Strona 1 z 2

Lilka (sierpień 2008 - 02.08.2009)

: ndz sie 02, 2009 4:14 pm
autor: Naixinka
Nie sądziłam, że tak szybko znajdzie się tu mój temat... Dzisiaj zgasło moje słoneczko, moje oczko w głowie, moja kruszynka. Łzy same mimowolnie lecą gdy o tym myślę :'( Wczoraj wieczorem było bardzo źle, w nocy na piechotę leciałam do całodobowej przychodni, malutka dostała steryd, do rana miał zacząć działaś. A rano był koszmar, nic nie pomogło, biedna leżała na pleckach a Skierką ją jeszcze atakowała (nie gryzła, wyglądało jakby nie mam pojęcia co chciała zrobić, próbowała wejść na nią). Od razu zabrałam Lilcię i wsadziłam do transporterka. Sine łapki, oczko w porfirynie, ciężki oddech, jak ją wsadziłam to tak siedziała. Zaczęłam szukać otwartej kliniki (dochodziła 9), ta gdzie byłam w nocy wiedziałam, że jest czynna od 10. Zadzwoniłam do dr Piaseckiego z nadzieją, że jest we Wrocku i pomoże nam się pożegnać, niestety. Do kliniki nie mogłam się dodzwonić, pojechałam w ciemno. Była akurat ta sama wetka co przyjęła mnie w nocy, pomimo że ludzie stali tam pozapisywani wcześniej, przyjęła mnie bez kolejki i pomogła, dostała głupiego jasia, cały czas trzymałam ją na rękach i tuliłam, o 12:40 zabrała mi ją na chwilę... I nie czuję ulgi, mam wyrzuty sumienia, serce mi pęka, tak bardzo mi na niej zależało. W tym miesiącu miała skończyć roczek. Była z wrześniowej akcji wyciągania warszawskich labików przez gryzaj. Moja pchełka, najwięcej ważyła 205g, w nocy jak ją zważyliśmy pokazało 180. Zawsze taka aktywna, ciekawska, to zawsze ją pierwszą zapoznawałam z nowymi koleżankami bo była najspokojniejsza, nigdy nie atakowała. Łączenie jej z innymi zawsze było bezproblemowe, natychmiastowe. A teraz jej nie ma, i nie ma już w stadku albinoska, tych czerwonych koralików. Pomimo, że wiem, że nic więcej nie mogłam już dla niej zrobić, że było to jedyne wyjście by się nie męczyła, to i tak nie mogę się z tym pogodzić.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I kto by przypuszczał, że będzie to ostatnie zdjęcie mojej Lilci...
Obrazek
Kocham Cię moja kruszynko :-* [*]

Re: Lilka (sierpień 2008 - 02.08.2009)

: ndz sie 02, 2009 4:26 pm
autor: RattaAna
bardzo mi przykro, też niedawno pożegnałam naszą kochaną labisię...

[*] śpij spokojnie, Lileńko

Re: Lilka (sierpień 2008 - 02.08.2009)

: ndz sie 02, 2009 4:33 pm
autor: zalbi
ulga przyjdzie, może nawet za dlugi czas..

trzymaj się..


dla śnieżynki [']

Re: Lilka (sierpień 2008 - 02.08.2009)

: ndz sie 02, 2009 5:32 pm
autor: Filipw
tak mi przykro...
Trzymaj się

[*]

Re: Lilka (sierpień 2008 - 02.08.2009)

: ndz sie 02, 2009 5:33 pm
autor: ol.
bardzo mi przykro
(^)

Re: Lilka (sierpień 2008 - 02.08.2009)

: ndz sie 02, 2009 5:49 pm
autor: pin3ska
[*]

Re: Lilka (sierpień 2008 - 02.08.2009)

: ndz sie 02, 2009 6:22 pm
autor: Babli
Lilciu :-* Biegnij.. (*)

Naixinko, przykro mi..

Re: Lilka (sierpień 2008 - 02.08.2009)

: ndz sie 02, 2009 6:38 pm
autor: Antyfemina
[*] ... :(

Re: Lilka (sierpień 2008 - 02.08.2009)

: ndz sie 02, 2009 8:56 pm
autor: Mucha321
Przykro mi.. :( [*]

Lilcia, ześlij Nam tu na dół kawałeczek obłoczka, proszę.. :(

[*][*][*]

Re: Lilka (sierpień 2008 - 02.08.2009)

: ndz sie 02, 2009 9:03 pm
autor: Telimenka
['][']....

Re: Lilka (sierpień 2008 - 02.08.2009)

: ndz sie 02, 2009 9:12 pm
autor: ry5i3kszczur
To co najgorsze zawsze przychodzi niespodziewanie i zawsze jest żal i smutek...
[*]
Trzymaj się..

Re: Lilka (sierpień 2008 - 02.08.2009)

: ndz sie 02, 2009 9:21 pm
autor: alken
(*)
Biedactwo, już nie cierpi...

Re: Lilka (sierpień 2008 - 02.08.2009)

: ndz sie 02, 2009 9:40 pm
autor: Nina
Kolejna... :( A ja coraz bardziej sie boje o moje 'małebiałe mikroszczurki'.

Malutka... [*]

Re: Lilka (sierpień 2008 - 02.08.2009)

: pn sie 03, 2009 10:26 am
autor: Dorotka96
[*] Dla Lilusi :-[
Pozdrów Tam Niunię i inne białe obłoczki...

Re: Lilka (sierpień 2008 - 02.08.2009)

: pn sie 03, 2009 1:56 pm
autor: Nue
Bardzo mi przykro :( [*]