Strona 1 z 2
Samiczki żyjące bez klatki - jak łączyć z nowymi ?
: pt mar 05, 2010 7:01 pm
autor: unipaks
Potrzebuję wskazówek i porad , jak udanie połączyć ze sobą dwie 14 – miesięczne samiczki żyjące z nami w systemie bezklatkowym , z dwójką przyzwyczajonych do klatki i wybiegów (ok.7, 8 – miesięczne ) . Starsza domowniczka i starsza z przybyłych nie potrafią się zaprzyjaźnić , pierwsza bardzo się puszy i powala drugą w złych zamiarach choć nie ugryzła jej dotąd , nowa nie chce uznać autorytetu starszej i brak mi już pomysłów , a siły nie są wyrównane…
Z wanny i z kosza na bieliznę wyskakują

poza tym alfa wydaje się być wtedy jakby "przyparta do muru" i obawiam się utraty przez nią panowania .
Re: Samiczki żyjące bez klatki - jak łączyć z nowymi ?
: pt mar 05, 2010 7:16 pm
autor: isia28
a moze inne mieszkanie, łóżko? gdzies u znajomych, rodziny?jak nie bedzie kompletnie znala alfa zapachu to moze pojdzie latwiej. z moimi walcze na stole, jedyne miejsce ktorego nie znaly .....i udaje sie tylko na chwile, chodza , iskaja i po jakims czasie atak starszej na mlodsza.i tak od miesiaca
Re: Samiczki żyjące bez klatki - jak łączyć z nowymi ?
: pt mar 05, 2010 7:20 pm
autor: denewa
Uni u nas jest właśnie plan wg scenariusza
isi. Za 1,5 miesiąca wywozimy szczurki na działkę i tam łączymy. Nie wiem tylko jaki będzie efekt jak potem wrócimy do domu

Re: Samiczki żyjące bez klatki - jak łączyć z nowymi ?
: pt mar 05, 2010 7:33 pm
autor: unipaks
Niestety nie mam działki a wszyscy nasi znajomi mają domy pełne zwierząt , których obecność i zapach mogłyby jeszcze gorzej zadziałać na niegościnną Dżumę .
Co zrobić najpierw , jeśli te nasze nie mieszkają w klatce?
Re: Samiczki żyjące bez klatki - jak łączyć z nowymi ?
: pt mar 05, 2010 8:21 pm
autor: isia28
przeciez nie chodza po calym mieszkaniu , na pewno jest miejsce w ktorym nie byly. jakas półka, stół...itd
Re: Samiczki żyjące bez klatki - jak łączyć z nowymi ?
: pt mar 05, 2010 8:33 pm
autor: unipaks
od stołu zaczęliśmy i nie byłoby źle , gdyby nie upierdliwość Martini doprowadzająca starszą do zniecierpliwienia. To jedyny stół , który wchodzi w grę , podłoga w tym pomieszczeniu już należy do nowych , bo gdzieś od razu musiały mieć wybieg

Re: Samiczki żyjące bez klatki - jak łączyć z nowymi ?
: pt mar 05, 2010 8:53 pm
autor: ol.
Nie wiem czy to nie byłoby trochę drastyczne dla Dżumy i Czarnulki, ale gdyby je jakiś czas przetrzymać w jednej klatce z nowymi ? W wymytej klatce oczywiście, tak żeby Maritni nie czuła się zbyt pewnie. Byłoby to przykre przejście dla dueciku, ale właśnie takie sytuacje jednoczą. Jeden dzień, dwa.
Braku altanki szkoda (Dżumę łączyłam na działce)
Re: Samiczki żyjące bez klatki - jak łączyć z nowymi ?
: pt mar 05, 2010 9:12 pm
autor: unipaks
Martini zachowuje się tak , jakby cierpiała na niedostatek instynktu samozachowawczego i na żywioł pcha się (nawet po ostatnich przejściach )wszędzie , nawet do pokoju dziewczyn , a tam po drugiej stronie Dżuma dygoce i jest jej jakby dwa razy więcej

