Strona 1 z 1

Chester & Ogryzek - czyli moje pierwsze szczurki.

: pt mar 05, 2010 8:38 pm
autor: carriew
Jestem nowa na forum, ale juz od pewnego czasu korci mnie by zacząć ten temat :)

Więc od początku.Moje pierwsze szczurki kupiłam w poprzedni czwartek (tak, kupiłam w zoologiku. Wiem ,że niewiele osób to pochwala ,ale jak je zobaczyłam nie mogłam ich tak zostawić...jednak następnym razem nawet nie wejdę do zoologika tylko adoptuje). Wedle zaleceń wybrałam od razu 2, by były już ze sobą zżyte.
Wcześniej z kilka razu czytałam forum i różne strony internetowe więc wydawało mi się ,że jestem dobrze przygotowana.
Jak przyszło co do czego, wyszła moja tchórzliwa strona :P
Pierwszego dnia postanowiłam zostawić je w spokoju (czego żałuje). Oswajały się z nowym otoczeniem, zapachami i klatką.
Następnego dnia (po nieprzespanej nocy) biegały po całej klatce i się ze sobą bawiły. Idealna okazja by wziąć na ręce i zacząć oswajać. Zaczęłam od wkładania ręki do klatki. Chester zaczął ją wąchać i lekko podgryzać. Ogryzek za to najpierw podgryzał a potem ogryzł aż do krwi. To mnie trochę zraziło i zostawiłam je znowu w spokoju.Kolejnego dnia znów postanowiłam popróbować , Chester mnie lizał i podgryzał, ale zaraz potem przybiegł Ogryzek i znowu mnie ugryzł. Zaczynałam myśleć ,że będę miała z nim problemy.
4 dnia w końcu postanowiłam pokonać lęk przed ugryzieniem :) Szybko włożyłam rękę do klatki i wzięłam oba szczurki od razu chowając pod bluzę. Przesiedziałam z nimi parę godzin. Potem Ogryzek skończył z gryzieniem rąk z czego bardzo się ucieszyłam.
I tak aż do teraz zawsze po szkole wyjmuje je z klatki i spędzam parę godzin. Jutro planuję oczyścić teren i spróbować puścić je po pokoju, albo chociaż na łóżko bez obaw ,że w razie gdyby zeszły poobgryzają jakieś rzeczy :)

Zdjęcia postaram się wstawić następnym razem :)
Mam tylko jedno pytanie. Pewnie jest gdzieś na forum, bo miałam wrażenie ,że już coś czytałam na ten temat, ale kompletnie nie pamiętam co! Próbowałam szukać..ale niestety nie znalazłam już. Jak przyzwyczaić szczurki do hamaka?
Czy można je jakoś przyzwyczaić, czy może mam po prostu czekać i może kiedyś się same się przyzwyczają?
Oni nigdy nie mieli do czynienia z hamakiem. Na początku go tylko wąchali i gryźli ,a ostatnio zauważyłam ,że na niego wchodzą tylko zaraz potem schodzą. Byłabym wdzięczna za odpowiedź albo link do tematu jeśli taki istnieje :)

Pozdrawiam.

Re: Chester & Ogryzek - czyli moje pierwsze szczurki.

: pt mar 05, 2010 9:11 pm
autor: ol.
Witaj, dobrze, że tak szybko udało Ci się przekonać szczurki do siebie.
To, że są z zoologa "ideologicznie" jest niefajne, ale z drugiej strony - znowu jakimś dwum szczęściarzom się udało :)

W przekonaniu się szczurków do hamaka może pomóc włożenie do niego jakichś szmatek już wcześniej przez nich używanych, które nimi pachną. Jeśli obserwujesz, że dobrze czują się w miejscach osłoniętych połóż jakąś deskę lub teczkę na klatkę nad hamak, uznają takie miejsce za bardziej bezpieczne. Hamak na pewno kiedyś polubią. Chyba nie ma szczurka, który by z czasem nie docenił tego pożytecznego urządzenia ;)

To co, czas przedstawić szczurki we własnych osobach. Wrzucisz jakieś zdjęcia ?

Re: Chester & Ogryzek - czyli moje pierwsze szczurki.

: sob mar 06, 2010 9:15 am
autor: Jessica
czekam na zdjecia chlopaczkow

Re: Chester & Ogryzek - czyli moje pierwsze szczurki.

: sob mar 06, 2010 9:34 am
autor: Babli
Witam :) Jakim wspaniałym przeżyciem są pierwsze szczurki :D Wtedy to jest dopiero mieszanka uczuciowa! Strach przed nowym, ale ta chęć poznania ich. Taka duma jak stawiają pierwsze kroczki w nowym domu i jak próbują rzeczy, których pewnie wcześniej nie jadły, z taką radością na pyszczku! Taak, to jest cudowne ;D Powodzenia życzę na nowej drodze szczurzego życia.. :]

Czekam na zdjęcia ;D

Re: Chester & Ogryzek - czyli moje pierwsze szczurki.

: sob mar 06, 2010 12:24 pm
autor: carriew
Zmobilizowałam się wczoraj ,żeby zrobić chłopakom sesje. Ciężko było ich złapać w miejscu (szczególnie ,że jeszcze są na etapie ''poznawania terenu''), ale jakoś próbowałam :D

Chester:
Obrazek
Obrazek

Ogryzek:
Obrazek
Obrazek

razem:
Obrazek
Obrazek

Re: Chester & Ogryzek - czyli moje pierwsze szczurki.

: sob mar 06, 2010 12:27 pm
autor: klimejszyn
ale piękni panowie ! wycałować ich tam i wytarmosić porządnie prosimy :)

Re: Chester & Ogryzek - czyli moje pierwsze szczurki.

