Strona 1 z 3

Lelia...

: śr kwie 14, 2010 11:11 am
autor: LaCoka
Nie wiem co napisać. Nie wiem co się stało. Wczoraj wieczorem już było dobrze,wypiła całą strzykawkę glukozy i dwie mleczka dla niemowląt...
A dzisiaj wstałam rano, zajrzałam do niej, myślałam, że śpi zawinięta w swój zielony ręcznik :'( włączyłam grzejnik i poszłam po mleczko w strzykawce. Kiedy kiedy wróciłam i wzięłam ją na ręce zrozumiałam, że mój pączuszek nie żyje :'(
Była jeszcze ciepła więc reanimowałam ją ok 30min ale to nic nie dało, powoli jej małe ciałko stygło w moich rękach :'(

Kluseczko kochana przepraszam, że nie było mnie przy Tobie kiedy odchodziłaś :'( przepraszam, że coś mi strzeliło do głowy i zaczęłam Cię odchudzać, to to Cie tak osłabiło :'( przepraszam, że zgotowałam Ci taki los i swoje ostatnie dni spędziłaś w izolatce :'( przepraszam, że nie zauważyłam jajek tych małych potworów, które mi Ciebie zabrały :'( naprawdę się starałam moja Mała :'(

Cały czas wydaje mi się, że mogłam zrobić więcej...

Miałam iść dzisiaj po poduszkę elektryczną i nutridrinka dla Ciebie. Miałyśmy iść na kontrolę do weta... Ty zadecydowałaś inaczej...
Miałaś taki spokojny wyraz mordki, jakbyś sobie po prostu zasnęła :'(

Pączuszku dlaczego nawet nie pisnęłaś? Obudziłabym się i Cie utuliła w tej ostatniej chwili.
Ale Ty wolałaś odejść po cichutku, wtulona w swój ręczniczek i termoforek :'(

Nie mogę się pogodzić z tym co się stało, cały czas wyję jak głupia. To moja wina, to ja nie zauważyłam jajek :'( ale przysięgam, że codziennie Cię miziałam i na prawdę nic nie było widać :'(

Tak bardzo schudłaś w ostatnich dniach moja Kluseczko, z ogromnej Lelii, przelewającej się z kąta w kąt stałaś się wychudzoną i zmęczoną Leliusią, byłaś nie do poznania :'(

Dlaczego właśnie Ty? Miałaś ledwo ponad roczek :'( Pamiętam jak do mnie trafiłaś, to było tuż po śmierci Amini i Kiruni, moja Mama zobaczyła Twoje zdjęcie w ogłoszeniu i już nie było odwrotu, byłyście identyczne, moje trzy wyjaśniałe huskalki, moje trzy serduszka, którym nie mogłam pomóc :'(

Mam ochotę strzelić sobie w łeb :'(

Kluseczko, wyryłaś się w moim sercu bolesnymi literami. Nigdy Cię nie zapomnę i raz jeszcze przepraszam, Kocham Cię :-*

Amiś, Kiruń, opiekujcie się swoją trzecią bliźniaczką, której nie było wam dane poznać za życia :-*

Mam nadzieję, że znowu wszystkie macie tłuściutkie brzuszki i biegacie razem po swojej "wypasionej" łące, Kocham Was moje Skarby :-*

Taką Cię zapamiętam, do końca charakterną, jeszcze wczoraj odpychałaś ręce pani wet kiedy ta chciała Ci przemyć mordkę, moja mała złośnico :-*
Obrazek
Z Ban
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Tak bardzo lubiła spać na pleckach
Obrazek
Od razu zaprzyjaźniła się z Rubi
Obrazek

Re: Lelia...

: śr kwie 14, 2010 11:12 am
autor: Babli
Ale jak to możliwe?!

Leiluś.. no co tak szybko? :-* (*)

Coka, trzymaj się.

Re: Lelia...

