Strona 1 z 1
Moje słonko gaśnie....
: sob kwie 24, 2010 2:11 pm
autor: Raven Morgoth
Moj senior L.J.Silver ma juz 3 lata, jest staruszkiem, co widac. Traci wzrok i węch, od kilku dni porusza sie bardzo powoli, chce jeść, ale muszę go podtrzymywac przy misce, bo nie ma za bardzo siły sam stac, gdy chodzi - robi to niezdarnie, bardzo powoli i chybocze sie na boki. Kiedy mowie do niego, nastawia uszy, ale nie wie dokladnie skad dochodzi dzwiek - wydaje mi sie ze to juz naprawde jego ostatnie dni. Nigdy nie chorowal na nic, zawsze jadl jak nalezy, byl zywotny i szybki. Dzisiaj lezy na swojej koszulince w klatce, dalam mu pic, nie ma juz sily glowy podniesc, praktycznie czołga sie a nie chodzi..... Spi caly dzien, widac ze jest słaby, mimo ze je - gdy mu podam cos miekkiego na talerzyku ale paćka się pyszczkiem w tym zanim zje. Nie moge patrzec na to, dlaczego to takie okropne widziec jak ukochane sloneczko powoli gasnie?

Nie chce go niesc do weterynarza, zeby mi powiedzial, ze musi go uspic, umaralbym tam z zalu widzac to.
Re: Moje słonko gaśnie....
: sob kwie 24, 2010 3:12 pm
autor: Paul_Julian
Decyzja o uspieniu jest bardzo trudna, ale jest potrzebna. Jesli zwierzę sie męczy, to eutanazja jest jedyną pomocą , jaką możemy oferowac naszemu przyjacielowi. Właśnie po to , żeby już nie cierpiał.
3 letni szczur to już naprawdę staruszek.
Przede wszystkim idz do weterynarza !
Nie jest powiedziane, ze wet będzie go kazał uśpić już dzisiaj teraz . Ale musi obejrzeć i osłuchać. To musisz zrobić , nie wolno zostawić szczurka samemu sobie.
A jesli trzeba bedzie uspic, to przynajmniej nie będzie już wiecej cierpiał. To nie jest łatwe.
Zgadzam sie z Tobą , ze patrzenie na gasniecie ukochanego szczurka jest bolesne. Ale nikt nie żyje wiecznie, chocbyśmy nie wiem jak chcieli ....
Re: Moje słonko gaśnie....
: sob kwie 24, 2010 4:29 pm
autor: Astry
Moja Nina też miała ok. 3 lat i takie same objawy. No może trochę inne, bo sama jadła. Ale jadła i jadła, nic nie tyła, wyglądała jak szkielet. Ale poszłam z nią do weterynarza, udało mu się przedłużyć jej trochę życie, niestety, w końcu trzeba było uśpić. Nina się okropnie męczyła, myślę, że to było dla niej wybawieniem. Okropnie było na nią patrzeć, jak się męczy, jej narządy nie funkcjonowały już dobrze. Myślę, że powinnaś iść do weterynarza, może pomoże ukoić trochę ból.
Re: Moje słonko gaśnie....
: sob kwie 24, 2010 6:58 pm
autor: Jessica
wiem ,ze to okropnie trudna decyzja,ze serce pęka w szwach, ale jezeli zwierzątko0 się męczy? trafna diagnoze moze postawic tylko lekarz weterynarii
Re: Moje słonko gaśnie....
: sob kwie 24, 2010 7:34 pm
autor: Piszczek1
Mój Jakub ma to samo!
Ale chce żeby zdechł w moim domu. (wiem jestem debilką, ale nie chce żeby mój ogonek zdechł w rękach weterynarza tak jak jego kolega Pasek) W sumie to on je i pije, ale z moją pomocą

