Kłopot z brzydkim zapachem

Sprzątanie w klatkach, obcinanie pazurów, kąpiele itp.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
zioleczko
Posty: 5
Rejestracja: wt lis 15, 2005 2:28 pm

Kłopot...

Post autor: zioleczko »

Przepraszam ze odkopuje, ale chcialam sie podzielic swoimi przezyciami :hihi:
Moga sie one przydac tym, ktorzy-podobnie jak ja, maja problem z rodzina, ktora uwaza ze szczuraski "nieziemsko cuchna". Przyznaje ze moj czarny paskuda ma zdumiewajace umiejetnosci zasmradzania, ale ja jakos z tym zylam. Rodzina nie...

Zabralam sie wiec za czytanie forum i wprowadzalam zmiany przez dobre kilka miesiecy, az doszlam do dnia dzisiejszego i UWAGA- klateczka moich chlopaki nie pachnie prawie w ogole! (jak sie ktos uprze i bedzie niuchal to poczuje delikatny zapach zwierzaka) ;)

1.Po pierwsze- wszystko w klatce musi byc plastikowe. zadnego drewna, materialow, gliny.
2.Po drugie- na najnizszym poziomie ze sciolka nic nie moze byc. (u mnie jest tylko jedna polka dzielaca klatke na 2 czesci- gorną, bardzo wysoką z zabawkami, i dolną, niską tylko ze zwirkiem). Tym sposobem szczurki moga sobie sikac do woli a wszystko spada na zwirek a nie np. na domek na dole (co tworzy paskudne zacieki).
3.Po trzecie- koniecznie drobny zwirek (ja uzywam benka). Jest swietny, nie pachnie i pomaga w nastepnym podpunkcie.
4.Po czwarte- odkryte niedawno- niestety trzeba wprowadzic zasady sprzatania jak w kuwecie kota. Jesli pojawi sie jakis bobek natychmiast go usuwamy
(specjalna lopatka, drobny zwirek spada przez dziurki i zabieramy tylko bobki). Zabawy jest mnostwo i to za kazdym razem jak wchodze do pokoju, ale dzieki temu pachnie cudnie, zadnego nieprzyjemnego smrodku i oszczedzam na zwirku bo starcza na dluuuugo!
5.Po piate- zawsze po wypuszczaniu szczurasow przecierac w pokoju miejsca gdzie sikaja. Jesli sie tego nie robi, swąd murowany.
6.Po szóste- dokładnie szorowac cala klatke przy kazdej wymianie zwirku.

Walczylam dlugo ale bitwe uwazam za udana. Teraz szczury moga byc w pokoju przy zamknietych oknach i nawet po kilku godzinach nic nie czuc :jezor2:
Polecam tym ktorzy maja wrazliwy wech. Mozna sie cieszyc szczurkami bez zadnego smrodku :D
Layla
Posty: 1052
Rejestracja: pt sty 20, 2006 2:57 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Kłopot...

Post autor: Layla »

Hmmm ja mam mieszane uczucia... Nie chciałabym, żeby moje szczurki miały sam plastik... to takie sztuczne...Poza tym pewnie masz półkę z prętów? Szczurkom niewygodnie się na takiej chodzi...

Ja mam 4 sikające ostro panienki. W klatce drewniany domek, na który leją a także konar, na który też leją. Oraz drewniane korytko na karmę. Mimo to nawet ci, którzy nie lubią szczurzego zapachu nie czują go u mnie... Oczywiście domek nie pachnie pięknie, ale czuć go dopiero jak się do niego przyłoży nos, czego nikt raczej nie robi ;) Masz chyba baaardzo wrażliwą rodzinę... Ja wiem, że samce może i pachną bardziej, mimo to (nie obraź się), nie podoba mi się twoje rozwiązanie. Nie mówię o sprzątaniu bobków, chodzi mi bardziej o ten plastik...I pięterka...

PS Jak się swobodnie bawisz z ogonami, jeśli cały czas ścierasz miejsca, gdzie znaczą teren? Bo chyba o znaczenie ci chodzi, ciury raczej nie sikają "na całego" poza klatką...
Obrazek
zioleczko
Posty: 5
Rejestracja: wt lis 15, 2005 2:28 pm

Kłopot...

