Strona 1 z 2

Czesio (2007 - 07.05.09)

: czw maja 07, 2009 6:38 pm
autor: Anka.

Re: Czesio (2007 - 07.05.09)

: czw maja 07, 2009 6:56 pm
autor: Telimenka
[']['] ...
Nie wiem co powiedziec..

Re: Czesio (2007 - 07.05.09)

: czw maja 07, 2009 7:05 pm
autor: Magamaga
Dla Czesia [*]

Re: Czesio (2007 - 07.05.09)

: czw maja 07, 2009 7:17 pm
autor: Anka.
Telimenka pisze:[']['] ...
Nie wiem co powiedziec..
Ja też...
Dlatego prosze o troche czasu.

Re: Czesio (2007 - 07.05.09)

: czw maja 07, 2009 7:22 pm
autor: Ogoniasta
[*].... :'(

Re: Czesio (2007 - 07.05.09)

: czw maja 07, 2009 7:23 pm
autor: anik1
(*) Brykaj Czesiu za TM

Re: Czesio (2007 - 07.05.09)

: czw maja 07, 2009 8:57 pm
autor: pin3ska
Jak popatrzylam na te czerwone slepka, to same mi łzy poleciały... Biedny, biedny, kochany szczurek...

:'( :'( :'(

[*]

Re: Czesio (2007 - 07.05.09)

: czw maja 07, 2009 9:12 pm
autor: zalbi
['] na drogę dla Czesia....

Re: Czesio (2007 - 07.05.09)

: czw maja 07, 2009 9:15 pm
autor: merch
przykro mi :(

a Czesio niech sie dobrze bawi za TM...

Re: Czesio (2007 - 07.05.09)

: pt maja 08, 2009 8:01 am
autor: Leia
<'>...

Re: Czesio (2007 - 07.05.09)

: pt maja 08, 2009 9:40 am
autor: Anka.
Czesio miał około 2lat, ze mną był pół roku.
Był łagodna, uległa ciapa, dlatego zamieszkał osobno, najpierw z Bagginsem, potem z Pohybelkiem. Byli naprawde ze sobą zżyci, tam gdzie Pohybel tam dreptał Czesio i odwrotnie, gdzie spał Czesio tam przychodził Pohybel. Najbardziej jest mi żal Pohybelka, chodzi smutny, szuka, długo obwąchiwał ciałko Czesia i miał takie smutne oczka :'( Potem odszedł spokojnie, zwinął się w kąciku i tylko smutno patrzył...
Jakiś czas temu wyjaśniło się dlaczego Czesio jest chudzielcem łapiącym wciąż infekcje oddechowych, w brzuszku miał ogromnego guza uciskającego na jelita i przepone.
Jadł i pił normalnie, choć mało, dostawał wzmacniacz i wydawało się, że pożyje dłużej...
Wieczorem 06.05. nie chciał juz nawet ryżyku, nie chciał chodzić. Ogon i łapki miał lodowate, ciałko zimne, najpierw pod bluze, potem dogrzewanie w transporterze.Nie chciał pić,jeść. Ale przeżył noc, rano wypił 0,2 ml wody , potem zjadł prawie 3 ml nutri. Wydawało się,że jednak poprawa. Potem wet, wybadał Czesia. Trzymanie go dłużej chyba już nie miało sensu, niby była mała poprawa, ale jeśli to była cisza przed burzą? Nie wybaczyłabym sobie gdyby umierał cierpiąc...
Po zastrzyku znieczulającym przytulił się do mnie, wgrzył w bluze i zasnął...

Sekcja wykazała ogromny guz uciskający na wszystko co możliwe i obejmujący wiele narządów. Nie miał już gdzie trzymać jedzenia, więc nie jadł...
Sam Czesio ważył około 300 gram, guz około 100 gram. Dlaczego takie ścierwo musiało się przypłętać do takiego maleństwa...


Czesio z Pohybelkiem

Re: Czesio (2007 - 07.05.09)

: pt maja 08, 2009 12:00 pm
autor: *Delilah*
<'><'> Czesiu, baw sie dobrze za TM !!!

Re: Czesio (2007 - 07.05.09)

: sob maja 09, 2009 3:46 pm
autor: unipaks
Dużo szczurzego szczęścia po tamtej stronie !
Dla Czesia:
[*]

Re: Czesio (2007 - 07.05.09)

: sob maja 09, 2009 4:43 pm
autor: Babli
(*) dobranoc.

Re: Czesio (2007 - 07.05.09)

: ndz maja 24, 2009 2:24 pm
autor: mala__76
ojejku,ale sie popłakałam czytając co jak i dlaczego.Tak mi przykro był piękny i taki niewinny:(