Re: Moje słonko gaśnie....
: sob kwie 24, 2010 8:50 pm
autor: Paul_Julian
TAK, jesteś debilką .Jak sama przyznałaś.
Twój szczurek nie zdechnie , ale umrze i to w Twoich rękach. Mozesz go trzymać i głaskać cały zcas aż zasnie.
Czy Ty wolałabyś być uduszona foliowa torebką czy spokojnie zasnąć i się nie obudzić ? Porównaj to w ten sposób. Zastrzyk to spokojna śmierć we snie. Dostanie najpierw jeden zastrzyk i sobie uśnie. Dopiero potem drugi - bardzo mocny ... Nie bedzie cierpieć.
U Ciebie w domu czeka go śmierć w męczarniach. Może umierać jedną chwilkę , jesli będzie mial np. wylew czy zawał . A może to też trwać godzinami lub długimi miesiącami, gdy powodem będzie nowotwór.
Moze jesć duzo, ale umrzeć z głodu, jeśli będzie miał nowotwór zołądka. Może się udusić , jesli to bedzie coś na płucach. Moze sie stać wiele rzeczy.
Osoby z takim podejsciem nie powinny mieć wogóle żadnych zwierząt! Dodatkowo , męczenie zwierząt jest karalne,a to jest męczenie!
Zastanów sie nad tym, co robisz.
Ładnie i prosto się pisze na własnym blogu, prawda ?
Wielkie szczęście mają ci właściciele, których szczur zaśnie na zawsze ze starości, bez większego bólu i cierpień.
Twój szczur już cierpi, bo nie może jesc bez pomocy.
Re: Moje słonko gaśnie....
: sob kwie 24, 2010 9:25 pm
autor: Astry
Paul_Julian ma rację. Powinnaś uśpić szczurka. To dla niego będzie wybawienie. Uwierz, on cierpi, a to, że chcesz, żeby umarł przy Tobie - to po prostu egoizm. Mam nadzieję, że pójdziesz uśpić szczurka, jego to nie będzie bolało. Sama musiałam uśpić staruszkę jak tu już pisałam, i nie żałuję tego.
Re: Moje słonko gaśnie....
: ndz kwie 25, 2010 2:46 pm
autor: Raven Morgoth
Prosze o zamkniecie tematu. Moje slonce wlasnie przed minutą zgasło.

Re: Moje słonko gaśnie....
: ndz kwie 25, 2010 6:04 pm
autor: Astry
[*] trzymaj się

Re: Moje słonko gaśnie....
: ndz kwie 25, 2010 8:09 pm
autor: Piszczek1
Mój Kubuś nawet ostatnio przytył
Jest w dobrej formie i ma apetyt! po prostu trzeba się nim bardziej zaopiekować...
Re: Moje słonko gaśnie....
: pt maja 14, 2010 10:51 am
autor: patussa
bardzo proszę o rade...
mój szczurasek ma już 2,5 roku...kochana z niej staruszka , około 2 tygodni temu z noska zaczęła jej lecieć porfiryna, przez tydzień podawałam jej echinacee, około 6 dni temu porfiryna zaczęła lecieć z obu dziurek z noska...nie dzieje się to na tle nerwowym, zapewniam jej spokój i staram się nie dopuszczać do stresowych sytuacji...wczoraj zauważyłam też ślady porfiryny w jednym oczku

szczurek od około tygodnia nie chce jeść tego, co wcześniej uwielbiała, jej miseczka jest wiecznie pełna, w zamian dosteje różnego rodzaju gerberki, jogurty, owsianke itp,ale boje się o jej ząbki(nie ma na czym ich ścierać) jednak strasznie schudła, cały dzień śpi ma też problemy z tylnymi łapkami...szczurek już praktycznie nimi powłóczy, jest w stanie chodzić...dwa miesiące temu miała wycinanego guza (zmiana o charakterze ginekomastii gruczołu sutkowego z widocznym włóknieniem podścieliska)
czy można jej jakoś pomóc czy jedynym "dobrym" wyjściem będzie uśpinie mojego Skarba? bardzo chciałabym tego uniknąć jednak widze jak bardzo jej źle, w tej sytuacji jaka ją teraz spotyka...nie chce, żeby się męczyła...

(
Bardzo proszę o odpowiedz...
Re: Moje słonko gaśnie....
: pt maja 14, 2010 11:46 am
autor: susurrement
wg mnie powinnaś się udać do weta.. raz, że trzeba sprawdzić ząbki i ew przyciąć, a dwa, że należałoby szczurka osłuchać/zrobić rtg, ekg, usg - zależnie od tego co wet zasugeruje..
w tym wieku to już pewnie starość, ale jeśli niedomaga jakiś konkretny narząd to pewnie można go jakoś wesprzeć lekami..
Re: Moje słonko gaśnie....
: ndz maja 16, 2010 9:54 pm
autor: patussa
Roofci już nie ma ze mną......
