Strona 1 z 2

Pierwszy szczur, pierwsze oswajanie.

: sob maja 15, 2010 7:00 pm
autor: rhilla
Cześć.
Jak czytacie, to mój pierwszy szczur, pierwsze zwierzątko klatkowe.
Przeczytałam wiele tematów o oswajaniu, ale żaden nie traktował o tak podstawowych, można by rzec błahych, sprawach.
Szczurek jest bardzo młody, biegał już dzisiaj po moich kolanach, nie zaniechał pozostawienie na mnie swoich śladów (wiadomo, byłam na to przygotowana), ale kiedy chciałam go włożyć do klatki, a moja ręka zbliżała sie do niego nieubłaganie, stanął jak sparaliżowany i od początku do końca śledził ruch mojej dloni. Bał się panicznie. Wracając do pewnego faktu, kiedy delikatnie go pogłaskałam, odwrócil główkę i tak obserwował, bardzo wnikliwie obserwował, nie wykonywał żadnych gwałtownych ruchów, ale widziałam strach w jego oczach, niepewność. Nie chce go straszyć, nie chcę był czuł sie wystraszony, jednocześnie boję się, że wkładając rękę do klatki ugryzie mnie, nie z nerwów, ale czystej ciekawości, być może pomyśli, że to pokarm? Druga sprawa, czy kiedy będzie u mnie na rękach, swobodny, rozbiegany, może ugryźć w palec z takich samych powodów, jak wymienione wcześniej?
No i trzecia, ostatnia: biorą pod uwagę jego zachowanie, zostać przy wychowywaniu "na siłę", czy zabrać się za niego metodą "po dobroci"?
Pozdrawiam!

Re: Pierwszy szczur, pierwsze oswajanie.

: sob maja 15, 2010 7:19 pm
autor: dusiaczek
Przede wszystkim - potrzebuje przyjaciela.
Po 2 - jest w nowym środowisku, więc jest przestraszony. Może głaskasz go "od góry", wtedy tym bardziej, bo szczury boją się ręki od góry. Jeśli gwałtownie nie będziesz go "atakować" ręką to Cię nie ugryzie, chyba że Twoje ręce bardzo będą pachniec jedzeniem, ale wtedy też raczej przygryzie delikatnie żeby spróbować.
Metoda "na siłę" jest potrzebna raczej tylko w skrajnych przypadkach, szczur jest młody więt na pewno jakiś czas zajmie oswajanie go z nową sytuacją.

Re: Pierwszy szczur, pierwsze oswajanie.

: sob maja 15, 2010 7:22 pm
autor: con3x
Odpowiedzi na te pytania padały wielokrotnie, tak więc czytanie ze zrozumieniem u Ciebie leży. Polecam > Szczurze ABC<
Nie chce go straszyć, nie chcę był czuł sie wystraszony
Na początku nie unikniesz strachu szczura. To strach przed nieznanym.
Boję się, że wkładając rękę do klatki ugryzie mnie, nie z nerwów, ale czystej ciekawości, być może pomyśli, że to pokarm?
Jeśli ugryzie to z w/w strachu. Zwierzęta nie są takie głupie, żeby "pomyśleć, że to pokarm". Nawet moje pająki mają rozeznanie w temacie.
Druga sprawa, czy kiedy będzie u mnie na rękach, swobodny, rozbiegany, może ugryźć w palec z takich samych powodów, jak wymienione wcześniej?
Ewentualnie podgryzie (delikatnie złapie ząbkami)... i wtedy albo z ciekawości, albo żeby zaczepić Cię i zachęcić do zabawy. Jeśli będzie się przy tym rzucał na wszystkie strony, uciekał i podbiegał, żeby znów podgryźć - to zabawa.
o i trzecia, ostatnia: biorą pod uwagę jego zachowanie, zostać przy wychowywaniu "na siłę", czy zabrać się za niego metodą "po dobroci"?
Możesz te metody połączyć. Wrzuć do klatki coś swojego (np. starą koszulkę), żeby przyzwyczaił się do zapachu. Daj mu na to chociaż jeden dzień. Po tym dniu działaj "na siłę" (dobrze, że i Ty umieściłaś to w cudzysłowie, bo siły tu nie używamy). Będzie już znał Twój zapach, więc nie będzie tak przerażony, a szybciej się to potoczy.
Oczywiście to czyste gdybanie, bo sukces zależy od charakteru szczurka. Zobaczysz sama jak będzie reagował, na bazie tego musisz sama zdecydować co daje lepsze efekty.

