moje szczupaki kochane

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Malachit »

No ja nie wiem, nie wiem, jak ty możesz tak nie doceniać Hatorka! Przecież ona, tknięta iście wyższą ideą te ziarenka chowa - przecież to właśnie po to, żeby Karasia odchudzić! Ona już wie, o co chodzi, że trzeba przed nim pochować, to może schudnie? Może za nimi pobiega? ;)
Widzę, że Karaś ma ten sam cel, co mój Popiel - gdzie przycupnie, tam wręcz "osiada", jak poduszkowiec, dookoła osiadają liczne fałdki. Co prawda Popiel akurat biegać lubi, ale tyć - chyba bardziej ::)
A może Karaś, jak tak sunie, to mniej czuje brak ogonka, który już niepotrzebny w balansowaniu, bo balansuje brzuchem? :P
Kahun jak pan na włościach, nie ma stresów, poleguje... oby jak najdłużej! :-*
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Megi_82 »

Balansuje brzuchem :D
Tak paczam i widzę, że podobne patenty stosujemy - kocyki i domki na dachu, owinięte polarkiem drzwiczki... niestety ja mam niefajne, krótsze drzwiczki i muszę jeszcze schodki z pudełek robić, ale mój dziadzio i tak nie chce opuszczać klatki.
A poduszkowca też mam zawsze choć jednego... fałdeczki jak skrzydła, i trudno powiedzieć, stoi czy leży...
Pozdrawiamy :)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Malachit pisze: "osiada", jak poduszkowiec, dookoła osiadają liczne fałdki
Megi_82 pisze:... fałdeczki jak skrzydła, i trudno powiedzieć, stoi czy leży...
To Karaś właśnie :D

A Hadźka wiewiórką jest - ot co. Wiewiórkuje z taką gracją, a jak wspina się po prętach to tak leciutko jakby tylko wiar w nie trącał ^-^
Karaś... Niedawno tak się zakręcił, że zamiast pochylnią zaczął się wdrapywać do klatki po zewnętrznych prętach. Już miałam coś powiedzieć, ale się powstrzymałam żeby nie wystraszyć śmiałka - „a nuż wejdzie na górę”... Oczywiście w połowie drogi do Karasia dotarło, że się przeliczył – i tu już nic nie zdążyłam, kiedy przeciągnąwszy zadkiem po twardych prętach wylądował pośród swoich fałdek na podklatkowej poduszcze :D (o chwała jej!)


Jak ja bym chciała, żeby oni się tylko po poduszkach rozbijali i żarełko sobie nawzajem podprowadzali...

Na Kahunie znów ustrojstwa guzowate;( Pierwszy na tylnej nóżce pojawił się miesiąc temu, ale ten daje żyć, malutki jest i nic się z nim nie dzieje. Niedługo potem znalazłam podobny na szyi, też przez jakiś czas był stabilny, ale tydzień temu zaczął rosnąć. Przyspieszyłam wizytę w PV, ale i tak dopiero na przyszły piątek mamy termin;/
A to od ziarenka soczewicy powiększyło się do ziarenka groszku – i miejsce nie za bardzo, i do spółki z wcześniejszymi guzami Kahuna nie najlepiej wróży;( Do tego dziś z rana, chwytam Kahunka – kolejny guzek pod pachą...
Domyślam się tylko, że to wszystko węzły chłonne, ale to, że jest ich już 3, i ten rosnący - zaczyna być przerażające.
Czytałam, że w takich wypadkach można pokusić się o podanie sterydu (na chłoniaka) lub antybiotyku (jeśli to infekcja). Tylko skąd wiedzieć które ? Zaś obu, z Kahuna niedoczynnością serca i niepewnym stanem nerek, obawiam się;(
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Kahun szczęśliwie po trzecim odguzowywaniu. Jeszcze niekompletnym, bo zostało małe coś pod pachą, ale to jest do obserwacji.
Z łapki dr Rzepka usunęła zaskórniaka, z szyi już niestety konkretnego guza, niby dobrze odgraniczonego, ale z jakimiś nitkami, które mogą sugerować złośliwość;/
Póki co nie chcę o tym myśleć.
Cieszę się, że przywiozłam do domu szczura, że szczur, mimo iż dwa dni przyszło mu siedzieć w chorobówce, wiedział, że do tego domu powrócił. A dziś już mnie tak urobił wielkimi stęsknionymi oczami, że wrócił również do swoich. Rana goi się, nie robi się wole (niebezpieczeństwo przy tak głębokim cięciu), a Kahun na przeciwbólowych zasuwa szybciej niż zwykle :D
Może i reszta się ułoży :)
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Troski na razie odpuściły, więc trochę zielonego szczupakowa:

