szczury.org

to ja sie pochwale
będe miała tego oto delikwenta pod opieką - Shimer



miał byc dziewczynką a okazał sie facetem
no i nie wiadomo czy przypadkiem nie zdążył zrobić dzieci swoim koleżankom :roll:

Też mam myszoskoczka znaczy myszoskoczkie ma na imię Zuzula... jest strasznie dzika, nie daje się głaskać i wogóle... mam z nią dużo problemów z wypuszczaniem jej żeby się wybiegała, bo ucieka. Oto ona:


[/img]

..miałam myszoskoczki tuż przed szczurami, czyli dobre parę lat temu - parkę Grubego i Chudą, szczęśliwych rodziców trzech miotów po cztery młode (w tym jedno samiczka przypadkiem udusiła, bo wpadło pod uwite gniazdko); wszystkie miały standart piaskowy kolorek - takiego Shimera to ja jeszcze nie widziałam - jest śliczny, owocnej przyjaźni życzę.. :}

na szczęście maluchów raczej nie będzie :roll:
niezabardzo było by co z nimi zrobić

Ja rowniez mialam myszoskoczki Sklep byl likwidowany, zwierzaki po przecenie, kupilam jedno mysza i zostalw klatce drugi identyczny..Pomysalam co mi tam i tez kupilam Oba za 12 zl ( w jakiej teraz sa cenei te zwierzaki?). Dwa samczyki - Blyskawica i Ciekawski
Super gryzonie Cale czarne, ogonki slodkie z malusia kitka na koncu ) Niestety jednemu zrobil sie wielki ogromny strup, na cala lopatke. Dostalam 'cudowna' masc i puder na ten strup.. Niestety mysza umarl Drugiemu brakowalo towarzystwa, a ja posiwecalam mu za malo czasu i starsznie zaluje. Myszole to super zwierzaki... Teraz zostal mi szczur...

ja tez mam myszoskoczki... ale tez poswicam im za malo czasu... ale to przezto ze nie mam cierpilowosc... szlak mnie trafia gdy je biore a one mi zrak juz wyskakuja i konczy sie na tym ze odrazu do klatki spowrotem (moze jestem zbyt wymagajaca... za duzo szczurow mialam teraz nie moge miec nic od nich "glubszego" :? ) sa kochane prawda moje sa grube jak poduszki sliczne ale jak ugryza (szczegulnie albert) to sie leje... na poczatku takie nie byly kiedy floyda tez nie bylo byly bardzej oswjone a teraz ja je zaniedbalam choc zdaje mi sie ze one sa zwierzetami ktore wola sobie siedziec i pobegac niz obcowac z czlowiekiem :?

ja moje myszy hodowalam zupelnie na dziko... mieszkaly sobie w 100-litrowym akwarium i tylko na czas sprzatania byly wyjmowane... co prawda takie polowanie ma myszki bylo dla nich stresujace, ale wydaje mi sie, ze proby 'zabawy' z nimi stresowalyby je po stokroc bardziej... tak zyly sobie swoim wlasnym mysim zyciem i wierze, ze byly szczesciwe...

Śliczne myszory, trochę podobne do koszy, zwłaszcza ogonki, chociaz kosze mają większe pędzelki na końcu.

kosze maja większe proporcionalnie uszka, i bardziej okrągłe

Wiem, mam 6 - 2 dorosłe i 4 maluchy (4-tygodniowe)

No i stało się, nie wiem dlaczego ale wyszłam na gościa .
Więc jeszcze raz - wiem, mam 6 koszy - 2 dorosłe i 4 młode (4-tygodniowe).
Bardzo proszę o skasowanie mojej powyższej wypowiedzi jako gościa

no, ja mam równolegle szczurkę i myszoskoczka myszor jest już nieco leciwy, szczurka jest u mnie ledwo dwa dni.ale chyba konfrontacji na razie nie będę ryzykować... :?

Ja mam myszoskoczki - dwa samce i samicę


Ten ciemniejszy to Cyklop [nie ma jednego oka], a ten wyżej to jego ojciec


A to samica i zarazem matka Cyklopa :]

Samica od kiedy została przeniesiona do oddzielnej klatki [idiotka ze mnie że parkę kupiłam] nienawidzi mnie [doslownie] i jak tylko ma okazję chce mnie gryźć - ciężka sprawa... Samce są troszkę bardziej kontaktowe, podchodzą do ręki, oczywiście testują pod względem jadalności - często zbyt mocno . Na rękach nie lubią być - za duży stres... Jak były mniejsze to częściej bywały, ale wtedy były spokojniejsze

bardzo mi się podoba ojciec Cyklopa - ma śliczny kolor

Najweselszy chyba myszoskoczek A odmiana [barwa] - midowa ciemnooka