Strona 1 z 1

Earth of Zirrael (Emisia,MIśmiś,Emi) (*)

: czw kwie 16, 2009 8:17 pm
autor: Justka1
Emisia,moja druga gollaska,należąca do pierwszego mojego łysego stada w życiu.Dołączyła do Buffci,gdzie były małe nieporozumienia między nimi,jak to chyba w każdym stadzie.Małe,nie duże ale były.Po pewnym czasie dziewczyny przestały się kłócić i było miło,spokojnie.
Emisia nie jedno piekło przeszła w życiu.Dziab w szyję i ucho przez inną samicę,w którym straciła by życie gdyby nie moja szybka reakcja i leki jakie miałam w domu oraz pomoc telefoniczna weterynarza.
Później Emisi wyrósł guz w pachwinie,gdzie podejrzeniem było to samo co u jej brata Errorka.
Nie operowaliśmy ze względu na wiek Emi,nie chciałam jej stracić tak jak straciłam Ercia.
Guzek sobie rósł,my sobie żyliśmy codziennym życiem.Po 2 latach życia Emi zaczęły się problemy.
Z dróg rodnych wyciekała wydzielina o zabarwieniu herbacianym,czasami krew...
Raz ,parę miesięcy temu,Emi by się wykrwawiła na śmierć.Nie zauważyłam aż tak dużej utraty krwi do momentu kiedy Emi zrobiła się blada i słaba.Natychmiast wprowadziłam leki na zatrzymanie krwotoku,które już po jednej dobie bardzo pomogły.Później znów ciągłe "lanie" się z dróg rodnych tej dziwnej wydzieliny,bez zapachu.Byłam nie raz skontrolować to coś u weta ale wynikało to z powstałego guza w okolicy.Niedawno u Emi na szyi pojawił się kolejny guzek.Twardy,inny niż ten w pachwinie.Nie był on duży jeszcze do końca jej dni.Po drugiej stronie w uszku pojawił się także ropień.To było straszne,nie wiedziałam wcześniej czemu szczur mi śmierdzi ale zajrzałam do ucha.
Leczyliśmy antybiotykiem i wyleczyliśmy ropnia(prawdopodobnie,bo ucho już nie śmierdziało).
Niestety od 2 dni Emi nie wychodziła ze swojej norki.Podtykałam jej trochę miękkiego pod sam pysio,jogurciki,chlebek,serek żółty i inne.Zostawiałam jogurcik w klatce aby sprawdzić czy ona wychodzi.2 dni temu wyszła i zjadła trochę ale wczoraj już nie i dziś także,nie jadła także ziarna.
Byłą bardzo słaba,blada,bez sił,choć nie przelewała się jeszcze przez ręce.
Dziś jak wróciłam ze spaceru z psem,otowrzyłam klatkę,dałam jabłuszko,które zjadła ale ledwo....
Otworzyłam klatkę,a ona weszła na próg,jakby chcąc wyskoczyć,chciała do mnie :'( ,na ręce....
Przytuliłam,ogrzałam,powiedziałam do uszka miłe słowa ale czy to nie było jej pożegnanie?...
Zastanawiać się będę całe życie,czy ona już chciała odejść,czy ona odeszła by w mękach dziś w nocy.
Nie chciałam być egoistką,jak zawsze i chciałam aby ona już nie cierpiała,żeby usnęła,żeby poleciała do Buffy,Luy,Bizzy.
Kochałam Cię zawsze Emisiu bardzo,do dziś widziałam w Tobie także Buffcię....teraz już nie ma Was obydwu,gdzie czuję wielki żal i pustkę... :'( .
Żegnaj Kochanie,już jest ci ciepło i błogo,jak w Niebie.
Taką chcę Cię zapamiętać,w pełni sił,wesołą,żywą.
Obrazek

Ostatnie zdjęcia Emisi sprzed ok miesiąca ,może więcej.Emi była ostatnią żywą z miotu -E- ZR,jutro skończyła by równe 2l 8 mieś.
Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Earth of Zirrael (Emisia,MIśmiś,Emi) (*)

: czw kwie 16, 2009 8:36 pm
autor: merch
Bardzo mi przykro :(

Niech tam sobie bryka za TM

Re: Earth of Zirrael (Emisia,MIśmiś,Emi) (*)

: czw kwie 16, 2009 8:42 pm
autor: Gryska
Emisiu, i Ty musiałaś odejść? Naprawdę musiałaś maleńka?
Ostatnia... dzielna... nie dane mi było poznać Cię, ale sądząc po Eclipsi, Ty też na pewno byłaś absolutnie wyjątkowa!