: śr kwie 14, 2010 11:17 am
autor: denewa
Tak bardzo mi przykro :'(

[*]

Re: Lelia...

: śr kwie 14, 2010 11:23 am
autor: LaCoka
Babli pisze:Ale jak to możliwe?!
Właśnie nie wiem :'( już wczoraj ładnie jadła, nawet żółty serek podgryzała i łapki i uszka nabrały kolorków, już nie były blade tylko różowiutkie. Byłam pewna, że z tego wyjdzie i już będzie dobrze :'(

Re: Lelia...

: śr kwie 14, 2010 11:26 am
autor: pin3ska
Czasem przed smiercia jest poprawa.. u mnie u Panika tak było..

[*]

Re: Lelia...

: śr kwie 14, 2010 11:39 am
autor: lavena
LaCoka tak mi przykro :( Trzymaj się...

[*]

Re: Lelia...

: śr kwie 14, 2010 12:14 pm
autor: Ogoniasta
Tak bardzo mi przykro :'(

[*] dla ślicznotki na drogę...

Trzymaj się LaCoka :(

Re: Lelia...

: śr kwie 14, 2010 1:01 pm
autor: susurrement
mam niesamowity sentyment do Pączuszka.. pachniała jak moja Tori, była taka charakterna.. no i to imię. nawet nie wiesz jak się w duchu cieszyłam, kiedy ją tak nazwałaś.. śliczna księżniczka.
okropnie mi przykro, że Jej już nie ma.. nie wiem co mam powiedzieć, nie potrafię nawet tej myśli do siebie dopuścić..

a odchudzanie nie było błędem, gdybyś tego nie zrobiła to bardzo szybko byłaby choroba serca i zawał..

śpij słodko, królewno.. [*]
tam już nie ma bólu..

ucałuj ode mnie moje TTPP. niech wiedzą, że wciąż kocham i pamiętam.

Re: Lelia...

: śr kwie 14, 2010 1:06 pm
autor: kulek
Lel... no jak to tak...? :'( :'(

[*] baw się dobrze, pączuszku. :-*

LaCoka trzymaj się, bejbe... :'( :-*

Re: Lelia...

: śr kwie 14, 2010 1:08 pm
autor: LaCoka
susurrement pisze:no i to imię. nawet nie wiesz jak się w duchu cieszyłam, kiedy ją tak nazwałaś..
Może nie wszyscy wiedzą ale Susu była "matką chrzestną" Lelii, to na wymyśliła to śliczne imię

Re: Lelia...

: śr kwie 14, 2010 1:26 pm
autor: sssouzie
LaCoka..nawet nie wiesz, jak mną to wstrząsnęło..
czemu, czemu tak szybko?? :'(

[*] na drogę

Re: Lelia...

: śr kwie 14, 2010 1:59 pm
autor: Oleczka
Nie mam pojecia co napisac :( jestem wsciekla i zalamana, że Ciebie zawiodlam :( powierzylas mi szczurka na swieta, obiecywałam ze bedzie miala dobrze a widac zrobilam za mało :( byłam przekonana, ze insektin wybił robale na tyle, ze malenka bedzie mogla spokojnie sobie zyc do wizyty u weta :( uspilo mnie to, ze po 2 dniach znow wysmarowałam ja proszkiem i troche robali znow padlo :( widac zrobilam za mało :( za co Przepraszam Ciebie i Leile :( mam nadzieje ze mi wybaczycie ....

Dla slicznej szczurki, bede o Tobie pamietała i przepraszam :( [*]

Re: Lelia...

: śr kwie 14, 2010 2:05 pm
autor: LaCoka
Olu to nie Twoja wina! To ja nie zauważyłam jajek :'(

Re: Lelia...

: śr kwie 14, 2010 2:15 pm
autor: Jessica
[*] :'( az sie poryczalam

Re: Lelia...

: śr kwie 14, 2010 2:17 pm
autor: klimejszyn
przykro mi..
[*] :(