Post autor: zioleczko »

mam bardzo wrazliwa rodzine. az do przesady.
materialy i tak wytrzymuja najwyzej pare godzinek. przeszlam juz przez wszystkie mozliwe hamaczki. byly natychmiast niszczone. a jesli poloze im jakas szmatke albo skrawki papieru zaraz pracowicie zostaja zmiete, i wyrzucone na zwirek. wiec nic z tego.
poleczka rzeczywiscie jest z pretow...zaraz cos znajde zeby bylo wygodniej;)
a w pokoju scieram ulubione miejsca moich szczurow, gdzie zawsze siedza i znacza. robie to jak juz siedza w klatce, wiec nie przeszkadza to w harcach.
rozumiem Twoje odczucia zwiazane z plastikiem, ale w przypadku mojego lejacego na potege Orsona nie ma niestety innej mozliwosci...uwierz, probowalam ;) po jednym dniu robi sie nieprzyjemnie w pokoju, bo on robi wszystko zeby tylko smierdzialo...
Awatar użytkownika
Vella
Starszy Moderator na urlopie
Posty: 1706
Rejestracja: wt maja 23, 2006 6:19 pm

Kłopot...

Post autor: Vella »

Właściwie dopiero teraz zrozumiałam dlaczego ludzie twierdzą, że gryzonie śmierdzą.

Dotychczas moje szczury, hodowane w pojedynkę, wydzielały nieprzyjemny zapach tylko jesli zbytnio ociągałam się ze sprzątaniem. Wystarczyło umyć klatkę, zmienić ściółkę i juz szczurek ślicznie pachniał wiórkami a nie moczem.
Ale i klatka była inna. Duzo mniejsza (i gdzie tu prawda, że w wiekszej mniej smierdzi?) i przede wszystkim niższa. Maksymalnie jedno pieterko, szczur większość czasu spędzał w wiórach i to głównie od ich czystości zależał zapach samego szczura i oczywiście otoczenia.
A teraz mam gości: przesliczna klatka-willa, ogromna. Dużo pięter - tyle, ze jedne drewniane (przemywam codziennie), a inne druciane - i tu jest problem. Bo gdy jeden z chłopców jest na górze to siusiając nie zastanawia się, że pod nim stoi braciszek. Leje na niego.
A że ja szczurów nie kąpię, a one w wiórkach sie nie tarzają (klatka tak duża, że mają gdzie biegać i spać, na dół uciekają tylko z jedzeniem), to nie mają jak poprawić swego zapachu.
Do tego dochodzi obfite znaczenie wszystkiego. Musiałam ograniczyć im bieganie po miękkich meblach (albo przykrywać ręcznikami), a całą resztę po każdym bieganiu przemywam (nigdy w zyciu moje schody nie były tak czyste :haha: ). W kąty się nie zaszywają, bo widzę, że wychodzą z klatki po to by się dawać głaskać i przymilać. Strasznie są towarzyskie i kochane! :D

Ale fakt faktem, nawet ja, chociaż szczególnie wrażliwa nie jestem i zapach gryzoni raczej lubię, nie mogę powiedzieć, że w domu nie czuć szczurów. A co dopiero mój partner. Zaczyna mi kręcić nosem na plany sprowadzenia do domu więcej niz jednego szczura.
Przynam, że u własnych nigdy aż tak nie dbałam o porządek. Niemal pedantka się ze mnie zrobiła. A jednak różnica jest widoczna gołym ...nosem ;)

Też wolę drewno niż plastik, nie lubię tworzyw sztucznych. Ale drewniane półeczki to zły pomysł, chyba że są zaimpregnowane jakimś lakierem. Drewno bardzo wchłania wilgoć i przesiąka zapachem moczu. Dotyczy to zresztą również drewnianego domku. fajny, ale trzeba często wymieniać, bo domyć się nie da.
Hamaczki, rękawy i materiały na gniazdo są potrzebne, ale naprawdę często trzeba je prać. Najlepiej używać wymiennie: jeden komplet w klatce a drugi się suszy po praniu ;)

Ja się tylko zastanawiam kiedy one zdążą tak zasikać te półeczki i szmatki, skoro tyle czasu spedzają poza klatką, zasikując mi bluzkę i mieszkanie :jezor2:
Czy znasz różnicę między także, a tak że?
Czy wiesz kiedy napisać zresztą, a kiedy z resztą? Czy znasz język polski?

