Strona 1 z 1

Maltretowany pies (?) jak pomóc?

: pt mar 27, 2009 8:50 am
autor: Arabela666
Przepraszam jeśli piszę w nie tym dziale co trzeba. Ale sprawa wygląda tak:
Moja sąsiadka kupiła sobie niecały rok temu goldena. Rodzinka jest wogóle dziwna, matka z córką, z matką wogóle nie da się pogadać (mieliśmy z nimi problem jak nas zalewali, niekumata jakaś), córka (z 10 lat) nadpobudliwa, do późna w nocy są u nich jakieś dzikie wrzaski.
Goldenka Maja jak była szczenięciem zachowywała się normalnie, potem było tylko gorzej. Nie da się ją wyciągnąć z domu, z klatki schodowej na dwór już wogóle. Potwornie boi się wszystkiego i wszystkich. Chodzi na smyczy tak żeby być jak najdalej od tego kto ją wyprowadza, a zazwyczaj leży skulona, a tamte ją ciągną. Albo noszą. Załatwia się w domu (czuć jak się wejdzie na tamto piętro).
Oczywiście zapytałyśmy się co się dzieje, sąsiadka odpowiedziała, że stała blisko kontenera ze śmieciami jak je opróżniali, kontener upadł bardzo głośno i od tamtej pory piesa się tak zachowuje.
Ze trzy miesiące temu wzięły sobie drugiego, szczeniaka, "bo może Maja przy nowej zacznie się zachowywać normalnie" (dla mnie to pies młodszy bierze przykład ze starszego, ale może się mylę). Mała piesa jest wynoszona czasem przez dziecko na dwór, ale rzadko, więc przypuszczam że też sika w domu.
Od jakiegoś miesiąca, z ich mieszkania słychać histeryczny płacz tej młodej. Wieczorami, więc płacze kiedy one są w domu. Goldenka się nigdy nie odzywa, nie szczeka, nie piszczy - ja nie słyszałam.
Piszę do was jak do miłośników zwierząt, nie tylko szczurów. Jestem zaniepokojona, serce mi się kraje jak myślę że coś się może tym psom tam dziać. Ale sama mam psa z pseudochodowli - włożyłyśmy masę pracy żeby się zachowywała w miarę normalnie, choć na początku wyglądało to tak jakbyśmy się nad nią pastwiły. Dlatego moje wnioski mogą być błędne. Ale u nas jest coraz lepiej. U nich - na odwrót. Czy ja coś powinnam zrobić?

Re: Maltretowany pies (?) jak pomóc?

: pt mar 27, 2009 9:07 am
autor: merch
Pewnie tak tylko co? skoro ie wiesz cz faktycznie sie znecaja nad psem :/
Jesli uwazasz ze sie znecaja powinnas zawiadomic straz miesko i lub prokurature oraz TOZ.

Jesli masz z nimi jakis konakt sprobuj po prostu porozmawiac , zaproponuj pomoc w ulozeniu /oswojeniu psow , wtedy tez sie cos dowiesz .

Re: Maltretowany pies (?) jak pomóc?

: pt mar 27, 2009 9:13 am
autor: Arabela666
Wiem, nie powinnam się wtryniać w nieswoje sprawy. Właśnie w taki sposób naookoło dzieje się zwierzakom tyle krzywdy. Nic byś nie zrobiła?

Re: Maltretowany pies (?) jak pomóc?

: pt mar 27, 2009 10:21 am
autor: merch
Wiem, nie powinnam się wtryniać w nieswoje sprawy
Alez przeciwnie !

Napisalam juz co moim zdaniem powinas zrobic- sprobowac porozmawiac i zaproponowac pomoc , jesli maa klopoty z ulozeniem psa przyjma ta pomoc chetnie , jesli odmowia sprawa bedzie podejrzana.
Absolutnie nie mozesz nic nie robic , jesli bedziesz wiedziala ze znecaja sie nad psem powinnas zawaiadomic prokurature, straz miejska i oddzial Tozu , wszystko pisemnie z apotwierdzeniem odbioru.

Re: Maltretowany pies (?) jak pomóc?

: pt mar 27, 2009 5:55 pm
autor: Zorlis
Nie ma to jak stereotyp, że golden/labek to "idealny pies rodzinny", nigdy nie sprawiający problemów, "samoukładający się" pies.
Coś musi być na rzeczy, że psiak z natury radosny i przyjazny tak się zachowuje. Nie wiem, jak ja zachowałabym się na Twoim miejscu...
Jedno jest pewne - pies jest w złych rękach, i tyle. Najlepiej dla niego (w sumie, dla obu psów), żeby zmienił właściciela. Ale domyślam się, że to w grę nie wchodzi :|
Wyprostowanie zwierzaków wymagałoby masę czasu, cierpliwości i wyczucia; jak myślisz - stać na to babkę i jej córkę?

Re: Maltretowany pies (?) jak pomóc?

: pt mar 27, 2009 5:59 pm
autor: szpaczek
Zorlis: własnie,ludzie myśla ze goldeny i laby to wspaniałe psy rodzinne i ze od urodzenia są miłe,cudowne i grzeczne a potem pies cierpi bo własciciele nie umieli psa ułożyc..eh

Re: Maltretowany pies (?) jak pomóc?

: pt mar 27, 2009 6:10 pm
autor: Leia
To jest ciężka sprawa. Stereotypy są dla mnie po to, żeby je łamać. Jakby nie patrzeć, moi kuzyni mają staforda, który jest takim kochanym cielokiem, że można z nim wszystko robić. Ale co zrobić w tej sytuacji? Nie wiem. Może faktycznie zapytać, czy czasem nie potrzeba jakiejś pomocy w wychowaniu psiaków. Bo może one nie chcą maltretować, tylko nie wiedzą, co innego zrobić? Ale jeśli propozycja nie zadziała, a sygnały będą nadal tak wyraźne, to trzeba dać znać tak zwanym siłom wyższym, czyli tym, które wymieniła merch.

Re: Maltretowany pies (?) jak pomóc?

: sob mar 28, 2009 7:58 pm
autor: Arabela666
Dziękuję, jutro (najpóźniej w poniedziałek) postaram się złapać tę babkę. Zaproponuję pomoc. Tylko jeszcze muszę się zastanowić co dokładnie mam jej powiedzieć. Poczytam na ten temat. Jak się uda, może przynajmniej zczaję co tam się dzieje, bo narazie większość to tylko sfera domysłów.

Re: Maltretowany pies (?) jak pomóc?

: sob mar 28, 2009 9:00 pm
autor: merch
Powodzenia, zawsze trzeba przynajmniej probowac.

Re: Maltretowany pies (?) jak pomóc?

: ndz mar 29, 2009 9:56 am
autor: odmienna
może zainteresuj ją tym tematem: http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,904 ... _psow.html ? w ogóle zahacz o problemy z ułożeniem psa a później powinno już się samo potoczyć ;)