Zwyrodnienie tłuszczowe wątroby
: czw wrz 24, 2009 8:18 pm
Nie bardzo wiem, do którego działu to dać, czy tu, czy do żywienia. W razie czego niech moderatorzy przeniosą.
Musiałam dzisiaj uśpić Ebolę. Wet po sekcji stwierdził, że umarła na zwyrodnienie tłuszczowe wątroby. Miała oprócz tego jakiś guz na brzuchu, ale według niego raczej nie gruczolak. Zasugerował, i to samo twierdzą moi domownicy, że to wina tego, jak ją karmiłam. Obie szczury od dziecka jadły megana, gerberki, owoce, czasem gotowane mięso albo domowe zupy (pomidowrową i krupnik), jeśli były mało słone i nieprzyprawione. Od trzech miesięcy (odkąd Ebola się zatruła czymś w meganie) dostawały tylko granulat Versele Laga i gerberki. Przez ostatnie dni Ebola jadła tylko mokre jedzenie, czyli gerberki i danio, a wczoraj i dzisiaj wyłącznie danio, bo niczego innego nie chciała tknąć. Całe życie miała niewiarygodny apetyt i zjadała więcej od Dżumy. Dżumie nic nie jest.
Chcę wiedzieć, czy to rzeczywiście ta dieta mogła ją zabić
Musiałam dzisiaj uśpić Ebolę. Wet po sekcji stwierdził, że umarła na zwyrodnienie tłuszczowe wątroby. Miała oprócz tego jakiś guz na brzuchu, ale według niego raczej nie gruczolak. Zasugerował, i to samo twierdzą moi domownicy, że to wina tego, jak ją karmiłam. Obie szczury od dziecka jadły megana, gerberki, owoce, czasem gotowane mięso albo domowe zupy (pomidowrową i krupnik), jeśli były mało słone i nieprzyprawione. Od trzech miesięcy (odkąd Ebola się zatruła czymś w meganie) dostawały tylko granulat Versele Laga i gerberki. Przez ostatnie dni Ebola jadła tylko mokre jedzenie, czyli gerberki i danio, a wczoraj i dzisiaj wyłącznie danio, bo niczego innego nie chciała tknąć. Całe życie miała niewiarygodny apetyt i zjadała więcej od Dżumy. Dżumie nic nie jest.
Chcę wiedzieć, czy to rzeczywiście ta dieta mogła ją zabić