: sob mar 06, 2010 12:33 pm
autor: denewa

Re: Chester & Ogryzek - czyli moje pierwsze szczurki.

: sob mar 06, 2010 1:07 pm
autor: Nue
Na podstawie własnych obserwacji stwierdzam, że szczury do hamaczka muszą po prostu dojrzeć :P Moje początkowo traktowały go nieufnie, a pokochały, jak zrobiłam im hamaczek zadaszony, może i u Ciebie się sprawdzi :) ?
Fajne chłopaki, niech się zdrowo chowają, bo to najważniejsze.

Re: Chester & Ogryzek - czyli moje pierwsze szczurki.

: sob mar 06, 2010 1:24 pm
autor: AiB
Śliczni Panowie. :)
A skąd pomysł na imiona? Pytam, bo ja też miałam Ogryzka (a to dlatego, że miał ogryzione uszko)
Wymiziać!:D

Re: Chester & Ogryzek - czyli moje pierwsze szczurki.

: sob mar 06, 2010 3:52 pm
autor: Babli
Jakie śliczne beżowe kaptureczki! Piękne chopacki :D

Re: Chester & Ogryzek - czyli moje pierwsze szczurki.

: sob mar 06, 2010 4:29 pm
autor: miama
Chłopcy przepiękni! Głaskanko od nas!

Re: Chester & Ogryzek - czyli moje pierwsze szczurki.

: sob mar 06, 2010 4:29 pm
autor: Dorotka96
Beżyki! ;D
Tylko przyjść i normalnie zjeść. ::)
Wymiziać.

Re: Chester & Ogryzek - czyli moje pierwsze szczurki.

: sob mar 06, 2010 7:06 pm
autor: Astry
Jakie sliczne! Szczurze pieknosci!

A moje jak zrobilam im hamak, od razu tam wlazly i siedzialy :P

Re: Chester & Ogryzek - czyli moje pierwsze szczurki.

: ndz mar 07, 2010 8:46 pm
autor: carriew
Dziękuję bardzo w imieniu chłopaków :) Wymiziani i wycałowani.
Dziękuję za rady dotyczące hamaka, wrzuciłam im szmatkę i położyłam teczkę. Raz przyłapałam Ogryzka na spaniu tam ;) Zobaczymy, może niedługo odkryją jakie fajne rzeczy mają w klatce.

Co do imion, Chester jest po wokaliście Linkin Park ;D,Ogryzkowi nie ja dawałam imię tylko mój ojczym i powiedział ,że to od szczurka z jakiejś rosyjskiej bajki :o Jakaś czarownica miała szczurka Ogryzka,którego chowała do torby..no i mu się spodobało .

Ogony na razie mają się dobrze, co dzień biorę pod bluzę, puszczam po łóżku i pewnie niebawem przejmą resztę pokoju.
Staram się zrobić nowe, ciekawsze zdjęcia, ale jest bardzo ciężko! Pędzą jak szalone i nie potrafią usiedzieć w miejscu (chyba ,że się zmęczą i pójdą spać, ale to najczęściej pod bluzą albo zakopane gdzieś w kocu ).
Wczoraj wzięłam je pod bluzę i oglądałam tv. Gdy sobie spały postanowiłam coś zjeść, padło na sernik.
Wtedy Ogryzkowi totalnie odbiło! Biegał po całym fotelu, wąchał, szukał, aż w końcu znalazł źródło dręczącego go zapachu. Wtedy zrobiło się jeszcze lepiej , bo co go odciągnęłam to on znowu wspinał się po mojej ręce do talerzyka. I tak dopóki nie zjadłam. Później jeszcze węszył ,ale biedak nic nie znalazł ;) Tu mnie bardzo zdziwiło ,że Chester zupełnie nie był zainteresowany sernikiem. Spał cały czas na moim ramieniu pod bluzą i tylko się denerwował jak Ogryzek po nim biegał :)
To niesamowite jak różne potrafią mieć charaktery.

Re: Chester & Ogryzek - czyli moje pierwsze szczurki.

: śr mar 24, 2010 9:26 pm
autor: carriew
Ups, troszkę zaniedbałam ten temat...

Chociaż w sumie niewiele się zmieniło :) To znaczy chłopaki mają się dobrze, co dzień się bawimy i wydają się zadowoleni.
Jedyne co mnie ostatnio niepokoi to to ,że Czesiek jest straaasznie spokojny. Nie biega zbyt dużo ( przynajmniej na wybiegu), mało się bawi, zdecydowanie woli sobie spacerować ,wąchać i spać.Myślałam na początku ,że jest to spowodowane nowym domem i zmianami ,ale już trochę czasu minęło a on nadal taki spokojniutki. Ogryzek natomiast wszędzie musi nochala wsadzić. Ciagle gdzieś biega, wspina się po wszystkich i wszystkim oraz lubi się bawić. Nie wiem czy coś z Cześkiem jest nie tak czy ma taki charakter po prostu.

Fotki:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Jutro lub w piątek dodam więcej bo dziś internet tnie mi się strasznie ;/

Do hamaka już się przekonały :D Często tam teraz przesiadują.
No a ja zaczynam się poważnie zastanawiać nad 3 ogonkiem. Myślę, że chłopakom byłoby weselej z jeszcze jednym członkiem stada ^^ Ja osobiście uważam ,że 1 szczur więcej niczego nie zmieni jeśli chodzi o sprzątanie itp. a pewnie w domu byłby kolejny powód do radości. Cóż...czeka mnie etap przekonywania domowników.