Milka 30.01.2008r - 20.01.2009r
: wt sty 20, 2009 11:33 pm
Milka, Mila, Milunia, Milciaczek mój kochany...
Pamiętam, jak przywiozłam ją z Wrocławia, razem z Lilą, Grubym i Felkiem. Cztery tymczasowe szczurki. A jej przyszła pani sie rozmyśliła. Jakaż ja byłam wtedy szczęśliwa!
To był taki mały oszołom, szczurek z adhd, mały całuśnik.
Ile ja sie namartwiłam łącząc ją ze stadem, nie chciały jej za żadne skarby przyjąć. Ale sie udało. I została alfą. Można powiedzieć, że wtedy nasza przyjaźń sie skończyła. Alfie nie przystało spoufalać się z ludźmi. Stała sie dostojnym, poważnym i pełnym gracji szczurem.
Największa samica jaką kiedykolwiek miałam. Nie była gruba, a dziś waga pokazała równo 500g.
Piękny huskulec, który zamiast jaśnieć - zrudział.
Za krótko byłyśmy razem, za krótko żyła. Życie nie jest sprawiedliwe.

Pamiętam, jak przywiozłam ją z Wrocławia, razem z Lilą, Grubym i Felkiem. Cztery tymczasowe szczurki. A jej przyszła pani sie rozmyśliła. Jakaż ja byłam wtedy szczęśliwa!
To był taki mały oszołom, szczurek z adhd, mały całuśnik.
Ile ja sie namartwiłam łącząc ją ze stadem, nie chciały jej za żadne skarby przyjąć. Ale sie udało. I została alfą. Można powiedzieć, że wtedy nasza przyjaźń sie skończyła. Alfie nie przystało spoufalać się z ludźmi. Stała sie dostojnym, poważnym i pełnym gracji szczurem.
Największa samica jaką kiedykolwiek miałam. Nie była gruba, a dziś waga pokazała równo 500g.
Piękny huskulec, który zamiast jaśnieć - zrudział.
Za krótko byłyśmy razem, za krótko żyła. Życie nie jest sprawiedliwe.
