Strona 1 z 1
Moje kluski
: pn paź 12, 2009 11:23 am
autor: retriva
Tak więc przedstawiam Wam Filipka - mojego małego szatana

Zanim będą jakieś uwagi, że samotny, dopowiem, że na początku listopada trafi do niego kolega (mam nadzieję, że i dwóch kolegów, ale o to będę musiała powalczyć

)
To zdjęcie było robione jak miał około 5 tygodni, teraz ma prawie 8.
Z charakteru... Jest kochany! Na początku bałam się, że nie będę potrafiła go oswoić (to mój pierwszy maluszek) ale skutecznie mi się to udało

Kocha biegać po mnie, tylko czasem łaskocze hehe
Żywię go karmą
Reggie Rat Food + owoce, warzywa, czasem kawałek gotowanego kurczaka lub kawałeczek jajka. Najbardziej kocha ogórki

Dostaje też różne kolby.
Nie umiem tylko nauczyć go jak nie robić kupek wokół domu. W klatce kupka w różne miejsca, w domu to kupka tam gdzie się akurat znajduje. Przenoszę wszystkie jego kupki do pojemniczka w rogu klatki i czyszczę ten pojemniczek codziennie, zostawiając tam kilka kupek coby zapaszek nie zniknął. Siusianie mi nie przeszkadza, za to kupki to zmora, szczególnie jak znajduję je pod bluzą. Strachliwy nie jest, więc to chyba nie przyczyna. Może za krótko go mam (odkąd skończył 4 tygodnie) i to jszcze potrwa?
Jedno wiem, kocham go najbardziej na świecie

Re: Moje maleństwo - Filipek
: pn paź 12, 2009 2:30 pm
autor: unipaks
Słodki lizuś z tego maleństwa i śliczny

Witamy serdecznie!
Co do bobków , to może poczytaj w temacie o nawykach i wychowaniu( my mamy całkiem odwrotny problem

); młode panienki zaraz po przybyciu załapały o co chodzi z granulatem w kuwecie- miejsca ze znalezionymi kupkami zostały wyszorowane, a nasiąknięty zapaszkiem bobków granulat wraz z paroma dla zachęty spełnił swoje zadanie :)Teraz niepotrzebny jest im już nawet granulat
Liczymy na to , że przyuczanie Filipka do czystości się uda i czekamy na więcej fotek jeszcze przed przybyciem towarzystwa dla ogonka mam nadzieję

Re: Moje maleństwo - Filipek
: pn paź 12, 2009 2:58 pm
autor: alken
Może jak Filipek trochę wydorośleje to zacznie korzystać z toalety bo na razie to przypuszczam szał ciał i zwiedzanie, kto by myślał o czymś tak prozaicznym jak kupa gdy tyle do zobaczenia i powąchania

Re: Moje maleństwo - Filipek
: pn paź 12, 2009 4:32 pm
autor: Vicka211
Re: Moje maleństwo - Filipek
: pn paź 12, 2009 5:06 pm
autor: Babli
Alee cudak!

Re: Moje maleństwo - Filipek
: wt paź 13, 2009 4:07 pm
autor: Krejzoolek
Re: Moje maleństwo - Filipek
: wt paź 13, 2009 4:10 pm
autor: hemp Gru
Śliczny , cudowny

te języczki mnie rozwalają
Re: Moje maleństwo - Filipek
: wt gru 22, 2009 6:59 pm
autor: retriva
Dawno mnie tu nie było ;)
Otóż na początku listopada doszły do nas z adopcji dwa miesięczne maluchy - Zorro i Amstel. Poniżej zdjęcia zrobione jakos pod koniec listopada.
Filipek jeszcze przed dojściem maluchów
Zorro
Od lewej: Zorro i Amstel
Filipek aka Klucha i Amstel
Trzej muszkieterowie oraz patyk
Zorro i moja dłoń
Filip z Amstelkiem nasłuchują
Filipek wcina
chciwy Zorro
chciwy Zorro z bliska (próbowałam ująć pyszczek, ale strasznie się kręcił próbując uciec z jedzeniem :D)
Zorro właśnie stawał na tylnich łapkach a ja zrobiłam zdjęcie :D wygląda zabawnie :)
To narazie na tyle. Dzieciaki na początku się nie lubiły mimo, że wszystko zrobiłam jak powinnam (klatka wymyta jak najlepiej się da, wszystko w środku powymieniane) i nic! Musiały być rozdzielone, a w ciągu dnia przez conajmniej godzinę biegały razem po neutralnym terenie. I nic, dalej się biły. W końcu zastosowałam metodę hardkorową. Wymyłam klatkę raz jeszcze, wyciągnęłam z niej wszystko co się da (biły się głównie o jedzenie i miejsce). Skoro nie miały powodów do bójki, był spokój. A później razem zasnęły <3 I od tej pory są najlepszymi kumplami :)
Re: Moje maleństwo - Filipek
: wt gru 22, 2009 7:11 pm
autor: elusia
piękniaści panowie!
Re: Moje maleństwo - Filipek
: wt gru 22, 2009 7:15 pm
autor: Sheeruun
Przez te dwa miesiące to się Filipek duuuży zrobił!

Śliczny z niego facet, uwielbiam aguty..

A i koledzy cudni, mali są, w porównaniu do Filipka, ale niedługo go dogonią ^^
Czasem metoda hardkorowa jest potrzebna... u mnie raz poskutkowało zostawienie szczurów żeby się "pobili" (oczywiście nie do krwi, od takie gonitwy i przepychanki, żeby pokazać kto tu rządzi i że nowy nie ma nic do gadania

) ile chcą, a potem był spokój i wszyscy spali razem wtuleni
Wymiziaj chłopców ode mnie!
