Strona 1 z 1

zagryzienie w stadzie

: pt gru 04, 2009 9:55 pm
autor: isia28
mam pytanie do osob ktore maja wieksze stadka. czy zdarzaja sie zagryzienia szczura przez innych mieszkancow klatki np. w czasie Waszej nieobecnosci? czy jezeli juz dalo sie polaczyc to nie ma takich przypadkow?

Re: zagryzienie w stadzie

: czw gru 17, 2009 6:50 pm
autor: marlena91
hm u mnie się kiedyś zdarzyło;

Miałam samotną szczurkę i przygarnęłam do niej dwie szczurki. Połączyłam je było już wszystko dobrze pięknie ładnie i mimo to któraś z tych nowych podczas mojej nie obecności tą starą zagryzła

Re: zagryzienie w stadzie

: czw gru 17, 2009 7:31 pm
autor: sr-ola
marlena91, a po jakim czasie się to zdarzyło? Widziałaś pełną akceptację między nimi czy miałaś wątpliwości? Troszkę mnie przeraziło to, co napisałaś (jestem w trakcie wciąż nieudającego się łączenia)..

Re: zagryzienie w stadzie

: pt gru 18, 2009 4:22 pm
autor: marlena91
sr-ola pisze:marlena91, a po jakim czasie się to zdarzyło? Widziałaś pełną akceptację między nimi czy miałaś wątpliwości? Troszkę mnie przeraziło to, co napisałaś (jestem w trakcie wciąż nieudającego się łączenia)..
Było już wszystko dobrze szczurki akceptowały Siebie nie było żadnych pisków, ale spokojnie takie coś zdarza się bardzo bardzo rzadko. I nie bój się łączenia

Re: zagryzienie w stadzie

: pt gru 18, 2009 4:25 pm
autor: zalbi
marlena91 pisze:
sr-ola pisze:marlena91, a po jakim czasie się to zdarzyło? Widziałaś pełną akceptację między nimi czy miałaś wątpliwości? Troszkę mnie przeraziło to, co napisałaś (jestem w trakcie wciąż nieudającego się łączenia)..
Było już wszystko dobrze szczurki akceptowały Siebie nie było żadnych pisków, ale spokojnie takie coś zdarza się bardzo bardzo rzadko. I nie bój się łączenia

a widziałas jak sie zagryzały?

szczury nie zagryzaja sie ot tak, gdy są już połączone. całkiem możliwe, że szczurka umarła a w drugiej obudził sie instynkt i ją "rozszarpała" już martwą.

Re: zagryzienie w stadzie

: sob gru 19, 2009 1:59 pm
autor: marlena91
zalbi pisze:
marlena91 pisze:
sr-ola pisze:marlena91, a po jakim czasie się to zdarzyło? Widziałaś pełną akceptację między nimi czy miałaś wątpliwości? Troszkę mnie przeraziło to, co napisałaś (jestem w trakcie wciąż nieudającego się łączenia)..
Było już wszystko dobrze szczurki akceptowały Siebie nie było żadnych pisków, ale spokojnie takie coś zdarza się bardzo bardzo rzadko. I nie bój się łączenia

a widziałas jak sie zagryzały?

szczury nie zagryzaja sie ot tak, gdy są już połączone. całkiem możliwe, że szczurka umarła a w drugiej obudził sie instynkt i ją "rozszarpała" już martwą.
Nie nie widziałam jak się zagryzały bo nie było mnie wtedy w domu

Re: zagryzienie w stadzie

: ndz gru 20, 2009 1:34 pm
autor: smeg
To prawda, mógł się u niej objawić instynkt "higieniczny" i chciała w ten sposób usunąć zwłoki z klatki. Tak samo jak czasem szczurzyca zjada swoje martwe młode.