Obrazek
Hadźka co jest ?Obrazek
A też sobie poskubię Obrazek
om nom nom om nom Obrazek

Na to Hadźka uznała, że wszystkie chwyty (siady ?) dozwolone Obrazek :D

A co ! Obrazek

Kahunek Obrazek
(zdjęcia sprzed operacji)

Obrazek
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: alken »

Ach stęskniłam się za przyrodniczymi rozrywkami Szczupakòw :-*
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Paul_Julian »

ol. pisze: Na to Hadźka uznała, że wszystkie chwyty (siady ?) dozwolone Obrazek :D
Ale się rozsiadła :D

Dobrze wiedzieć, że wszystko ok. Musze swoim też wysiać trawkę, ale tym razem na ligninie.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Megi_82 »

Oby nic nie odrastało i nie rosło, a jakieś nitki niech sczezną!
Wśród swoich zdrowieje się szybciej :)
Dupcie i ogon wystające z trawy - rulez :D
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Czekamy z utęsknieniem na prawdziwą wiosnę i jej odżywcze zielenie. Zamrożone ubiegłego lata ziółka skończyły się już, i teraz tylko raz po raz doniczkowe zagryzki: Obrazek Nie są złe, ale marzy mi się znów zanurzyć szczupaki w żywej łące...

Póki co zanurzają się w moich pościelach. Kahun pełza już tylko, czasami, jak zejdzie na dół z klatki, nie daje rady wrócić sam na górę, pod moją nieobecność szykuję mu więc legowisko w domku pod kołdrą i tam się zagnieżdża prześlizgnąwszy się na tapczan po kocu. Cieszę się, że radzi sobie mimo niepełnosprawności, jak nie tak, to inaczej. I wyluzował na stare lata - wcześniej wszędzie czaił się na niego wyimaginowany drapieżca i z klatki straszno było wyjść. Teraz Kahunek saneczkuje patrząc przed siebie niezaaferowany, spokojny:)
"Drapieżcę" ma za stałego rezydenta, więc czego tu się bać ?
(na nóżce, tym razem pod kolanem, znów wymacałam mu jakiś podłużny guzek i ten zostawiony pod pachą jakby się rozgościł;/ mam tylko nadzieję, że nie będą szybko rosły...)

Karat też już dosyć mocno szura nóżkami i mniej chętny jest do chodzenia, co nie dziwne - tusza waży, a kręgosłup musi ją nosić;/ Była chwila, że z niepokojem patrzyłam na Karasia wyraźny kłopot z gryzieniem twardego, ale na szczęście przeszło mu, więc może to było coś z zębem. Przy następnej wizycie do sprawdzenia.
Ech, starość;( Nie jest dla chłopców łaskawa;(

Za to Hator ! - wieczorami taką ma rozrywkę:

https://www.youtube.com/watch?v=KBEBQ1f ... e=youtu.be

Filmik został skrócony do długości cudownego kawałka Nicka Cave'a i Warrena Ellisa „All things beautifull”, ale Hadźki okrążenia trwały co najmniej drugie tyle ! Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, w samym szczupakowie było kilka zapaleńców w podobnym typie, gdyby nie fakt, że Haciurek nasz za niecałe 1,5 miesiąca będzie kończyła 3 latka. Przysiadam naprzeciwko i patrzę na ten wulkan energii i – też daję się porwać:)

