szczury.org

tagi: soja, ziarno soi, mleko sojowe, tofu, tempeh, sos sojowy, miso



na jakiejs zagranicznej stronie widzialam, ze pani podwalala swoim szczurom mleko sojowe... mialy do niego dostep caly czas, jak do wody... ktos z was probowal chocby od czasu do czasu je podawac? co o tym myslicie?

hmmm.... nie wpadłam na to
ale zdaje mi sie ze pomysł jest całkiem niezły
o ile będzie to ogoniastym smakować :roll:

dzisiaj doszlam do wniosku, ze posiadanie siostrzenic ma (mimo wszystko) jakies zalety - obydwie maja skaze bialkowa i musza pic wlasnie mleko sojowe... mefit swoja porcje wciagnela bez zastanowienia... diabel dostal z miodem i echinacea, wiec musi sie jeszcze namyslec...

chyba kupie swoim ogonkom
mam nadzije że bedzie smakować (jak nie to sama wypije)

Mleko sojowe jest na pewno zdrowsze od krowiego (jak i chudsze!) ale też nie powinno się go podawać codziennie bo wszelkie inne napoje - podawane codziennie - powodują rozwolnienie, podstawą jednak powinna być woda.
Przy okazji - mleko kozie można stosować w zamian za mleko matczyne - raz dziennie troszkę mleczka i szczuras będzie zdrowy jak ryba (tylko cena powala) - podajemy oczywiście (jeśli codziennie) tylko bardzo modym szczurkom.

moze ktos z was jadl kotlety sojowe, lub gulasz, lub inne wyroby sojowe. i teraz moje pytanie, czy mozna szczurkowi podawac cos takiego, surowe przede wszystkim. jest to twarde, wiec moze dzialac dobrze na scieranie zebow, a poza tym ma wiele wrtosci odzywczych.

duzo bialaka ma-to taki minusik,bo z tym bialkiem to uwazac trzeba...

ja wlasnie nie wiem, jak z ta soja... w niektorych mieszankach dla szczurow (zachodnich, bo polskich producentow najwyrazniej nie stac) soja jest jednym ze skladnikow... podobnie soja znajduje swoje miejsce w domowych mieszankach szczurnietych ludzi z wielkiej brytanii i usa... musze chyba poszukac czegos na ten temat...

dodam jeszcze, ze mleko sojowe jest bardzo polecane dla szczurkow oslabionych choroba lub w czasie rekonwalescencji...

Na zachodzie stosują soję,bo jest tam uprawiana.U nas są uprawiane inne rzeczy,które się wykorzystuje w mieszankach.Uprawa soi kosztuje tyle samo co innych strączkowych.Ale ja nie jestem do tej soi przekonana.Trudno trafić na niemodyfikowaną genetycznie.Nawet w sklepach ze zdrową żywnością.

Moni: proponuje nie bac sie organizmow transgenicznych To jest jedynie obco brzmiaca nazwa doskonale nadajaca sie na nagonki w tanich, kobiecych czasopismach, wykorzystujacych do zarobku ludzka niewiedze i naiwnosc. Inne przyklady: nagonka na mleko i dieta kwasniewskiego.

Zmiany sa zazwyczaj male i nie prowadza do syntezy szkodliwych zwiazkow, ktore moglyby komukolwiek zaszkodzic. Nie mam zupelnie pojecia dlaczego ludzie daja sie nabrac na kwiecista i w 80% bezsensowna pisanine tanich gryzipiorkow....

Sama soja - może i jest dla szczurów zdrowa ale nie radzę dawać proszku, z którego robi sie kotlety sojowe (o ile robisz z torebki) bo w nim jest pełno przypraw, jakby nie patrzeć.

o niemodyfikowana wcale nie tak trudno..a co do tego czy to istotne-dla zdrowia-nie wiadomo,wlasciwie nie powinno byc,ale to jeszcze niezbadana sprawa..pewne jest to,ze organizmy modyfikowane genetycznie szkodza srodowisku poprzez wypieranie np.naturalnych gatunkow,w ogole uprawa takich roslin duzo bardziej zaburza rownowage w przyrodzie,ale to juz chyba dyskusja nie na to forum Mysle,ze szczuraskom mozna dawac,byle nie za duzo ze wzgledu na bialko,no i jak Ania zauwazyla-uwaga na przyprawy.sama soja nie powinna byc szkodliwa czy cos,niczym sie specjalnym nie wyroznia;)chociaz nie wiadomo jak to z fitohormonami..one moga w zaleznosci od sytuacji hormonalnej ,miec dzialanie pozadane badz nie.ale to tylko duze ilosci podawanej soi moglyby cos zmienic,z umiarem to mysle,ze spokojnie mozna podawac.

[quote="Wadera"]Moni: proponuje nie bac sie organizmow transgenicznych To jest jedynie obco brzmiaca nazwa doskonale nadajaca sie na nagonki w tanich, kobiecych czasopismach, wykorzystujacych do zarobku ludzka niewiedze i naiwnosc. Inne przyklady: nagonka na mleko i dieta kwasniewskiego.

Zmiany sa zazwyczaj male i nie prowadza do syntezy szkodliwych zwiazkow, ktore moglyby komukolwiek zaszkodzic. Nie mam zupelnie pojecia dlaczego ludzie daja sie nabrac na kwiecista i w 80% bezsensowna pisanine tanich gryzipiorkow....[/quote]
Ja jaką taką wiedzę mam i dlatego jestem tego typu rzeczom przeciwna.I staram się nie zwiększać popytu.

Od czasu do czasu daję ogonom kawałeczek kotleta sojowego zamiast mięsa, ale częsciej soczewicę, cieciorkę i takie tam.
A co do roślin transgenicznych, to przeciez tzw. pszenżyto, które wprowadzono jeszcze za komuny, też jest rośliną transgeniczną. I jakoś nikt sie go nie bał

Moni : podziel sie tymi rewelacjami. Ja nie poznalam jeszcze powaznych argumentem przeciw.