Obrazek
Layla
Posty: 1052
Rejestracja: pt sty 20, 2006 2:57 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Kłopot...

Post autor: Layla »

Ja półki też mam plastikowe, jedną z prętów. Drewno w klatce to domek oraz konar. Nie twierdzę, że jest bezwonnie, ale określiłabym to jako "zapach", a nie smrodek. Jak idę do kogoś, kto ma kota, to nawet jak o tym nie wiem i kota nie widzę, i tak wiem, że kot tam mieszka. Zwierzaki bezwonne nie są, ale mi to nie przeszkadza. Tak po prostu jest :)

A co do domku, mam go już dość długo, przemywam go, i oczywiscie czuć zapaszek, ale powtarzam- dopiero jak się do niego przyłoży nos, a po co wąchać domek z tak bliska? ;)

Szmatki mam 4 (stare koszulki). Na zmianę- jedna w klatce, reszta w praniu. I jest git :thumbleft:
Obrazek
Strefa
Posty: 91
Rejestracja: wt lip 25, 2006 2:08 pm

Kłopot...

Post autor: Strefa »

ja mam 2 klatki: jedna cala druciana (zamierzam zmienic polki na drewniane bo lapki im miedzy prety wchodzily i sobie juz dwa razy Mysia wykrecila lapke :( ) a druga druciana z plastikowymi polkami :) i tak: w drucianej klatce mniej jest zapachow ale za to prety sie strasznie myje bo nie ma w zasadzie jak a w plastkiowych polkach siusie sie zbieraja i trzeba czesciej myc klatce bo szczurasy spia w tych siusiach :] pomijam fakt, ze Mira lubi spac na glowie Proxi i czesto gesto ta jest obsikana no ale moze to lubi ;) do tego wszystkiego mam 9 myszek: 2 samce (niestety im to trzeba sciolke notorycznie zmieniac bo strasznie znacza swoj teren :/) i 2 samice z 5 maluchami (nie wiem ile z tego samic ile samcow bo za mlode) wiec zapach jest dosc intensywny - ja go nie czuje ale moja rodzina przychodzac do mnie twierdzi, ze smierdzi :/ zawsze tlumacze, ze to samce myszek a nie szczury bo na nie najczesciej jest zwalane :) jako sciolki uzywam sprasowanych trocin i trocin luzem wymieszanych a jesli nie moge im przez dluzszy czas wymienic sciolki (wszyscy sie boja moich szczurow wiec nikt klatki nie tyka) to pod trociny wysypuje im jeszcze na wszystkie katy troche zwirku dla gryzoni do kuwet i to przysypuje trocinami :) i wytrzymuje dluzej niz zwykle trociny :)
chyba upadłam na głowe :D :P powaznie upadlam na glowe
Awatar użytkownika
Patha
Posty: 372
Rejestracja: pn mar 27, 2006 6:42 am
Kontakt:

Kłopot...

Post autor: Patha »

kara jeśli masz trociny to kup żwirek najlepiej cat's dream. gdy go kupiłam to brszydkie zapachy od razu zniknęły ( wsześniej miałam trociny i bardzo śmierdziało)
Awatar użytkownika
Paweł69
Posty: 672
Rejestracja: wt gru 19, 2006 3:28 pm
Lokalizacja: Szczecin

Odp: K?opot...

Post autor: Paweł69 »

Tytuł mi odpowiadał, więc tu zapytam, bo mimo szukania w różnych wątkach nic nie znalazłam :-[
czy ktoś z was używał spray antybakteryjny dla gryzoni (np. Vitakraft)? Spryskując nim klatkę, usuwamy z niej bakterie i przykre zapachy.
Bardzo proszę o odpowiedzć czy warto to kupić
JESTEM KOBIETĄ :)

ZAWSZE z NAMI GUCIO,CEZAR, ŻWIRCIA,MUCHOMORCIA,NIKITA,SHILA,KRUSZYN,JUNIOR, DUDUŚ, POLDEK, JACEK, PLACEK, NEON, IGNIS [ * ]
S.
Posty: 706
Rejestracja: śr wrz 19, 2007 9:19 pm

Odp: K?opot...