Re: Pierwszy szczur, pierwsze oswajanie.

: sob maja 15, 2010 7:31 pm
autor: dusiaczek
con3x pisze: Jeśli ugryzie to z w/w strachu. Zwierzęta nie są takie głupie, żeby "pomyśleć, że to pokarm". Nawet moje pająki mają rozeznanie w temacie. .
Zawsze rano wkładam jedzenie dlatego kiedy są zamknięte w klatce i otwieram ją tymi drzwiczkami gdzie daję jedzenie to Dźony się rzuca, kilka rany ww przeszłości mnie ugryzł, tak samo kiedy mam ręke przy szczebelkach to gryzie w poszukiwaniu jedzenia ( a na pewno nie ze strachu) więc to zależy jak są nauczone, ale młody szcur robi to raczej ze strachu.

Mały OT - większość moich ma takiego agresora że czy się boi czy nie, i tak się rzuci. W sensie, że na początku się nie bały i można było swobodnie gmerać w terra, teraz jest gorzej przy samym podejściu do terra, więc to nie oznaka głodu, ale strachu też nie. Raczej nastawienia "ja tu rządzę"

Re: Pierwszy szczur, pierwsze oswajanie.

: sob maja 15, 2010 11:03 pm
autor: Niamey
Mam ślepego szczura białego szczura(tak więcej węch też gorszy), który czasem nie trafia w jedzenie, które jej podaję, tylko w palec. Jest to ugryzienie, ale nie można tego porównywać do dziaba ze strachu bądź złości ;) To takie delikatne ukłucie i nie ma porównania do dziaba, po którym krew sika na wszystkie strony ;D
Czasem nie da się zrobić pewnych rzeczy inaczej, jak na siłę - gdybym po prostu nie łapała podstępem swojego labika, to wybieg nigdy by się nie kończył. Chłopak się potwornie wyrywa, ale mimo tego chwilowego przerażenia, widzę, że od czasu, jak go dostałam (kilka tygodni), robi się coraz bardziej ufny, już tak nie panicznie nie reaguje, jak podchodzę do klatki itd. Więc "przekupuj" malucha przysmakami, mów do niego łagodnie i za jakiś czas będzie lepiej ;)

Re: Pierwszy szczur, pierwsze oswajanie.

: ndz maja 16, 2010 5:06 pm
autor: rhilla
Każdy szczur jest odmienny, każdy reaguje inaczej, to że pytania się powtarzają nie znaczy, że moje odzwierciedlają dokładnie to, co zostało napisane wcześniej; inna sytuacja, inne okoliczności. Kiedy hodowczyni wyciągała go z klatki, bronił się, bardzo się bronił, ale nie ugryzł. Nie chcę go do niczego zmuszać, ale boję się, że jeśli pozostawię go długo w spokoju, to "zdziczeje".

Re: Pierwszy szczur, pierwsze oswajanie.

: ndz maja 16, 2010 5:32 pm
autor: unipaks
Postaraj się w takim razie ograniczyć wyciąganie go na siłę z klatki , zamiast tego pozwól mu podejść przy otwartych drzwiczkach do ręki ze smakołykiem , nawołuj go przy tym po niegłośno imieniu , niech skojarzy twój głos i rękę z czymś przyjemnym . Zawsze też , jeśli boisz się ugryzienia , możesz go wziąć delkatnie poprzez swoją bluzę i razem z tą bluzą włożyć pod koszulkę , dać mu tam potem dropsika :)
Jest przerażony , ale jak się przekona iż jest bezpieczny , oswajanie nie powinno później być długotrwałe i trudne. Życzę powodzenia! :)

Re: Pierwszy szczur, pierwsze oswajanie.

