Kontuzja stopy - opuchlizna. | Złamanie?
: sob mar 13, 2010 2:14 pm
Witam
Wczoraj przeżyłem horror, gdyż byłem świadkiem, jak moja Pysia doznała kontuzji. Opiszę całą sytuację dokładniej, gdyż konstrukcje sprzedawanych klatek powodują, że właściwie wszystkie nasze gryzonie są narażone na podobne urazy.
Wypuściłem szczury by pobiegały sobie po pokoju i na koniec spaceru zawsze zwabiam je z powrotem do klatki nasypując im do miseczki trochę jedzenia. Już na sam dźwięk lecą jak wariatki i tym razem nie było inaczej. W tym wyścigu jedna z nich doznała kontuzji. Stało się to w taki sposób, że szczur wbiegając do klatki, przez otwarte drzwiczki, stanął jedną nogą, zamiast na najwyższym szczebelku, czyli na progu, to o jeden szczebelek niżej... W ten sposób noga znalazła się między dwoma prętami i gdy szczur zeskoczył niżej do kuwety, doznał kontuzji stopy. Z całą siłą zeskoku zawisnął na nodze uwięzionej między szczebelkami.
Zacząłem przyglądać się jakich doznała urazów - na jednej nodze kuśtykała, ale nie przeszkadzało jej to wcinać z miski, potem na chwilę do domku weszła i była wyraźnie nie w sosie - nieczuła nawet na moje czułe słówka. A potem znowu wyszła i zaczęła biegać po moim pokoju, wspinać się po moich spodniach i jeszcze wlec ogromny kawał suszonego jabłka pod moje łóżko. Trzy razy złapałem ją na tym, jak czochrała się tą nogą po karku. Nie zmienia to jednak faktu, że nie staje na niej i widać, że noga jest opuchnięta, a paluszki cały czas podkulone.
Chciałem sprawdzić jakiej części nogi jest to kontuzja, więc dotykałem delikatnie palcem jej stopy od spodu - nie broniła się, ale też nie było żadnego kontr-nacisku z jej strony. Jakby noga była martwa. Nie przerywała jedzenia, więc widocznie nie bolało, gdy ruszałem jej nogę by sprawdzić czy stawy się ruszają - biodro i wszystko co się tam rusza moim zdaniem jest ok. Uraz dotyczy głównie stopy, wstawałem w nocy by zobaczyć i tylko tam dostrzegłem opuchliznę.
Nie wiem czy to złamanie czy tylko zwichnięcie, czy jeszcze co innego. Martwię się, że może to być jednak złamanie, zastanawiam się, czy się wyliże bez szwanku. Na razie przyłożyłem szczury do duny, by kontuzjowana nie nadwyrężała stopy i czekam. Minęło już trochę godzin, więc mam nadzieję, że gorzej nie będzie, a z dnia na dzień tylko lepiej.
Będę wdzięczny jak ktoś podzieli się swoimi doświadczeniami w podobnych przypadkach-urazach. Jeżeli ktoś wie, jak zdiagnozować złamanie kości stopy to też poproszę o takie info. Ja mam doświadczenia tylko z chomikami i jeżeli chodzi o podobną kontuzję to pamiętam, że gdy chomik złamał nogę to zrobiła mu się taka spora gula z boku nogi (okostna?)... i tak już zostało. Tutaj nic takiego na szczęście nie ma, a uraz dotyczy innego miejsca, bo stopy, więc nie wiem, jak jest w takim przypadku.
Pozdrawiam. Trzymajcie się. Papa
Wczoraj przeżyłem horror, gdyż byłem świadkiem, jak moja Pysia doznała kontuzji. Opiszę całą sytuację dokładniej, gdyż konstrukcje sprzedawanych klatek powodują, że właściwie wszystkie nasze gryzonie są narażone na podobne urazy.
Wypuściłem szczury by pobiegały sobie po pokoju i na koniec spaceru zawsze zwabiam je z powrotem do klatki nasypując im do miseczki trochę jedzenia. Już na sam dźwięk lecą jak wariatki i tym razem nie było inaczej. W tym wyścigu jedna z nich doznała kontuzji. Stało się to w taki sposób, że szczur wbiegając do klatki, przez otwarte drzwiczki, stanął jedną nogą, zamiast na najwyższym szczebelku, czyli na progu, to o jeden szczebelek niżej... W ten sposób noga znalazła się między dwoma prętami i gdy szczur zeskoczył niżej do kuwety, doznał kontuzji stopy. Z całą siłą zeskoku zawisnął na nodze uwięzionej między szczebelkami.
Zacząłem przyglądać się jakich doznała urazów - na jednej nodze kuśtykała, ale nie przeszkadzało jej to wcinać z miski, potem na chwilę do domku weszła i była wyraźnie nie w sosie - nieczuła nawet na moje czułe słówka. A potem znowu wyszła i zaczęła biegać po moim pokoju, wspinać się po moich spodniach i jeszcze wlec ogromny kawał suszonego jabłka pod moje łóżko. Trzy razy złapałem ją na tym, jak czochrała się tą nogą po karku. Nie zmienia to jednak faktu, że nie staje na niej i widać, że noga jest opuchnięta, a paluszki cały czas podkulone.
Chciałem sprawdzić jakiej części nogi jest to kontuzja, więc dotykałem delikatnie palcem jej stopy od spodu - nie broniła się, ale też nie było żadnego kontr-nacisku z jej strony. Jakby noga była martwa. Nie przerywała jedzenia, więc widocznie nie bolało, gdy ruszałem jej nogę by sprawdzić czy stawy się ruszają - biodro i wszystko co się tam rusza moim zdaniem jest ok. Uraz dotyczy głównie stopy, wstawałem w nocy by zobaczyć i tylko tam dostrzegłem opuchliznę.
Nie wiem czy to złamanie czy tylko zwichnięcie, czy jeszcze co innego. Martwię się, że może to być jednak złamanie, zastanawiam się, czy się wyliże bez szwanku. Na razie przyłożyłem szczury do duny, by kontuzjowana nie nadwyrężała stopy i czekam. Minęło już trochę godzin, więc mam nadzieję, że gorzej nie będzie, a z dnia na dzień tylko lepiej.
Będę wdzięczny jak ktoś podzieli się swoimi doświadczeniami w podobnych przypadkach-urazach. Jeżeli ktoś wie, jak zdiagnozować złamanie kości stopy to też poproszę o takie info. Ja mam doświadczenia tylko z chomikami i jeżeli chodzi o podobną kontuzję to pamiętam, że gdy chomik złamał nogę to zrobiła mu się taka spora gula z boku nogi (okostna?)... i tak już zostało. Tutaj nic takiego na szczęście nie ma, a uraz dotyczy innego miejsca, bo stopy, więc nie wiem, jak jest w takim przypadku.
Pozdrawiam. Trzymajcie się. Papa