szczury.org

Po długich rozmysleniach zdecydowałam sie w końcu na stworzenie małego, dwuszczurowego stadka...Do mojej ok 3-miesięcznej Pasty dołączyła dziś 4-tygodniowa Cola. Korzystając ze wskazówek poznałam je tak, jak radzą na forum. Wydaje mi sie że jest wszystko ok, ale proszę uspokujcie mnie trochę...
1. czy "tarzanie się" z sobą dwóch szczurków jest normalne? wiecie robi się z nich taka kulka i tak smigają po łóżku
2. jak siedzą w domku to czasem słychac piski i kotłowanie, ustalają hierarchię tak?
3. czy nowa szczurzyce mam tresować tak jak Pastę, czy sama biorąc przykład ze starszej koleżanki się oswoi?
Dzięki z góry za odpowiedz, wiecie to takie stresujące pierwsze łączenie własnych szczurasów ^^

1. Tak, normalne. Tak sie dominuja i ustalaja hierarchie
2. Tak , dokladnie hierarchia
3. Mysle ze traktuj ja jak Paste wtedy do Ciebie tez sie przyzywczai, a od kolezanki tez bedzie brala przyklad. Tak wiec wszystkeigo po trochu

Dzięki, jak coś jeszcze bedzie mi nie pasować to będę pytać

Pisz . Zawsze chetnie pomozemy, pamietam ze dla mnie pierwsze laczenie to tez byl wielki stres. I z perspektywy czasu wiem ze za wczesnie polaczylam szczurki. Czlowiek jednak uczy sie na bledach
Mam nadzieje ze w Twoich przypadku bedzie ich jak najmniej. Trzyamm kciuki

skąd wzięłaś 4 tygodniową szczurkę?

Ja do Tequili dołączyłam nowe 2 samiczki w wieku 4-5 tygodni.
Ciągle słychać bójki,bo każdy z babsztylów myśli że rządzi.
Do Kwaska i Wirusa dołączyłam cichego,spokojnego chłopaka.
On nigdy nie prowokuje bójki,to oni wyżywają się na nim.
Czy to normalne że grzeczny,wręcz idealny szczur obrywa za byle co?
Zaznaczam że kiedy Kwasek i Wirus byli sami to bili się Ze sobą,a teraz się zgrali,zrobili się z nich kumple,wręcz nie do poznania,i ten młody obrywa od nich.A on jest dwa razy mniejszy od nich i tak żałośnie piszczy jak go zaczepiają co chwila... ;C
Zgóry dziękuje za odpowiedz i sorki za przyczepianie się do tematu.

od znajomej, juz normalnie je i nie ma z nią żadnych problemów

śpią juz razem w domku właśnie

MOi chlopcy nawet sie tarzac nie chcieli, Glutek( nasz pierworodny;)) byl obojetny wobec Donka( ten mlodszy co dolaczyl), ktory za wszelka cene chcial go obwachac, poskakac po nim i td. Zaczeli poraz pierwszy bic sie o dostep do domku, i wygral !mlodszy! hehe od tej pory Glutek jest pod pantoflem Donia w klatkach, za to na wybiegu po domu jest zupelnie odwrotnie. Ustalili hierarchie, i teraz jestem szczesliwa jak patrze jak sie razem bawia, iskaja, gonia po domu no i walcza ze soba:D

własnie też się obawiam, że młoda starszą zdominuje! ciagle po niej skacze i biega

Moja młodsza też daje popalić starszej
Czasem nawet ma już dość tego zaczepiania i na sam widok małej wrzeszczy i ucieka
ale krzywdy sobie nie robią, tylko Ziuta cała obsikana, żółta i zmierzwiona od tych ataków

clorophilla pisze:własnie też się obawiam, że młoda starszą zdominuje!

U mnie Tequila byla sama-dostała dwie samiczki,i teraz każda myśli że jest szefem. ;/