Post autor: S. »

Nie używam ani detergentów, ani niczego poza wodą. Sprzątam codziennie: sama woda do półek, domku, rur pcw, dodatkowo również codziennie przesiewam żwirek.
Nie śmierdzi.
Awatar użytkownika
Filipw
Posty: 1020
Rejestracja: ndz cze 24, 2007 6:57 pm
Lokalizacja: garwolin
Kontakt:

Odp: K?opot...

Post autor: Filipw »

Co do ściułki to ja ostatnio jakąś dziwną kupiłem TAKI JEDEN WIELKI KAWAŁ TROCIN ZLEPIONYM DOSZEdłeM DO WNIONSKU ŻE KUPIE NOWE I TAK SIE STALO.  A moja Tekla ładnie pachnie  ;) ;) ;)Podoba mi sie jej zapaszek
alainaprv
Posty: 198
Rejestracja: pn lip 09, 2007 7:32 am

Odp: K?opot...

Post autor: alainaprv »

Prawdopodobnie były sprasowane..
Ze mną: Żaba, Ucho, Szanta i Mołka - ciuraski. Hades - piesek. Dziadzik - chomik. Krewetki...
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Odp: K?opot...

Post autor: Nina »

szczurfan pisze: Co do ściułki to ja ostatnio jakąś dziwną kupiłem TAKI JEDEN WIELKI KAWAŁ TROCIN ZLEPIONYM DOSZEdłeM DO WNIONSKU ŻE KUPIE NOWE I TAK SIE STALO.  A moja Tekla ładnie pachnie  ;) ;) ;)Podoba mi sie jej zapaszek
Właśnie tak wyglądają trociny Chipsi, a są jednymi z lepszych. Przede wszystkim nie pylą.
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Odp: K?opot...

Post autor: yss »

nina: co ty opowiadasz?
kupiłam raz takowe dla świnek.
były chyba jeszcze bardziej pylące niż takie zwykłe. i mało sobie rąk nie podarłam próbując rozkwasić te troty w kuwecie....

ale czy to jest temat o trotach? :>
u mnie najbardziej śmierdzą szmatki do spania moich ciurków. ściółka daje tylko jak za długo nie posprzątam kupek. :D
nie chcę dawać ciurom trotów bo wszyscy wiemy jaki mają wpływ na szczurze drogi oddechowe, ale gdybym dała im troty, ot po jednym dniu miałabym niezły zapaszek :)
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
Paweł69
Posty: 672
Rejestracja: wt gru 19, 2006 3:28 pm
Lokalizacja: Szczecin

Odp: K?opot...

Post autor: Paweł69 »

o rajuśku  :o
ja tylko prosiłam o odpowiedz w sprawie sprayu (ciekawe czy  poprawnie to napisałam hihihihi)
ja też lubię zapach moich ogonów ;D
ale czasem mój małż pryska w przedpokoju odświerzaczem powietrza, a ja mam obawy co do używania tego rodzaju specyfików przy szczurasach ;D więc wolałabym kupić coś co jest przeznaczone dla gryzoni  :)
ściółkę zmieniam co tydzień, a używam dość dobrej ściółki, tak mi się wydaje ;D
JESTEM KOBIETĄ :)

ZAWSZE z NAMI GUCIO,CEZAR, ŻWIRCIA,MUCHOMORCIA,NIKITA,SHILA,KRUSZYN,JUNIOR, DUDUŚ, POLDEK, JACEK, PLACEK, NEON, IGNIS [ * ]
Awatar użytkownika
Nikitka_219
Posty: 179
Rejestracja: ndz paź 28, 2007 7:49 pm

Odp: K?opot...

Post autor: Nikitka_219 »

Ja nie czuję zapachu szczurów,tak jak inni w rodzinie  :D Chyba dlatego ,że cały czas z nimi siedzę ;))
Ostatnio zmieniony sob gru 08, 2007 7:45 pm przez Nikitka_219, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek[/URL]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Higiena”