Mistrzyni Obrazek

Stosiki mistrzyni: Obrazek :D

Jedyne czego Hator nie gromadzi, a zjada na miejscu, to wszelkiego rodzaju pestki i orzechy (Hadźka – wiewiórka;) ). Wczoraj uklękłam przed szczurami z orzechem brazylijskim w ręku i nożykiem dzieliłam. Hadźka oczywiście pierwsza mi na kolana wskoczyła i w łapki swój przydział dostała. Logika nakazywałaby unieść zdobycz do najbliższego kąta, gdyż w kolejce byli zainteresowani koledzy, ale logika Hacienki poszła w tym kierunku, że w rękach ol. zostało jeszcze całkiem sporo orzeszka i nieroztropnie byłoby się od niego oddalać. Przysiadłszy niewygodnie na pochyłościach kolan Hadźka zabrała się do chrupania, a kiedy sięgając ponad nią chłopców obdzielałam, za każdym razem ją w chwiejną stójkę unosiło, żeby przechwycić jeszcze więcej dobra. Oczywiście ostatni kawałek był jej udziałem ;)

Po dwóch miesiącach od podania lucrinu, znów nadnercza się uaktywniły. Ponieważ do PV wybieram się dopiero za jakiś czas, poprosiłam weta, żeby wypisał mi receptę i tutaj podaliśmy jej kolejną dawkę. Resztę poporcjowałam i zamroziłam na kolejne miesiące.

Szczupaczki na "serkiem" Obrazek
(seler naciowy, jabłko, tahini)
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Malachit »

Twoje szczury jadają rzeżuchę? I nie jest dla nich zbyt piekąca? :P
No ładnie ol., ładnie - najpierw o tuszy chłopaków opowiadasz, a zaraz o jakichś tłustych orzechach! :P no ale orzechy akurat dobre są na stawy i sprawne nóżki.
Hator naprawdę jest pełna energii i pracowita, i futerko ma takie ładne, lśniące - zupełnie jak podlotek, a nie wiekowa matrona. Tak patrząc na nią to nawet 2 lat bym jej nie dała - niech jak najdłużej zaraża wszystkich energią!
Wyszukiwarka nie gryzie
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Jedzą rzeżuchę :D co prawda jedzenie jako takie kończy się na 2-3 roślinkach i dalej następują zakusy na ligninę i korzonki, ale coś tam zawsze podziubią. Za to orzeszki to sedno szczurzego smaku, więc nie mogę im odmówić:) Oprócz Karasia nie ma u nas grubasów - Hator zawsze miała i ma ładną linię, a Kahun to obecnie głównie skóra i kości (z chęcią nawet dawałabym mu więcej, gdyby nie to, że orzechy to spore obciążenie dla wątroby i nerek), więc raczymy się codziennie czym innym w rozsądnych ilościach. Karaś też, no bo jak bez Karasia ? ::)

W tym tygodniu kolejne jakieś ustrojstwo guzowate wyrosło na podbrzuszu Kahuna. Głęboko...
Dopiero w środę przemieściło się w wyższe warstwy skóry i odetchnęłam, że to jednak ropień. Wet go oczyścił i wydawało się, że sprawy nie mogły się lepiej potoczyć, tyle, że Kahun okazał się uczulony na podany antybiotyk. W środę był obolały i rozfalowany, ale po zabiegu to spodziewane. W czwartek rano był już mniej więcej sobą, a wieczorem po podaniu przeze mnie drugiej dawki, przez następne godziny był na skraju duszności, niespokojny, boczki falowały, aż do ok. 2 w nocy;(
Kiedy obudziłam się w piątek, aż bałam się zajrzeć do klatki;x Ale spał ze swoimi w dużym domku, już uspokojony.
Całkowitej pewności czy to antybiotyk nie mam, bo więcej mu go nie podałam, ale ataki też już się nie powtórzyły. Oddech wrócił do normy, ale te dwa dni podkopały Kahunka. Mniej ma sił, żeby się gdzieś podciągnąć, porusza się sam tylko po piętrze sypialnianym i mało, w większości leżakuje w hamakach lub domkach.
Głaskam kosteczki, drapię w uszka, raz Hadźka tuli, raz Karaś się porozpycha.
Chciałoby się, żeby czas zwolnił, dał mu nabrać sił...
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Kahunek dobrzeje po czwartej operacji, którą przeszedł w środę. Właściwie było to ponownie „2 w 1”, bo wycięty został guz na nóżce i odnowiony ropień na podbrzuszu. Guz okazał się tłuszczakiem, a więc czymś, czego Kahun nie miał jeszcze w „kolekcji”..
To okrutne, tyle tworów na jednym ciałku;( Kahun był pięknym rosłym szczurem, i zrozumiałe – czas, ale ile zabrał również skalpel;/ Z fizycznej świetności pozostała jedynie wielka masywna głowa i długi dumny ogon. Tułów zubożał hiobowo...
Na szczęście jest jeszcze świetność ducha. Dziś już jest Kahun w doskonałym samopoczuciu, wczoraj pożegnał kołnierz, który był większym nieszczęściem dla szczurka niż pocerowana noga i brzuch. Swawolił na tapczanie i bardzo się starał prześlizgnąć na dół do klatki, najpierw na moich oczach, a kiedy się okazało, że mu przejście grodzą – ukradkiem, jak tylko na chwilę opuszczałam pokój. To niesamowite jakim przyspieszeniem dysponuje saneczkujący już tylko szczur ::)
Jest bardzo dzielny, ale tak bym chciała, żeby już więcej nie musiał...

