Strona 1 z 6

mój zwierzyniec

: czw mar 05, 2009 3:45 pm
autor: sonica
Mam:
4psy;beza,sunia,czoki imisiek
12kotów
4myszoskoczki;dania,jogobela,plamka,amiga + 5 małych ;D
2chmiki;wader i fretk jeden syryjski a drugi roborowski
5świnekmorskich+11młodych! nie wynikajmy z kąd :-[
ryby i kozy

Re: mój zwierzyniec

: czw mar 05, 2009 10:00 pm
autor: ogonowa
Trochę dużo tych zwierząt.. skąd masz tyle świnek i skąd masz 5 młodych skoczków?

Re: mój zwierzyniec

: pt mar 06, 2009 8:40 am
autor: sonica
Najczęściej tyle rodzi sie w miocie ;)
Prowadze domowa hodowle myszoskoczków(w polsce nie ma rodowodowych hodowli).
Nie odaje do zoologów, na karme i do nieodpowiedzialnych ludzi.
Dostałam od kolezanki samca 4 tygodniowego na 2 dni bo wyjechała, nie dała klatki a z starym samcem sie tłuk. Nikt nie wyobrażał sobie że taki młody samiec zapłodni w 2 dni 4 samice! no i stąd młode.
aAle juz osoby chcą brać oczywiście za darmo więc szybko znajda domy.

Re: mój zwierzyniec

: sob mar 07, 2009 11:03 am
autor: Arya
bede sie powtarzac az zrozumiesz ze przypadkowe zapładnianie zwierzat to NIE HODOWLA A BRAK ODPOWIEDZIALNOSCI!!
To dziwne bo i innym watku napisalas:
"Ja kupiłam zoologa samice yszoskoczka tylko tak: właścićel tej samiczki miał jej rodziców i dziadków i nie miał mijsca a ja musiałam 3 dni poczekac i dał do zoologa żeby tam poczekała nawet klatke dał gdy przyszłam po nią była w akwarium z jakims samcem! odrazu ja wziełam no ale zapuzino była w ciaży urodziło się wszystko odałam anie sprzedałam bo nic o samcu nie wiedziałam. Gdy kupiłam od tego samego hodowcy samca do niej dopiero po nich sprzedałam młode.
dlatych co nie wiedzą w polsce nie ma rodowodwych myszoskoczków ja tez nie mam ale to leprze niż zologik."
Wiec skad tak naprawde masz zwierzeta z zoologa od "hodowcy" od kolezanki.
Jezeli bralas od kogos zwierze to dlaczego czekalo w sklepie??

Re: mój zwierzyniec

: sob mar 07, 2009 11:19 am
autor: sonica
Samice i samce sa odzielone i nie nieplanowanych miotów.
Czytanie jest sztuką!
Właściel nie miał mijsca i dal na te 3 dni do zoologa dla mnie bo ja miałam wziąc a widziałm rodziców i dziadków

Re: mój zwierzyniec

: sob mar 07, 2009 11:33 am
autor: Nina
Tak koszmarnie kręcisz dziecko, że aż mi Ciebie żal...

Ciekawe czy choć połowa z tych zwierząt faktycznie istnieje...

Re: mój zwierzyniec

: sob mar 07, 2009 11:35 am
autor: sonica
Przyjedz to zobaczysz, a po comiałam sobie to wymyślać?

