakiego poznałam, chociaż przyznam szczerze , troszkę potrwało zanim ta nasza przyjaźń zaowocowała ;]
Z Cynią zaprzyjaźniłam się , tylko dlatego , że zachorowała.
Dwa tygodnie kulała i stała w boksie , ja, jako , że nie umiałam patrzeć na jej cierpienia , codziennie , brałam ją na spacerki , lub wypuszczałam ją na pastwisko. Mało kto umie na niej jeździć , tzn . z grupy zaawansowanej . Kiedy ja na niej jeżdżę , moja instruktorka się śmieje , że trafił swój na swojego.



I oto cały mój zwierzyniec

p.s. Pomóżcie mi , co mogę zrobić w tej klatce dla Gawitha ?
Jakie zabawki itd. ?
Na razie to to jest taka mała prowizorka .

I tak po świętach kupuję klatkę 80X60X30 albo i większą ;]