.
Dżuma natomiast już w wannie i w koszy na brudy zdradzała oznaki, że jest bliska utraty kontroli nad sobą ; robiła pod siebie , piszczała bardzo nieprzyjemnie .
Natomiast chyba nie bałabym się pod kontrola oczywiście umieścić w klatce pozostałe trzy dziewczynki
Re: Samiczki żyjące bez klatki - jak łączyć z nowymi ?
: pt mar 05, 2010 10:51 pm
autor: ol.
No tak, ale jeśli między trójką jest już całkiem dobrze, to im już klatka nie potrzebna
Na Dżumę trzeba znaleźć sposób, a ja innego nie widzą jak "na zmęczenie materiału", jakkolwiek brzydko to brzmi.
Martini dokładnie tak samo jak jujki postępuje, jakby niczego się nie uczyła. Dlatego myślę, że dłuższy pobyt razem wymusiłby na niej większą ostrożność w kontakcie z Dżumą i utrwaliłby w pamięci jak pogrywanie sobie z alfą się kończy.
Re: Samiczki żyjące bez klatki - jak łączyć z nowymi ?
: pt mar 05, 2010 11:58 pm
autor: unipaks
Na razie panny będą się często ale na krótkie chwile spotykać na jakimś neutralu ,żeby przyzwyczaiły się do swego wzajemnego istnienia

. Na parapecie i stole kuchennym

spotkały się i obie zamarły , ale nie pokazały agresji ; Martini obwąchała Dżumę a alfa odwzajemniła się tym samym. Dżuma jednak nie chciała nic ponad to , żebym ją stamtąd jak najszybciej zabrała.Po powrocie dostały obie coś dobrego w nagrodę i kolejne dziewczynki poszły na wspólny spacer.
Przyszło nam do głowy , że może po remoncie pokoju który przyspieszyły , sytuacja zmieni się o tyle , że jak jutro - pojutrze pojawią się panele (właśnie dywany poszły precz!), to podłoga będzie także i dla młodych czymś zgoła nowym i niebieściaczek nieco spuści z tonu

.
Re: Samiczki żyjące bez klatki - jak łączyć z nowymi ?
: sob mar 13, 2010 5:25 pm
autor: unipaks
Polała się krew; niedużo niemniej jednak... Starsza z nowych samiczek jest ciągle bojowo nastawiona wobec naszych , zwłaszcza wobec mało raczej teraz przyjacielsko nastawionej Dżumy, w efekcie oberwała łagodna domowniczka
Przerywam te spotkania na jakiś czas.
Jeśli ktoś ma doświadczenie ze szczurami bezklatkowymi i jakieś sugestie , to ja bardzo na nie liczę i proszę o pomoc
Re: Samiczki żyjące bez klatki - jak łączyć z nowymi ?
: pn mar 15, 2010 7:46 am
autor: StasiMalgosia
Uni wiem że może ci się to wydać trochę drastyczne ale może czas na zamknięcie ich w małej klatce nic tak nie łączy jak wspólna niedola dwa trzy dni przez cały dzień razem i może się do siebie przyzwyczają (trochę nie będą miały wyboru)
Re: Samiczki żyjące bez klatki - jak łączyć z nowymi ?
: pt mar 19, 2010 12:08 am
autor: unipaks
Już od jakiegoś czasu mają tę (nie)przyjemność dzielenia między siebie niewielkiej przestrzeni klatki

Co prawda na cały dzień nie zostawiłabym ich w niej samych , ale staram się , by były zmuszone przebywać ze sobą jak najczęściej i coraz dłużej

Re: Samiczki żyjące bez klatki - jak łączyć z nowymi ?
: pt mar 19, 2010 11:09 am
autor: Nakasha
A Dżuma rzuca się na nowe, gryzie je? Jak tylko się stresuje i nic złego im nie robi, to w sumie nie ma się czym martwić.

Z czasem się do siebie przyzwyczają.

W końcu wszystkie zaczną pachnieć tak samo.

Re: Samiczki żyjące bez klatki - jak łączyć z nowymi ?
: pt mar 19, 2010 7:36 pm
autor: unipaks
Zdenerwowała się i zostawiła dwie czerwone kropki na upierdliwym niebieściaku , ale w sumie to ona woli uniknąć konfrontacji i razem z Czarnulką pakuje się na mnie . Męczyła mnie bardziej obawa o naszą tak łagodną Czarnulkę , ale podejmę te "radykalne" środki i dziewczyny posiedzą pod kontrolą w klatce ile będzie trzeba. Nasze źle znoszą zamknięcie ,ale dziś nie było najgorzej

Dziękuję wszystkim za podpowiedzi