Re: mój zwierzyniec

: sob mar 07, 2009 11:42 am
autor: Arya
sonica pisze:Najczęściej tyle rodzi sie w miocie ;)

Dostałam od kolezanki samca 4 tygodniowego na 2 dni bo wyjechała, nie dała klatki a z starym samcem sie tłuk. Nikt nie wyobrażał sobie że taki młody samiec zapłodni w 2 dni 4 samice! no i stąd młode.
.
1.tu własnie jest mowa o nieplanowanych miotach
2. od kiedy "hodowca" oddaje "na przetrzymanie" swoje zwierze do sklepu?
3. To ze wizialo sie zwierze nie znaczy ze ma sie pojecie o jego wrodzonych chorobach, wadach

Re: mój zwierzyniec

: sob mar 07, 2009 12:15 pm
autor: zalbi
Arya pisze:
sonica pisze:3. To ze wizialo sie zwierze nie znaczy ze ma sie pojecie o jego wrodzonych chorobach, wadach
sonica pisze: a widziałm rodziców i dziadków
Arya, sonica pewnie odpowie Ci własnie to samo..

takim dzieciakom powinno się przyklejać kartki na czoło z napisem "nie sprzedawać ani nie oddawać nic, co żyje". albo od razu robić takie tatuaże, żeby było się trudniej tego pozbyć.

Sonica, proponuje, żebyś zajęła się hodowlą pluszowych maskotek

Re: mój zwierzyniec

: sob mar 07, 2009 12:40 pm
autor: sonica
dal specjalny pojemnik żeby ją przetrzymać.
Ale młodych nie sprzedawałm tylko odałam!
Moje zwierzęta sa zdrowe, zadbane i oswojone.
http://www.otostrona.pl/diaby-z-pustyni/
zapraszam tu!

Re: mój zwierzyniec

: sob mar 07, 2009 12:47 pm
autor: zalbi
"znajdują się cztery myszoskoczki, dwie samice i dwa samce" a nie: "znajduja sie 4 myszoskoczków, 2 samice i 2 samce" chociaż to poprawnie napisz..

jesteś rozmnażaczką, nie znasz się na genetyce, nie znasz przodków, jesteś po prostu typowym dzieciakiem, który ma zachcianki i meczy swoje zwierzeka skazujac je na porób bo tak chce.

dziwne, że Twoi rodzice nie reagują

Re: mój zwierzyniec

: sob mar 07, 2009 12:58 pm
autor: sonica
moge coś udowodnić:
Gdy mam samice slate i samca Golden Agouti.
Wiadomo że matka samicy to Pink Eyed White a ojciec slate.
A samca rodzice to Golden Agouti(oboje)
Rodzice samicy Pink Eyed White to oboje Pink Eyed White.
A samca slate to slate i lilia.
A rodzice samca Golden Agouti jest Golden Agouti.
A samicy Golden Agouti to matka black i Golden Agouti.
Więc można sie spodziewać Golden Agouti bo to gen dominujący a slate recesywny więc w pierwszym miocie może wyjść wszystkie Golden Agouti lub tylko jeden slate.
i co to mała wiedza na temat mieszania kolorów?
Nie rozmnażam dla zysku!
znam osobe którą lubią na foracha co kryje 6 razy samice a ja 4 max.

Re: mój zwierzyniec

: sob mar 07, 2009 1:03 pm
autor: ogonowa
Nie chodzi o barwy... to ,że wiesz jakiego koloru są przodkowie nie wskazuje na ich zdrowie itp. Hodowcy prawdziwi cały czas mają informacje co z ich wnukami się dzieje, czy wystąpiły nowotwory czy inne choroby, przejawy agresji. Ty pewnie nawet nie masz kontaktu z tymi ludźmi którzy je od ciebie wzięli. Zawsze sprawdzasz czy rodzice twoich miotów nie są spokrewnieni? Bo sądzę, że nie jesteś tego w stanie zrobić..

Re: mój zwierzyniec

: sob mar 07, 2009 1:09 pm
autor: sonica
Dwa są z rzeszowa a dwa z sanoka od innych hodowców

Re: mój zwierzyniec

: sob mar 07, 2009 1:17 pm
autor: zalbi
sonica pisze:Dwa są z rzeszowa a dwa z sanoka od innych hodowców
no i prosze! zobaczcie, sonica zna ich pochodzenie!


juz nie mogę.. no po prostu padam ze smiechu...