Strona 1 z 3

Szalone szczuropatwy - nowa nadzieja.

: śr maja 26, 2010 6:33 pm
autor: Annika
Już parę miesięcy jestem zarejestrowana na forum, wreszcie przyszedł czas na założenie tematu dla moich szczurzyczek. Pinki ma prawie 5 miesięcy a Miki 6. Młodsza, Pinki to huskey, zazwyczaj ma ADHD, ale raz na jakiś czas zdarza jej się przyjść po mizianie. Miki jest kapturkiem i przez długi czas podchodziła do wszystkiego i wszystkich z dystansem, teraz już widać, że się do nas przywiązała, choć za głaskaniem nie przepada nadal.
Pinki kupiłam w holenderskim sklepie, dopiero potem zaczęłam czytać forum i dowiedziałam się, że szczurów w sklepach się nie kupuje, a szczurek potrzebuje towarzystwa. Dlatego też z przygarnęłam Miki. Pokochały się od razu, widać jak uwielbiają swoje towarzystwo :)

Re: Szalone szczuropatwy

: śr maja 26, 2010 6:35 pm
autor: Annika
A to moje rozmazane szczurki:
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Re: Szalone szczuropatwy

: śr maja 26, 2010 6:49 pm
autor: bubu
Mam taki sam "zestaw" ! :D Też Husky i Kaptur koloru brąz :)

Re: Szalone szczuropatwy

: czw maja 27, 2010 11:13 am
autor: Jessica
urocze

Re: Szalone szczuropatwy

: czw maja 27, 2010 8:14 pm
autor: asia030984
Śliczne szczurki :)

Re: Szalone szczuropatwy

: pt maja 28, 2010 12:57 pm
autor: manianera
Ślicznotki!
Miki mi moją Stefankę przypomina, a wiadomo - szczur podobny do mojego zawsze najpiękniejszy ;)..
Czekam na więcej zdjęć :)!

Re: Szalone szczuropatwy

: wt cze 01, 2010 11:44 am
autor: marie_chan
Pinki to normalnie bliźniaczka mojej Sakury, wyglądała identycznie :)

Re: Szalone szczuropatwy

: wt cze 01, 2010 11:54 am
autor: unipaks
Milutko wyglądają te twoje szczurunie... :) może troszkę więcej zdjęć? :)
Pogłaszcz je za uszkami ode mnie i ucałuj noski :-*

Re: Szalone szczuropatwy

: czw cze 03, 2010 7:26 pm
autor: Annika
Trochę brakuje mi tego, że żadna ze szczurek nie przyjdzie, żeby się położyć na kolanach i zasnąć albo dać się chwilę pogłaskać, owszem przychodzą się bawić, szaleją, wchodzą w rękawy, iskają nas, ale przy próbach głaskania się zniechęcają. Obie chyba mają ADHD. Da się je jakoś zachęcić do pieszczot?
A to nowe zdjęcia, pierwsze wygląda prawie jakby chciała miziania...ale niestety nie, ona może mnie iskać itp, a ja jej nie...??

Obrazek

Obrazek

Re: Szalone szczuropatwy

: czw cze 03, 2010 7:41 pm
autor: bubu
Annika,moje tak samo. Przyjdą,pobawią się ,pogonimy się,ale tak żeby dłużej miziać to nie. Coś ty,one mają inne sprawy ::)

Re: Szalone szczuropatwy

: czw cze 03, 2010 8:33 pm
autor: manianera
Mizianie nudne jest po prostu, jak jest nastrój i odpowiednia pora, bo może trwać całe 15 sekund i to maks (to jest zdanie mojego Stefanka, też klasyczne ADHD...).

Re: Szalone szczuropatwy

: pt cze 04, 2010 12:46 am
autor: marie_chan
Moja kuzynka miała taką szczurkę która potrafiła całymi dniami leżeć u niej na kolanach i dawać się miziać :) . Ja niestety również nie spotkałam się z takim ewenementem, moje przyjdą do mnie na trochę aby je pogłaskać, i biegną zajmować się własnymi sprawami... Czasem tylko Julka zastygnie na jakiś czas i mogę ją wymiziać nieco dłużej ;D

Re: Szalone szczuropatwy

: śr paź 27, 2010 4:18 pm
autor: Annika
Przyszedł czas na nowe fotki. Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi to lepiej wychodzić, ale winę za zdjęcia odbiegające od moich wyobrażeń ponoszą głównie szczuropatwy, które nie lubią pozować...
Aha! I miało miejsce kolejne ważenie (wreszcie trochę więcej kilogramo-szczura na osobę u nas przypada):
Pinki: 290 g
Miki: 260 g

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Szalone szczuropatwy

: czw paź 28, 2010 11:05 am
autor: noovaa
Śliczne zdjęcia :)
Moja ~6cio miesięczna Różyczka waży 250g, jej 2 miesięczna córka 230g :) ... Niedługo wyjdzie że Różyczkę zagłodziłam czy coś ... ale ona już chyba taka drobna zostanie ... więc tak całkiem do końca to wagą się przejmować nie musisz chyba.

Re: Szalone szczuropatwy

: czw paź 28, 2010 11:11 am
autor: Annika
teraz już wiem, ale przez dłuuuugi czas wcale nie rosły ( przynajmniej wagowo), to mnie martwiło ... a dostawały (i oczywiście dostają) do jedzenia wszystko co najlepsze, więc niczego im nie brakowało