szczury.org

http://allegro.pl/item586714334_plyta_p ... biala.html

Zwykłe PCV jest dobre na różne rzeczy do klatki, bo prawie wszyscy mają rury PCV. Hanka pomogła szukać i znalazła PCV spienione o grubości 10mm. Jeżeli to jest spienione, czyli jak to Hanka tłumaczyła, ma powietrze w środku to jest bardziej kruche, łamliwe? Chciałabym zrobić półki z tego, ale jeśli to się będzie łamać lub w jakikolwiek sposób nie będzie się nadawać do chodzenia po tym przez szczury to nie zrobię. I teraz pytanie, czy to nadaje się na półki w klatce?

Powietrze powietrzu nierówne Chodzi o to, że przy spienianiu tworzą się tzw. komórki, ale więcej nie jestem w stanie powiedzieć bez dogłębnych studiów materiału

W każdym razie znalazłam stronkę, na której producent tego typu płyt opisuje właściwości spienionego PCV.

A TU coś od studentów (zapewne) materiałoznawstwa.

Zważywszy, że jest odporne na chemikalia, to spokojnie wytrzyma siki zwierzaków A skoro piszą, że sztywne, to przy grubości 1cm półki nie powinny się załamać nawet pod kilkoma szczurami na raz.

ja tam przewrazliwiona jestem i ak nie musze staram sie unikac PCV- w jakichs warunkach moze sprzyjac tworzeniu sie nowotworow.

Merch, naprawdę? A takie rurki PCV też mogą powodować nowotwory?

http://en.wikipedia.org/wiki/Polyvinyl_ ... and_safety

ogonowa nie wiem , zasadniczo nowotwory powoduja monomery i czesc modyfikatorow, na dobra sprawe nie wiesz jak jest produkowany dany material i jakie ma dopuszczalne normy danych szkodliwych substancji oraz ich uwalnanie w okreslonych warukach temperaturowych i chemicznych , jesli jest dopuszczony do danego uzytkowania np jako rura na scieki , to w tym zastosowaniu powinien byc bezpieczny , ale nie jest testowany w innych warunkach np w wyzszych temperaturach wilgotnosci itd. Ja po prostu wole dmuchac na zimne .

W tej sytuacji również plexi nie jest do końca obojętne.

Ale szczerze mówiąc nie popadałabym w paranoję (bez urazy oczywiście), bo de facto wszystko co nas otacza może być kancerogenne, łącznie z jedzeniem, które spożywamy i dajemy szczurom (i nie mam na myśli dawania szczurom naszego jedzenia). Nie mówiąc o wyposażeniu z polaru, który przecież nie jest niczym innym niż przetworzonym plastikiem.

E , no ale plastik plastikowi nie rowny , polietylen w kazdej postaci jes bezpieczny , spalany nie wytwarza szkodliwych zwiazkow , jest takze apyrogenny itd.

a PCV a na bank jego produkcja wiaza sie z powstawaniem specyficznych nowotworow haemangiosarcoma watroby i trudno ztym dyskutowac.

Tak samo jak trudno dyskutowac z tym, ze palenie powoduje nowotwory krtani i pluc , azbest mezothelioma i wzrost zachorowan na raka pluca, czesc barwnikow raka pecherza, kwas erukowy ( obecny w dawnym oleju z rzepaku) wole u krow itd , to sa dane epidemiologiczne i nie da sie z nimi dyskutowac. Oczywiscie produkty dopuszczone sa jakos testowane mierzony jest poziom substancji szkodliwych i nie powinn byc szkodliwe przy stosowaniu zgodnym z przeznaczeniem , ale nikt nie testowal PCV jak polki dla szczura .

I firmy produkujace rzeczy dla szczurow nie uzywaja PCV w swoich produktach. Oczywiscie ja wyrazam tylko wlasna opinie , bo po prostu nie wiem czy sa szkodliwe czy nie.

Grubość takiego PCV/plexi dla samców może być 5mm czy lepiej jakieś 6/7 mm?

no zawsze im grubsze tym lepsze, masz pewnosc ze nic sie nie stanie z nimi ;]

Ale mi chodzi też o to ,że jeśli nie mam potrzeby wydawania aż tak dużej kwoty na grubość jakąś, i mogę kupić odrobinę cieńszą, a również wystarczającą, to naturalnie wzięłabym tę cieńszą, pod warunkiem iż byłaby dobra. Więc pytanie: czy 5mm wystarczy na 4 samców?

ja mialam 5mm plekse i bylo ok, tylko to jest bardziej kruche wiec mysle ze z 7mm byloby git

Ok, czyli to PCV spienione wezmę 10mm . Cena nie jest taka przeraźliwa, 60zł za kawałek 100x60 (cm) to bardzo tanio, wzięłabym takie dwa, półka wielka na środku i kilka po bokach i będzie ok.

a masz pomysl jak to pociac? sama sie nad tym zastanawiam czy by nie kupic...

Myślę, że ,tak jak robiła Maga, wezmę jakiś nóż, nagrzeję go porząnie i po prostu będę ciąć, jeśli się będzie dało oczywiście, a jeśli nie ,to może dziadek ma coś do cięcia.. Trzecią alternatywą jest pójście do wujka, który ma firmę budowlaną i może ma jakieś znajomości, a w ostateczności pójdę do zakładu i mi potną.

Wyrzynarką spokojnie się da pociąć. Powinno iść łatwiej niż z plexi, bo ponoć materiał dobrze poddaje się kształtowaniu i cięciu.