Niespodziewana miłość :))
: śr gru 30, 2009 10:43 pm
Ziutek spadł na nas tak całkiem nie spodziewanie i znienacka.Padło pytanie-teściówka co chcesz na urodziny?Może pieska,bo tęsknisz za zwierzaczkiem.No cóż,zawsze miałam zwierzątka
.No na psa to ja się już nie pisze,czwarte piętro,44 na karku,nie, psa nie.To dostaniesz szczura.I tyle temat zamknięty.
I dostałam,małą,przerażoną kulkę prosto z zoologa w klatce dla chomików
Bieda mieściła się w dłoni,nie chciała nic jeść i kryła się w najciemniejszy kąt pod siankiem.
Po trzech dniach już wiedziałam że bieda to chłopczyk i uroczyście nadaliśmy mu imię Ziutek.Po następnych pięciu dniach Ziutek sam zdecydował się opuścić klatkę.Do tego momentu wystawiał tylko mordkę i zawzięcie węszył,kiedy go wyjmowałam zaraz chował się pod moją bluzkę i ostro protestował przy próbach wyjęcia.Spacer był baaardzo długi
pół metra od klatki,trzy sekundy wąchania i w iście szaleńczym tempie powrót.
Tak zaczęła się miłość naszego życia
Co było potem napiszę póżniej


I dostałam,małą,przerażoną kulkę prosto z zoologa w klatce dla chomików

Bieda mieściła się w dłoni,nie chciała nic jeść i kryła się w najciemniejszy kąt pod siankiem.
Po trzech dniach już wiedziałam że bieda to chłopczyk i uroczyście nadaliśmy mu imię Ziutek.Po następnych pięciu dniach Ziutek sam zdecydował się opuścić klatkę.Do tego momentu wystawiał tylko mordkę i zawzięcie węszył,kiedy go wyjmowałam zaraz chował się pod moją bluzkę i ostro protestował przy próbach wyjęcia.Spacer był baaardzo długi

Tak zaczęła się miłość naszego życia

Co było potem napiszę póżniej

