Strona 1 z 1

Lævirki - Skowronek - Mały (27.012008 - 7.10.2009)

: czw paź 08, 2009 8:24 pm
autor: nairda
Zachwycał swoją urodą, sprawnością, proporcjami ciała, inteligencją.
Kiedy przyjechał, wydawało sę, że będzie miziakiem, bo cały wieczór przesiedział w naszych włosach i kapturze. Ale już następnego dnia odważył się szaleć. Nie było takiej wysokości, jakiej by nie zdobył, takiej skrytki, której by nie odkrył. Biegał zawsze w podskokach, radosny jak skowronek.
Kastracji unikał jak mógł, gdy zbliżał się umówiony termin, wciąż czymś zaskakiwał, by go przełożyć: a to zwichnął łapę, a to kichać zaczął, ciekawe jak zdołał wyłączyć prąd w lecznicy;) W końcu udało się go przechytrzyć, operacja się powiodła i znów mógł być z kolegami.

1 wrzesnia ledwo wyszedł z klatki na chwiejnych nogach i podpełzł na moje kolana, jakby szukając pomocy...Zmiany neurologiczne, przekrzywiona główka, wyglądało to na zapalenie ucha... po dwóch tygodniach wydawało się, że został wyleczony. Ale choroba wróciła, pani doktor podejrzewała zapalenie mózgu lub nowotwór uciskający mózg, nie pomagał żaden z antybiotyków, główka przekrzywiała sie coraz bardziej. On nadal miał humorek, jakby oprócz problemów z równowagą nic mu nie dolegało, biegał pod szafę z najlepszymi kąskami, by schować je w swojej spiżarni.
Gdy spojrzałam na niego wczoraj po powrocie z zastrzyków, przeraziłam się: był zwiotczały, niewidzący i nie reagował na otoczenie. Jedynie łapczywie przełykał wodę i nutridrinka. Kolejny paraliż, tym razem niemal całkowity. Pojechaliśmy w te pędy na ratunek, ale ani leki ani kroplówka nie dały rezultatu. Myślałam, że coś się polepsza, kiedy zaczął się poruszać, tym razem wyginając się w lewo, machać bezradnie łapkami... Ale on umarł na moich rękach, walcząc bezskutecznie o oddech :( Gdy potem leżał na moich kolanach, wydawało się, że tylko śpi, a ja nie mogłam przestać go głaskać...

Był szczurasem w pełni życia, za młody, by już odchodzić :(

Chciałabym, by mi wybaczył wszystkie ostatnie stresy: zmuszanie do lekarstw, dalekie wyprawy do wetki, zastrzyki, a przede wszystkim to, że przedostatnim razem zabrałam go bez transportera, trzymając za bluzką albo w torbie, z której okropnie chciał się wyzwolić. Chciałabym wierzyć, że jest gdzieś, gdzie jest mu dobrze i gdzie spotka Djo.

Kochany awanturnik:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Lævirki - Skowronek - Mały (27.012008 - 7.10.2009)

: czw paź 08, 2009 8:34 pm
autor: susurrement
nairda pisze:Ale on umarł na moich rękach, walcząc bezskutecznie o oddech :(
jakże idealnie rozumiem Twój ból.. :'(


niezmiernie mi przykro, nairda..
śmierć jest okropnie niesprawiedliwa..
i nigdy nie ma na nią odpowiedniego momentu. zawsze będzie za wcześnie, nie w czas, w zły sposób..
trzymaj się cieplutko.. On jest już spokojny, niczym się nie martwi.. biega sobie za TM z całą resztą ogonków..

[*] dla Małego..

Re: Lævirki - Skowronek - Mały (27.012008 - 7.10.2009)

: czw paź 08, 2009 8:41 pm
autor: Asmena
Teraz skacze po chmurkach gdzieś tam...

[*]

Re: Lævirki - Skowronek - Mały (27.012008 - 7.10.2009)

: czw paź 08, 2009 9:26 pm
autor: Telimenka
['][']...dla Skowroneczka..

Re: Lævirki - Skowronek - Mały (27.012008 - 7.10.2009)

: czw paź 08, 2009 9:27 pm
autor: Babli
nairdo, tak mi przykro.. :(

(*) Skowroneczku

Re: Lævirki - Skowronek - Mały (27.012008 - 7.10.2009)

: czw paź 08, 2009 9:33 pm
autor: lavena
susurrement pisze:
nairda pisze:Ale on umarł na moich rękach, walcząc bezskutecznie o oddech :(
jakże idealnie rozumiem Twój ból.. :'(
I ja też niestety... :(

Dla szczurasa [*]

Re: Lævirki - Skowronek - Mały (27.012008 - 7.10.2009)

: czw paź 08, 2009 10:58 pm
autor: nairda
Dziękuję, że jesteście ze mną.
Tak pusto w tym domu bez Skowronka i Djo. Został tylko Becik, najstarszy. I nie wiem, jak sobie poradzi, chory, smutny i bez apetytu...

Re: Lævirki - Skowronek - Mały (27.012008 - 7.10.2009)

: pt paź 09, 2009 11:39 am
autor: Ivcia
Dla Skowronka ['] :(

Nigdy nie zrozumiem sensu umierania i to jeszcze w taki sposób;
Bardzo mi przykro. Utrata przyjaciela i to kiedy umiera na Twoich rękach jest bardzo przykre.
Wiem, to... Z całego serca współczuję i życzę dużo zdrowia chłopcu, który został.

Re: Lævirki - Skowronek - Mały (27.012008 - 7.10.2009)

: pt paź 09, 2009 5:11 pm
autor: *Delilah*
widzę, że też hurtowo :(
Skowroneczku ! Mykaj wesoło za TM, eskploruj nowe tereny <'> Trzymaj się Nairda.

Re: Lævirki - Skowronek - Mały (27.012008 - 7.10.2009)

: sob paź 10, 2009 6:01 pm
autor: pin3ska
[*]

Re: Lævirki - Skowronek - Mały (27.012008 - 7.10.2009)

: pn lis 16, 2009 9:36 pm
autor: Rybak
[*]