Strona 1 z 1

OBRZĘK KRTANI

: ndz sie 02, 2009 12:38 pm
autor: tamiska
Objawy: obfite slinienie, problemy z oddechem, zapadniete boki, odruchy jakby wymiotne, drgawki, brak apetytu, oslabienie ogromne, mnostwo porfiryny i bol.

Pluca i serce osluchowo w porzadku, przelyk czysty.

Metody mechaniczne nie dzialaja.

Diagnoza: Prawdopodobnie obrzek krtani, bez wyraznych przyczyn i wstrzas. Podejrzenie alergii. Szczur jadl orzeszki arachidowe, ktore wczesniej nie uczulaly.

Ktos spotkal sie z czyms takim??

Szczur dostal antybiotyk, lek przeciwobrzekowy oraz atropine, ale na razie jest bez zmian i bokiem leci mu slina, ale troche mniej.

Czy to moze byc np. z goraca? Szczur ma ponad 2 lata.

Rokowania: Wg. weterynarz b ostrozne, bo szczur jest stary i moze z tego nie wyjsc.

Nie je, nie pije caly dzien. Troche zlizal papki z bananow, a strzykawka nie bede karmic, bo moge pogorszyc sprawe.

Re: OBRZĘK KRTANI

: ndz sie 02, 2009 12:45 pm
autor: merch
moze jednak orzeszki...
generalnie nie sa zbyt zdrowe i czesto powoduja alergie, podobnie jak plesnie ktorymi niestety zesto sa zainfekowane.
Trzymam kciuki ! Warto tez dodac steryd .

Re: OBRZĘK KRTANI

: ndz sie 02, 2009 12:48 pm
autor: tamiska
Steryd jak nic sie nie zmieni to podamy jutro.

Na razie go chlodze jak tylko moge i zapewniam komfort. Mam nadzieje, ze wieczorem troche mu sie polepszy i zje cos... Jak nie to jutro bedzie kroplowka.

Re: OBRZĘK KRTANI

: ndz sie 02, 2009 7:26 pm
autor: merch
daj mu ogorka , jak nie jest w stanie pic z poidla to ogorka poskrobie, mozesz tez po kropelce karmic sytykawka nutridrinkiem.

Re: OBRZĘK KRTANI

: ndz sie 02, 2009 8:19 pm
autor: tamiska
Karmilam z reki troche papka z banana, ale ucieka i nie chce pic, bo sie nie poprawilo wcale choc powinno. jak zjadl to mu wylecialo z pyszczka takie jak gesta slina o zabarwieniu lekko brunatnym i krople porfiryny az mu kapia z nosa... Jak sie porusza to sie zatacza, ma zapadniete boki i nie chce pic. Dostal b silne sterydy i antybiotyki i nic. Chyba nikt mu na dzis wiecej nie pomoze.

Re: OBRZĘK KRTANI

: ndz sie 02, 2009 8:28 pm
autor: merch
Przykro mi :(

Re: OBRZĘK KRTANI

: ndz sie 02, 2009 8:39 pm
autor: tamiska
Mi tez, ale nawet jak zadzwonie do weta to nie wiem czy to cos da skoro po lekach ani na chwile nie bylo poprawy, a powinno choc na chwile byc lepiej...

Jedyne co to mogliby go do kroplowek podlaczyc, a o tej godzinie i tak nikt mi zdjecia nie zrobi RTG, a jutro o ile dozyje i bedzie jeszcze w miare do odratowania wezme zrobie to zdjecie niech zobacza co sie dzieje w srodku. Moze cos dalej utkwilo, ale jesli tak to operacyjnie pewnie nie da sie usunac takiemu maluchowi z przelyku i to jeszcze ponad 2 letniemu po jednej ciezkiej operacji.