Re: zagryzienie w stadzie

: sob sty 23, 2010 10:26 pm
autor: milka35
U mnie niestety tez sie to zdarzylo i to niedawno,ale mialo zupelnie inne podloze...
ogonki byly trzy..jedna dorosla ktora mialam laczylam z druga dorosla i jedna malenka(te sie znaly wczesniej).....
laczenie bylo krotkie,choc burzliwe...ta dorosla,ktora przybyla do mojej doroslej po krotkich i niegroznych bojkach zaakceptowala jej dominacje....malec natomiast jak to malec.... chcial sie bawic i zaczepial,ale mylsle,ze wtedy nie chec dominacji byla tego powodem,bo "na wejsciu" dostala do zrozumienia kto rzadzi....
po 5 miesuacach jakie spedzily razem,laczenie uznalam za w pelni udane,bo wszystkie trzy przyjaznily sie bardzo(razem spaly,jadly z jednej miski bez przepychanek,iskaly sie,przytulaly,bawily i zwiewaly mi wspolnie na wybiegach)
Po ponad 5 miesiacach wsplnego mieszkania,gdy mala przestala byc mala i zrobila sie calkiem dorosla, zaczelam dostawac pierwsze sygnaly,ze chcialaby zmienic hierarchie w stadzie...a to sie szturchly,a to poklocily o drobiazg z ta dominujaca...
wszystko jednak wygladalo calkiem niegroznie....
napisalam o tym problemie tu na forum....(w dziale "stadko",temat "laczenie-repley) ...bardziej doswiadczone ode mnie osoby radzily nie martwic sie tym....jakze sie mylily!!! :'( :'( :'(
przyznaje,ze ja tez myslalam,ze ogonki,ktore sa ze soba tak dlugo nie moga zrobic sobie krzywdy!!
..ze to fukanie to tylko dla zastraszenia i pokazania chetnej na wladze,gdzie jej miejsce w stadzie....
dawalam im do zrozumienia,ze zloszcza mnie ich klotnie....zwracalam uwage lagodnym,lecz zdecydowanym tonem....


ktorejs nocy gdy bylam w pracy TO sie stalo :'( :'( :'(
atak na gardlo(tak robi zwierze,ktore chce zabic-nie wystraszyc)....szyja szarpnieta od samego uchaa....zadnych innych ran...mala nie miala szans z tego wyjsc....lezala na hamaczku sama...cala we krwi....tak jak klatka....nigdy nie zapomne tego makabrycznego widoku...
zyla jeszcze ok godziny....byla spokojna...jej oczy zdawaly sie pytac"dlaczego?"
odeszla przytulona do mojej piersi.....oszalałam z rozpaczy....to byla moja ukochana dumbolka-american-blue..
z poczatku dzika,ale oswajala sie cudownie....
nastepnym szokiem bylo dla mnie to,ze "morderczyni" (albinoska)po calej akcji przez dlugi czas zachowywala sie jakby miala traume!!
Mimo tego co sie stalo nie przestalam jej kochac....zrozumialam,ze natura zwierzat bywa okrutna.....słabsi muszą odejść jeśli nie potrafią sie z tym pogodzić...my,ludzie nie mamy na to wplywu.....
Tu Milka:
http://www.fotka.pl/albumy/milka35/2,pu ... 74683#foto
http://photos.nasza-klasa.pl/117378/173 ... 9cb2b.jpeg

Re: zagryzienie w stadzie

: sob sty 23, 2010 11:12 pm
autor: Paul_Julian
milka35 pisze:nastepnym szokiem bylo dla mnie to,ze "morderczyni" (albinoska)po calej akcji przez dlugi czas zachowywala sie jakby miala traume!!
Ja myślę , ze dla albinoski tez było szokiem zabicie towarzyszki. Być może nie zdawała sobie sprawy, nie wiem .... Ludzie też najpierw atakują , potem myślą ... i potem dociera do nich to co się stało :(

Cięzko jest zapobiec takiej tragedii, jeśli wydaje sie , ze szczurki sie lubią. Myślę , ze na pewno nie można za to winić zwierzątka. Nalezy nadal je kochac-tak jak to robisz.

Re: zagryzienie w stadzie

: sob sty 23, 2010 11:38 pm
autor: zocha
Paul_Julian pisze:Cięzko jest zapobiec takiej tragedii, jeśli wydaje sie , ze szczurki sie lubią.
Tak się zastanawiam, czy w ogóle mamy jakiś wpływ na to? Czy możemy w jakiś sposób zapobiec takiej tragedii? Tak jak pisała milka35, u niej były oznaki, zaczęła się ponowna walka o dominację i to czasem ostra. Czy wtedy mamy jakoś reagować, rozdzielać do innych klatek? Czy one po prostu muszą same do tego dojść?
Bardzo Ci współczuje straty Milki i całej tej sytuacji :(

Re: zagryzienie w stadzie

: ndz sty 24, 2010 9:41 am
autor: Jessica
rowniez wspolczuje, mam nadzieje,ze nie spotka mnie nigdy cos takiego bo mi chyba serduch peknie.ale jak widac zdarzaja sie sytuacje na ktore nie mamy wplywu [*] dla Milki