[*][*][*][/size]

Świeczuszki, żebyś bez problemu odnalazła drogę do braci i sióstr którzy już wszyscy za TM czekają tylko na Ciebie... Żegnaj Emiczku!!

Re: Earth of Zirrael (Emisia,MIśmiś,Emi) (*)

: czw kwie 16, 2009 9:37 pm
autor: Telimenka
[']['] dla Emi...

Re: Earth of Zirrael (Emisia,MIśmiś,Emi) (*)

: pt kwie 17, 2009 5:46 am
autor: Babli
(*).. na drogę.

Re: Earth of Zirrael (Emisia,MIśmiś,Emi) (*)

: pt kwie 17, 2009 6:58 am
autor: zalbi
['] dla Emisi...

Re: Earth of Zirrael (Emisia,MIśmiś,Emi) (*)

: pt kwie 17, 2009 8:08 am
autor: Leia
Bardzo mi przykro. Taką pustkę czuję, kiedy czytam o kochanym szczurku, który odszedł.
Niech za TM będzie Ci dobrze i cieplutko Emi. <'>

Re: Earth of Zirrael (Emisia,MIśmiś,Emi) (*)

: pt kwie 17, 2009 11:08 am
autor: pin3ska
[*]

Re: Earth of Zirrael (Emisia,MIśmiś,Emi) (*)

: pt kwie 17, 2009 7:41 pm
autor: Izabela
Dopiero przeczytałam :-[ Justka, bardzo, bardzo mi przykro :'( Przytulam

Emisia, dołączyłaś do stadka swoich E - sióstr i braci, znowu jesteście razem, znowu razem się bawicie, zamęczacie mamę, poznajecie tatusia. Bądź szczęśliwa, łysolcu kochany, po tej drugiej stronie. I pozdrów moje E - Bubinę i Kivusię...

Historia miotu skończyła się. Bardzo to smutne :'(

Re: Earth of Zirrael (Emisia,MIśmiś,Emi) (*)

: pt kwie 17, 2009 7:49 pm
autor: anik1
[*] dla szczuruni....

Re: Earth of Zirrael (Emisia,MIśmiś,Emi) (*)

: pt kwie 17, 2009 8:20 pm
autor: grzesia
taki śliczniutki fuzziaczek...
[*] na drogę dla szczuruni

Justka, trzymaj się .!

Re: Earth of Zirrael (Emisia,MIśmiś,Emi) (*)

: sob kwie 18, 2009 12:23 am
autor: Justka1
Izabelo,dziewczyny dziękuję Wam bardzo,dziękuję za wsparcie.Dziękuję za świeczuszki dla Emisi... :'( .
Ona by jeszcze długo żyła gdyby nie ten guz.Ona była w bardzo dobrym stanie gdyby nie guzy.
Bardzo szybko odeszła,jakby już chciała iść na drugą stronę.Nie bez powodu chyba weszła w próg klatki i chciała na rączki..to wszystko ma jakieś wytłumaczenie ale trudno mi to zrozumieć.Tak bardzo ją,je kochałam... :'( .Utrata łysków dla mnie to wielki ból,bo jestem w nich zakochana.
Dziękuję Wam jeszcze raz.

Re: Earth of Zirrael (Emisia,MIśmiś,Emi) (*)

: sob kwie 18, 2009 9:41 am
autor: unipaks
Dla Emi , niech bryka zdrowo i bez bólu po drugiej stronie tęczy
[']