śliczna, mała Vani <3
: sob lut 06, 2010 3:42 pm
Witam ! Pokochałam szczurki już rok temu, wtedy to zaczęłam prosić tatę o owego zwierzaka.
Niestety tata się nie zgadzał, a ja prowadziłam bloga o szczurach z nadzieją, że tata wreszcie się zgodzi.
No i .. zgodził się, już jakiś miesiąc temu. Byłam bardzo szczęśliwa, nawet skakałam z radości, bo już nie wierzyłam,
że kiedyś będę miała ogonki !
Tamtem miesiąc szukałam szczurków w ogłoszeniach, niestety wszystkie były zdecydowanie za daleko i miałam
problem ze znalezieniem transportu do mojego miasta. I wreszcie znalazłam szczurki do oddania we Wrocławiu.
To też było było bardzo daleko, ale udało się jakoś zorganizować transport. Pewna dziewczyna (princesfiona) wzięła
moją panienkę ze sobą do Poznania. Vani mieszkała u niej 10 dni. Potem wreszcie znalazłyśmy transport Wrocław->Wa-wa
i malutka zamieszkała u mnie.
Oczywiście niedługo będzie miała koleżankę, nie martwcie się.
Vanilka jest prześlicznym kapturkiem z adhd .
Chociaż jak zbytnio się zmęczy bieganiem po łożku ( bo na razie ma wybiegi tylko tam) to chowa się między
pluszaki i zasypia:).
Jest rozkoszna, mam ją już drugi dzień, a kocham ją już nad życie.
Dzisiaj lizała mnie po ustach i jak przez przypadek lekko otworzyłam je, mała zaczęła wciskać się do środka! xd
Ale nie dałam jej tam wejśc.
Teraz właśnie śpi obok mnie. : )
Nie potrafię zrobić jej dobrego zdjęcia, bo jest bardzo ruchliwa i zwinna, ale mam jej jedno zdjęcie we śnie.
Jutro będę jej robiła sesję, już lepszym aparatem, i mam nadzieję że jakieś zdjęcia wyjdą.
Pozdrawiam !
Niestety tata się nie zgadzał, a ja prowadziłam bloga o szczurach z nadzieją, że tata wreszcie się zgodzi.
No i .. zgodził się, już jakiś miesiąc temu. Byłam bardzo szczęśliwa, nawet skakałam z radości, bo już nie wierzyłam,
że kiedyś będę miała ogonki !
Tamtem miesiąc szukałam szczurków w ogłoszeniach, niestety wszystkie były zdecydowanie za daleko i miałam
problem ze znalezieniem transportu do mojego miasta. I wreszcie znalazłam szczurki do oddania we Wrocławiu.
To też było było bardzo daleko, ale udało się jakoś zorganizować transport. Pewna dziewczyna (princesfiona) wzięła
moją panienkę ze sobą do Poznania. Vani mieszkała u niej 10 dni. Potem wreszcie znalazłyśmy transport Wrocław->Wa-wa
i malutka zamieszkała u mnie.
Oczywiście niedługo będzie miała koleżankę, nie martwcie się.
Vanilka jest prześlicznym kapturkiem z adhd .
Chociaż jak zbytnio się zmęczy bieganiem po łożku ( bo na razie ma wybiegi tylko tam) to chowa się między
pluszaki i zasypia:).
Jest rozkoszna, mam ją już drugi dzień, a kocham ją już nad życie.
Dzisiaj lizała mnie po ustach i jak przez przypadek lekko otworzyłam je, mała zaczęła wciskać się do środka! xd
Ale nie dałam jej tam wejśc.
Teraz właśnie śpi obok mnie. : )
Nie potrafię zrobić jej dobrego zdjęcia, bo jest bardzo ruchliwa i zwinna, ale mam jej jedno zdjęcie we śnie.
Jutro będę jej robiła sesję, już lepszym aparatem, i mam nadzieję że jakieś zdjęcia wyjdą.
Pozdrawiam !