szczury.org

Witam,

pierwszy raz zalogowałam się na szczurkowym forum.
Ośmielam się prosić Was o pomoc.
Wczoraj wieczorem zadzwonił do mnie kolega, który był w pubie. Przyszedł tam facet ze szczurem na ramieniu. Wypił i zaczął nad szczurem się znęcać. Ciągnąć go za ogon, trzymać za ogon do dołu łebkiem, a na koniec wziął nóż i odkroil spory kawał skóry na końcówce tego ogona jakieś 4 cm mniej więcej.
Szczurzyczka wylizała sobie ten kikucik, przestał krwawić.
Kolega przyłożył w kły temu idiocie, wziął szczurka i zadzwonił do mnie, bo nie miał jak go przechować.
Cóż było robić, zabrałam...
dziś pojedziemy do weta, ale ja nie mogę małej zatrzymać.
Na co dzien zajmuję się adopcjami kotów, aktywnie działam na forum miau. pl
W domu mam dwa swoje koty i zawsze jakiegoś tymczasa.... moje koty nie znaja szczurków i szczurzyca nie będzie mogła swobodnie biegać, a widać, że zna obcowanie z człowiekiem. Wyjęta wdrapuje się od razu na ramię i sobie siedzi. Jest wg mnie młodziutka.
Prosze pomóżcie mi znaleźć jej pilnie DT/DS

Jestem z Łodzi.

Myślę, że da radę. Na forum jest jeszcze jedna osoba z Łodzi, Dulcissima. Ja co prawda również mieszkam w Łdz, ale niestety trzymam chłopców. Porozmawiam z nią. Na pewno da radę coś zrobić.

Byłabym ogromnie wdzięczna!!!!!1

gdyby nie znalazł się nikt w Łodzi, a byłby transport do Warszawy to mogę wziąć małą na dt.

swoją drogą.. wstrząsająca historia. odciął tylko kawałek skóry czy amputował kawałek ogona w miejscu kręgów i rdzenia kręgowego? :/ bo jeśli to 4 cm, to sama skóra na końcówce ma dużo mniej..
a jeśli amputował jej kawałek, tzn przerwał rdzeń kręgowy.. ja pier*. w silnym znieczuleniu i na przeciwbólowych zwierzak czuje, a co dopiero przytomny..
nóż mi się w kieszeni otwiera, dosłownie.. :/

Dulcissima właśnie. może ona by mogła dziewuszkę wziąć. a jak nie, to jedzie do warszawy w ten weekend

jak będziesz u weta to zadbaj o to, żeby dostała przeciwbólowy. metacam najlepiej (0,1 albo 0,2 ml, zależnie od wagi). no i antybiotyk, bo ta "amputacja" nie była sterylna..

będę pytać o transport, macie gdzieś tu wątek transportowy?

tzn mała ma większość ogonka. Przy końcówce został około 4cm kikucik jakby taki rdzenik cienki. Mała ma równiutko obkrojoną skórę wokół ogonka. Mnie się wydaje że to jest to miejsce, gdzie koniec ogona szczurka jest w innym kolorze, ktoś kiedyś mi mówił, że ta końcówka zawiera strychninę, choć nei wiem czy to prawda.
Ona nie chce jeść ziarenek, a miałam w domu tylko dla świnki morskiej, bo posiadam.... ale pomidorka chętnie zjadła. Nie bardzo pije. Nie znam się kurcze na tych maleństwach.
Jest słodka w kolorze "krówki"

a metacam to ja mam w domu nawet ale tak, musi być najpierw zwazona. Jest bardzo dzielna i śliczna.
Jeśli ktoś ma kontakt do Dulcissima??????
Dzięki za odzew

strychnina to mit.
skoro nie bardzo chce pić to dawaj jej ogórki, pomidory.. takie mokre warzywka lub owoce, żeby się nie odwodniła. możesz też poczęstować ją gerberkiem.

mogłabyś zrobić zdjęcie tej końcówki?

a jak szczurcia generalnie się czuje?

DK!, czyżbys wiedziała coś o jakims transporcie w weekend? jeśli tak to nie ma co zawracać głowy ludziom z Łodzi, ja chętnie się nią zajmę.

Ten kikucik zapewne zasuszy się i odpadnie sam. A sądząc z Twojego opisu szczurcia jest czarno-białym kapturkiem
Chętnie dałabym małej DT, ale jestem ze Śląska, z Łodzi do Warszawy na pewno bliżej i łatwiej z dojazdem.
Tak czy inaczej, trzymam za nią mocno kciuki!!!

no na szczęście mała chetnie tego pomidora wsuwa, ale nie chciałam przesadzić, bo nie wiem ile może to zwierzątko pomidora zjeść. Syn mówił, że pochrupała kilka orzeszków. Chyba pomału się otrząsa z traumy.
Poza tym to śliczna i kochana myszeńka żwawa taka, rusza ciągle wąsikami i te oczka jak guziczki ładnie się myje, ogonka nie rusza już....w domu cyknęłam kilka fotek Izabeli (córka tak ją nazwała ) ale jak wrócę z pracy, to zrobię i ogonek tylko nie wiem czy tu będę potrafiła wstawić. Pracuję niestety do 16, więc najwcześniej około 17 mogę fotki wysłać.

magdaradek pisze:a metacam to ja mam w domu nawet ale tak, musi być najpierw zwazona. Jest bardzo dzielna i śliczna.
Jeśli ktoś ma kontakt do Dulcissima??????
Dzięki za odzew

Tak, zaraz do niej napiszę.
Szczurki, które są u nas na DT, wyjeżdżają właśnie do warszawy w ten weekend i właśnie Dulcissima je zawozi.

no byłoby super!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdyby nie kociszcza to bym ją zostawiła fajna myszka, ale one już na nią patrzą jak na zabaweczkę..... cóż instynkt...
czekam na info

Nue pisze:Ten kikucik zapewne zasuszy się i odpadnie sam.

na to niestety szanse nie są wcale takie duże.

niemniej jednak szczurkę to cholernie boli..

napisałam już do autorki pw, po konsultacji z moją weterynarz.
jeśli obecna właścicielka się zgodzi to chętnie się małą zajmę.

Będę w piątek jechała z łodzi do Wawy i mogę pannę wziąć (do weta w Wawie również). Pomieszkac na czas leczenia też u nas może a potem zobaczymy.
W ramach CV - obecnie 5 szczurów , 3-ci rok w SPS (nick na tamtym forum taki sami tam bywam codziennie), z tego forum zna krwiopij (alukah) i susuremment.