Jest mi tak przykro, ze sie meczy moj najlepszy przyjaciel, ktory mnie ukochal od 5 tyg szkraba jak tylko mnie zobaczyl i tak zostalo. Jest wierniejszy i bardziej empatyczny niz pies ktorego kiedys mialam, a ja nic nie moge zrobic ;(

Nie moge w to uwierzyc ze to moze byc koniec, a co stanie sie z rydzykiem ktory kocha go i dzisiaj go iskal i wylizywal czule...

Re: OBRZĘK KRTANI

: ndz sie 02, 2009 8:44 pm
autor: merch
Niestety , tak bywa . To banalnie brzmi szczurki zyja 2-3 lata i niestey wlasnie w okolicach tych dwoch zaczynaja sie choroby ktore latwo moga zdjac ulubienca z tego swiata :(. Czasem niewiele mozna na to poradzic :(

Re: OBRZĘK KRTANI

: ndz sie 02, 2009 10:42 pm
autor: tamiska
Mimo wszystko nadal mam nadzieje, bo ma bystry wzrok i zadziorny wyraz pysia nadal mimo, ze meczy sie bardzo, ale tylko do jutra.

Ogora kawalek zjadl, bo wepchalam mu do pudelka, a pozniej wszystko wypchal, ale ma ogorka itd. Rydzyk jest pokrzywdzony. Nie wie co sie dzieje z kolega, siedzi na gorze w koszyku caly dzien sam i nie zbliza sie do starego jakby wiedzial, ze potrzeba mu spokoju.

Re: OBRZĘK KRTANI

: pn sie 03, 2009 1:15 pm
autor: tamiska
Wiadomosci z frontu :)

Glupek mnie nastraszyl jak zwykle, ale jego nic nie zlamie :D

Ewidentnie to bylo zakrztuszenie badz zadlawienie. Przeciez nie musialo nic byc w przelyku, ale polecialo nie w ta dziurke.

Dzisiaj juz biega, pije za pieciu, lapczywie wyrwal mi chipsa bananowego, rydzykowi kradnie jedzenie i zanosi do pudelka. Chlopak nadrabia braki, bo schudl o polowe przez te poltora dnia, ale jak widac poszlo, bo i nos bez porfiryn.

Mysle, ze jak kupie nutri i gerbery. Postawie go na nogi i wystarczy. Na wszelki wypadek nie bede im dawac tych orzeszkow i bede obserwowac.

Tak sie ciesze, ze caly wesoly biega :) Nie mam pojecia co on zezarl w nocy, ale wydalil to z naddatkiem... Jeszcze w zyciu mnie szczur tak nie oplul hehe

A jak rydzyk sie cieszy jak szalony i wylizal mi dzisiaj reke :mrgreen:

Dostane zawalu kiedys :roll:

Czy moze isc do weta? Ale nie wyglada aby byl chory, czy nastroszony juz.

Re: OBRZĘK KRTANI

: pn sie 03, 2009 1:47 pm
autor: merch
Tez sie ciesze , do weta kontrolnie mozesz sie przejsc , chociaz jak wszytko jest ok to po prostu obserwuj.

Re: OBRZĘK KRTANI

: pn sie 03, 2009 7:33 pm
autor: tamiska
Jest wychudzony, ale juz dzisiaj zlal kilka razy rydzyka z powodu jedzenia, biegal, wyzlosliwial sie jak zwykle, wiec jest ok. Lekko oslabiony, ale bez niepokojacych objawow i porfiryny. Skubany...

Obserwuje go i jest na diecie z nutri, aby szybko odzyskal ta polowe siebie co stracil. Jak go sie bierze to normalnie lekki jak piorko.

Re: OBRZĘK KRTANI

: wt sie 04, 2009 5:14 am
autor: pin3ska
Ja mialam to juz u 4 ogonów i kazdy przechodził to różnie. Jednemu tak jak u ciebie przeszło błyskawicznie, drugiemu po 2 dniach, a 2 pozostałe męczyły sie koło 4-6 dni... Wszystkie wyzdrowiały w koncu :) Objawy takie jak u ciebie, ale w różnym nasileniu.