szczury.org

Dzisiaj w nocy odszedł mój ukochany szczurek, był taki kochany, przeżył 1rok i 11miesięcy i naprawdę nie wiedziałam że strata tak będzie bolesna, nie wiem czy jeszcze kiedyś zdecyduję się na jakiegoś.

[']['] dla Blusika..

{'}

jola5 pisze:naprawdę nie wiedziałam że strata tak będzie bolesna, nie wiem czy jeszcze kiedyś zdecyduję się na jakiegoś.

Z biegiem czasu podchodzi sie do śmierci szczurów inaczej. Nadal boli, nadal jest żal, smutek i powtarzanie, że żadnego więcej, ale mimo wszystko jest inaczej. Nie wiem, może chodzi o świadomość, że dało sie dobry dom tej małej duszyczce? Może z czasem zaczyna sie tak na to patrzeć? Nie wiem dlaczego tak jest, ale widze po sobie, że teraz przeżywam to zupełnie inaczej. Nie powtarzam już, że nie chce więcej szczurów, że za bardzo boli. Owszem, boli, ale wtedy wystarczy usiąść ze stadkiem i zapomina sie o bólu...

[*]

(*)

Nina dobrze to wyjaśniła. Jest ból, jest żal, jest smutek, jest po prostu źle. Ale nie mogłabym powiedzieć, nigdy więcej. Bo teraz wiem, że ogony będą już prawie zawsze.

Święte slowa dziewczyny.Boli,bardzo boli ale kolejne szczurki czekają na Twoje cieplo i to nie znaczy,że z serca zniknie ten ,który odszedl bo będzie tam na zawsze.
[']dla Blusika.

<'> dla Blusika

[*]

Dziękuję wszystkim za wsaparcie.
Wczoraj pochowaliśmy go pod kwitnącym krzakiem azalii, w ogródku.A teraz jest taka cisza w domu, nikt nie biega, nie wchodzi po mojej nodze żeby zobaczyć co jem, moje ręce są taki puste, nie mogę nawet oglądać Waszych ogonków są takie piękne, a mojego już nie ma ze mną.

[*]

<'> Dla Blusika... Na pewno bedzie o Tobie pamietal.