Strona 1 z 1

[D?BROWA GÓRNICZA] polecani i niepolecani

: wt lip 13, 2004 7:26 pm
autor: roenna
Znacie moze dobrego weta w dąbrowie?

Re: [ d?browa górnicza]

: czw sie 05, 2004 10:09 am
autor: Królewna Śnieżka
[quote="Morfinka"]Znacie moze dobrego weta w dąbrowie?[/quote]

Dąbrowa Górnicza
Molicki i Molicki. Klinika Weterynaryjna
ul. Majakowskiego 27
tel. 32) 26415112-07

od gryzoni jest lek.wet. Anna Pieciukonis

http://www.molicki.pl/

maja filie w sosnowcu

dane z Chomikowa

[DĄBROWA GÓRNICZA] polecani i niepolecani

: ndz lis 21, 2004 4:08 pm
autor: kati
Ja znam dobrą lecznicę w Sosnowcu. http://www.terier.pl Chodzę tam ze wszystkimi moimi zwierzętami i jestem zadowolona.

RE: [DĄBROWA GÓRNICZA] polecani i niepolecani

: śr lut 14, 2007 10:29 pm
autor: siteczka
Byłam z moją szczurzycą kochaną u Molickich na Alejach. Wykryli początki zapalenia płuc. Dostała antybiotyk, i dwa zastrzyki na wzmocnienie. Do tego kapsułkę, którą mam rozdzielić na dwie części, dać rano i wieczorem. I kazano mi Flegaminę kupić. Za wszytko zapłaciłam 14 zł, wiec niespodziewanie mało. Jedyne co mi się nie podobało to to, że nie zważyła małej..... Zobaczymy czy to wszystko pomoże. Generalnie wrażenia pozytywne.

Acha, ze szczurkami to do Pani Pieciukonis!!!

Re: [D?BROWA GÓRNICZA] polecani i niepolecani

: śr cze 06, 2012 9:35 pm
autor: malina89_dg
NIE POLECANI
to na pewno na Kosmonautów - pierwsza wizyta mojego szczurka, wyszłam z takim płaczem, że nie mogłam się uspokoić... Właściciel to jakiś psychopata, przepraszam ale musiałam tak napisać, bo inaczej się go określić nie da... W gabinecie miał pieska pod kroplówką, który próbował wstać i się kroplówka zerwała, wylało się wszystko a piesek ze strachu się zesikał... Ten jak dostał szału to myślałam, że psu krzywdę zrobi jakąś :( przekleństwa leciały i na biednego niewinnego psa i na właściciela... I to wszystko działo się przy mnie. Później zajął się moim szczurkiem... Tak się zajął, że ani go nie zważył ani nie osłuchał tylko z moich przypuszczeń od razu ZGADŁ co mu jest i dał zastrzyki (nie wiedząc jaka dawka do wagi) :-\ zastrzyki wbił tak, że od razu po dwóch zrobiła się martwica skóry... I nawet nie założył mu karty, tak jak innym pacjentom... To, że skasował mnie dość, to nie ważne, bo akurat zapłaciłabym każda cenę za uratowania zwierzaka. Poszłam na drugi dzień i była już młodziutka dziewczyna, która na boku i po cichaczu dała mi wizytówkę do swojej koleżanki do Przychodni ALASKAN w Będzinie i powiedziała żebym tam jechała bo u nich to szczurka nie wyleczę... Za to JEJ dziękuję.

POLECANI
Od razu pojechałam do Przychodni ALASKAN i byłam pod wrażeniem... Na wstępie założono szczurkowi kartę i pani doktor go przebadała, najpierw go wzięła na ręce (oczywiście bez rękawiczek - to już pokazało że ma serce i nie traktuje tych zwierząt z góry...) później podawała leki. Jeżeli chodzi o ceny to wizyty prawie za darmo. Podejście do zwierząt cudowne, wielka cierpliwość do wiercipięty która nie dała sobie zrobić zastrzyku :) Przy każdej kolejnej wizycie już w drzwiach wiedzieli, że przyjechał Dexterek, pierwsze co to było "co słychać Dexterku" i mizianko :)
Szczurek był chorowitkiem i mimo miesięcznej kuracji odszedł, to nie przechodzi mi nawet przez myśl żeby winić tę klinikę, ponieważ widziałam ile serca wkładała lekarka w Dexterka...

I ZNOWU NIE POLECANI
W między czasie leczenia szczurka w ALASKANIE musiałam zrobić mu RTG łapki, a że tam nie mieli sprzętu do tego, więc pojechałam do Dąbrowy Górniczej bodajże ul.Chopina (niedaleko Huty Bankowej). Jak zobaczyłam lekarza to wcześniejszy psychopata się chował... Ale musiałam zrobić badanie szczurkowi bo nie miałam wyjścia. Oczywiście pierwsze co zapytał to: "skąd mi przyszło do głowy trzymać takie paskudztwo w domu..." , następnie robiąc badanie nawrzeszczał na ruchliwego szczura i zachowywał się jak jakiś rzeźnik... A po badaniu powiedział mi, że w życiu nie widział tak zniekształconej łapki u zwierzęcia i że to jest jakiś mutant a nie szczur i że on to najlepiej by go uśpił... Wyszłam z jeszcze większym płaczem.
Oczywiście co do zniekształconej łapki to była nieprawda, jak mi powiedziano w ALASKANIE gdy pojechałam z wynikami, ale swoje się upłakać i wycierpieć musiałam :(
Nienawidzę takich ludzi...

I szczerze powiem, mieszkam w Dąbrowie Górniczej, ale wolę jechać kawał drogi do Będzina bo wiem, że warto...