: ndz maja 16, 2010 8:13 pm
autor: rhilla
Dzięki wielkie za porady, ale pojawił się kolejny problem, a może i nie?
Można powiedzieć, że połączyłam dwie metody, nie wyciągałam jej "na siłę", ale wyciągnęłam domek, żeby mogła z niego sama wyjść. Buszowała po rękawie, wąchała, nawet się w nim myła (co podobno jest oznaką relaksu), parę razy polizała, obkupkała i nasiusiała, ale kiedy przyszło do wyciągania, biegała jak szalona, raz w jedną, raz w drugą, nie dało się jej przekonać do wyjścia. Nie chciałam tkać do rękawa ręki na siłę, żeby ją wyciągnąć, więc po prostu nadstawiłam go do wyjścia w klatce i mogła swobodnie wyjść. Mimo to, jak ją przekonać do wyjścia z tego rękawa? Macie jakieś sprawdzone sposoby?

Re: Pierwszy szczur, pierwsze oswajanie.

: pn maja 17, 2010 5:57 pm
autor: rhilla
Kurczę, po raz kolejny, szczurcia nie da się złapać do rąk, tak się wije, tak ucieka, że nie sposób ją złapać, jedyna opcja to konkretne "ściśniecie", ale przecież nie o to chodzi. ;/

Re: Pierwszy szczur, pierwsze oswajanie.

: pn maja 17, 2010 9:05 pm
autor: Niamey
dropsy jogurtowe potrafią czynić cuda :) No i rzecz jasna długa systematyczna praca tymi dropsami ;D
A tak na serio to może to być jakikolwiek przysmak, który dany szczur lubi

Re: Pierwszy szczur, pierwsze oswajanie.

: wt maja 18, 2010 9:30 am
autor: isia28
szczury to łakomczuchy i smakołykiem mozna wszystko osiagnac. wystarczy otworzyc klatke i czekac z czyms dobrym az podejdzie . po kilku takich razach sam bedzie podchodzil . odsuwajac smakolyk mozna nauczyc ze bedzie wychodzil. teraz sie boi ale jak poczuje sie pewniej to bedzie chcial wychodzic co chwile. mozna delikatnie wyciagac z klatki nawet jezeli nie chce , wtedy bedzie wiedzial ze nic zlego u sie nie dzieje

Re: Pierwszy szczur, pierwsze oswajanie.

: wt maja 18, 2010 3:28 pm
autor: rhilla
opcja "delikatnie" odpada, to takie małe i zwinne, wiec szans nie ma. Zeby wyciagnac ja na siela potrzeba dwoch rak, a u mnie w klatce to niestety niemozliwe.

Re: Pierwszy szczur, pierwsze oswajanie.

: wt maja 18, 2010 3:36 pm
autor: Kameliowa
Nie wyciągaj jej zbyt agresywnie, bo będzie miała uraz zwyczajnie. Daj jej czas na zaaklimatyzowanie się z sytuacją.

Re: Pierwszy szczur, pierwsze oswajanie.

: wt maja 18, 2010 3:42 pm
autor: rhilla
dlatego tez nie wyciagan, ale nie chce zeby zdziczala, bo potem moze byc za pozno.

Re: Pierwszy szczur, pierwsze oswajanie.

: wt maja 18, 2010 9:53 pm
autor: unipaks
a możesz postawić klatkę na łóżku , z otwartymi drzwiczkami albo i w ogóle zdjąć górną część i zostawić samą dolną? Prędzej wyjdzie i nie trzeba jej wyciągać na siłę , bo to niepotrzebny stres; niech ma możliwość schować się za jakąś poduchą na wersalce , połóż tam swoją starą bluzę , będzie pewniejsza a ty możesz ją tam obłaskawiać za pomocą szczurkowych dropsików czy suszonego bananka :) Jedna z naszych samiczek nie lubi być trzymana w rękach , choć leci do rąk sama , i chyba trzeba to uszanować, więc tym że nie daje się złapać w ręce na razie się aż tak nie przejmuj, bo to może minąć jak ci zaufa i przestanie się bać :)