Bardzo złe kontrolne usg Hator. Tam gdzie w październiku/listopadzie zauważalna była pogrubiona ściana żołądka, teraz już bez wątpliwości naciek nowotworowy obejmujący wpust i ścianę żołądka oraz wnękę wątroby. Zmiany są tak rozległe, że wykluczają możliwość chirurgicznego usunięcia. Żeby dobrać chemię czy jakiekolwiek leczenie, trzeba by otworzyć i pobrać wycinek, to z kolei może rozsiać guza, przyspieszyć jego wzrost, pogorszyć stan Hator, nie dając gwarancji, że leczenie zadziała i czy nie narobi więcej złego.
Nie zdecydowałam się. Dr Rzepka też powiedziała, że u szczury w tym wieku z tak głębokimi zmianami sama by nic nie ruszała.
Tym bardziej, że w tym momencie Hator jest bezobjawowa, a nowotwór rośnie wolno (minęło pół roku od pierwszych zmian). Nie pozostaje nic innego, jak liczyć, że jak najdłużej tak będzie.
Hator zawiaduje szczupakowem w swoim kocim nieuchwytnym stylu. Wokół chorobówki Kahuna stoją transportery, żeby ograniczyć przeciągi, wraz z klatką stanowią ciekawy tor przeszkód, na którym Hator ćwiczy pojawianie się i znikanie.
Wczoraj też pierwsze łąkowe zielska dostarczyli – tu Hator zdecydowanie się pojawiła i już nie jak kot, tylko jak kura obsiadła i nóżkami grzebiąc wyjadała swoje smaki :)

Tyle starszaki. Junior, jeśli za takowego uznać 2,7 rocznego Karasia przeszedł przegląd bez zastrzeżeń. Chociaż porfirynuje jakoś podejrzane;/ Wzmacniamy.
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Paul_Julian »

Mam nadzieję, że po kilku dniach Kahunek nadal radosnie sobie dogadza ile moze. Dobrze, że Hator też w dobrym stanie psychicznym, bo to w sumie najwazniejsze. Żle, że wyniki nie są dobre :( Ale skoro innej mozliwosci nie ma ... :(
Oby jak najdłuzej tylko nie było gorzej !
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: IHime »

Hator jest tak gibka i dziarska, że w życiu bym jej nie podejrzewała o takie twory wewnątrz. Oby jak najdłużej nie dawały objawów!

Jak tam kahunowe gojenie? Poszło już w niepamięć? Może zaproponuj mu kolekcjonowanie chrupek albo żwirku w ciekawych kształtach, a nie paskudnych guzideł? ;)

Zdrówka dla całej ekipy!
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Megi_82 »

Ojej, zdrowia dla Kahunka... tyle ciachanda na jednym, małym szczurku :(

Filmik z Hator przecudny - coś nie doczytałam, i jestem w szoku, toż to fruwa jak młodziak :o Niesamowita :) Niedobrze, że paskudztwo rośnie w środku, oby jak najwolniej, oby nie ścigało się z jej czasem... trzymam kciuki :)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”