Lusia i Benia :D
: pn sty 12, 2009 3:09 am
Witam!
mam na imię Marzena i od 14. 10.2008 r jestem szczęśliwa właścicielka dwóch czarnych kapturków
kupiłam je w zoologicznym....wiem ,wiem ale zanim je kupiłam to wchodziłam tylko na tematy które pomogły mi się dobrze przygotować na przyjęcie szczurków:)(nawet do głowy mi nie przyszło, ze można szczurki zaadoptować przez internet:P)
Jak już byłam gotowa na zakup moich pociech...a właściwie pociechy(planowo miała być tylko jedna bo na więcej mama sie nie zgodziła) pojechałam kupić najpierw klatkę do hurtowni, bo taniej;) potem do zoologicznego. Wybór był duży, po niecałej godzinie w końcu wybrałam... to była Lusia
gdy pani w sklepie zaczęła pakować szczurka do kartonika spojrzałam na pozostałe szczurki wszystkie sie schowały do domku, tylko jeden podszedł do szyby i zaczął mnie obserwować,latał za moim palcem i wspinał sie do otworków wentylacyjnych żeby mnie powąchać i nagle w głowie pytanie,a może dwa szczurki?:D miałam kupiona duża klatkę wiedz nie było problemu, no oprócz mojej mamy:D
po chwili pani zapakowała drugiego szczurka to była Benia.
mama była niezadowolona...nie będę tu cytować bo nie ładnie wtedy mówiła:D
ale już po kilku dniach zakochała sie w nich, teraz muszę pilnować żeby za często nie zbliżała się do klatki, bo co chwile chce im dać coś do jedzenia....inaczej by się spasły:D
tak wiec żyjemy sobie ja, Lusia i Benia i zastanawiam sie czy nie przygarnąć jeszcze jednej samiczki...
(dodam fotki, tylko opanuje jak sie je wrzuca)
pozdro dla wszystkich![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
mam na imię Marzena i od 14. 10.2008 r jestem szczęśliwa właścicielka dwóch czarnych kapturków
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
kupiłam je w zoologicznym....wiem ,wiem ale zanim je kupiłam to wchodziłam tylko na tematy które pomogły mi się dobrze przygotować na przyjęcie szczurków:)(nawet do głowy mi nie przyszło, ze można szczurki zaadoptować przez internet:P)
Jak już byłam gotowa na zakup moich pociech...a właściwie pociechy(planowo miała być tylko jedna bo na więcej mama sie nie zgodziła) pojechałam kupić najpierw klatkę do hurtowni, bo taniej;) potem do zoologicznego. Wybór był duży, po niecałej godzinie w końcu wybrałam... to była Lusia
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
po chwili pani zapakowała drugiego szczurka to była Benia.
mama była niezadowolona...nie będę tu cytować bo nie ładnie wtedy mówiła:D
ale już po kilku dniach zakochała sie w nich, teraz muszę pilnować żeby za często nie zbliżała się do klatki, bo co chwile chce im dać coś do jedzenia....inaczej by się spasły:D
tak wiec żyjemy sobie ja, Lusia i Benia i zastanawiam sie czy nie przygarnąć jeszcze jednej samiczki...
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
pozdro dla wszystkich
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)