Strona 1 z 4

[INNE] przepuklina

: pt lip 23, 2004 10:42 pm
autor: Chips
Jeden z moich 16 dniowych szczurków ma coś strasznego(?) na brzuszku! Wygląda to jak jakaś narośl! Jest wielkości ziarna kukurydzy i jest w miejscu, w którym szczury chyba mają pępek. Na szczycie ma coś jakby zasklepioną rankę - nie wiem jak to opisać i cholera nie mam jak zrobić zdjęcia. Maluszek jest jakby troszkę mniejszy od pozostałych, ale jest ruchliwy. Poza tym wygląda na zdrowego.

Proszę pomóżcie! Bardzo się boję...I nie wiem, czy takiego malca można zabrać do weterynarza. Nie wiecie co to może być?

[INNE] przepuklina

: pt lip 23, 2004 10:45 pm
autor: Mycha
Kim są/skąd rodzice szczurków?

[INNE] przepuklina

: pt lip 23, 2004 10:55 pm
autor: Chips
Ze sklepu...Ale oboje są zdrowi...Pozostałe 15 szczurząt rosną jak na drożdżach i też są zdrowe. Absolutnie piękne, ruchliwe i łakome. Tylko ten jeden z chorym brzuszkiem :cry:

[INNE] przepuklina

: pt lip 23, 2004 11:11 pm
autor: Ania
Skoro ludzie mogą mieć przepuklinę to szczurki pewnie też. Pędem do Bielickiego albo do Wojtyś - adres znajdziesz w dziale o weterynarzach.

[INNE] przepuklina

: pt lip 23, 2004 11:20 pm
autor: Chips
Ok - czyli można iść z takim małym? Pójdziemy, jeśli można, to nawet jutro.

A możesz powiedzieć mi cos więcej na ten temat? Czy przepuklina u szczuka to coś groźnego? Czy będzie potrzebna operacja?

I dziękuję za odpowiedzi!

[INNE] przepuklina

: pt lip 23, 2004 11:41 pm
autor: Ania
Pojęcia nie mam, pomyślałam tak sobie po opisie - nigdy o podobnym przypadku nie słyszałam, po prostu gdybam. Lepiej pójść i sprawdzić niż później sobie wyrzucać...

[INNE] przepuklina

: pt lip 23, 2004 11:47 pm
autor: Chips
Najgorsze jest to, że jutro nie możemy z nim iść do weta. Dopiero w niedzielę...Ale zadzwonię jutro do Wojtyś i zapytam co i jak.

Boże, jak ja się denerwuję...

Możesz mi jeszcze tylko poradzić jak przetransportować maleństwo? (Mamy samochód i mieszkamy jakieś 15-20 min. do przychodni)

[INNE] przepuklina

: sob lip 24, 2004 1:46 am
autor: Ania
Niewielki karotnik, szmatki na ściółkę, kartonik zakleić, żeby malec się nie tresował - na górze kartonika zrobić dużo niewielkich dziurek, by był stały przepływ powietrza. W środku powinno być dużo szmatek i najlepiej ciepła niewielka butelka albo dwie butelki złączone tasmą (w środku woda o temp 38 stopni). Między butelkami utworzy się rów, w który wkładamy 2-3 warstwy szmatek i malca. kartonik niekoniecznie zaklejony ale zamknięty, powinnaś mieć możliwość zajrzenia do środka w każdej chwili.

Innym sposobem jest chusta na szyję (trójkątna, jak na głowę). Do środka wkładasz porwane na strzępy chusteczki i chustę trzymasz przy ciele.

[INNE] przepuklina

: sob lip 24, 2004 1:59 am
autor: Chips
Ok. Baardzo Ci dziękuję - nie wiem co bym zrobiła, gdyby nie wy i forum.

Jutro (tzn.dziś...) dzwonię do lecznicy i napisze czego się dowiedziałam.

Jeszcze raz bardzo dziękuję!

[INNE] przepuklina

: sob lip 24, 2004 2:08 am
autor: Ania
3mamy kciuki ;)

[INNE] przepuklina

: sob lip 24, 2004 2:18 am
autor: Chips
Dzięki :)

Ktoś pewnie pomyśli - "Skoro jest ich aż 16, to co za różnica, czy ten jeden przeżyje, czy nie?". Ale przecież to jest żywa istotka, którą już bardzo kocham. Jak wszystkie zresztą...Są takie piękne i ruchliwe! Dzisiaj próbowały już jeść z miski Mysi, ale troche im to nie wychodziło :D Dwa chodzą już po prętach - bardzo nieporadnie, ale wspinają się zawodowo! No i zupełnie sie nas nie boją. Chodzą jak małe żabki. I te małe "zaspane" oczy..(otworzyły im sie dopiero przedwczoraj).

I ja miałabym patrzec jak jeden taki aniołek umiera?? Nie, nie potrafię. Jadę do Wojtyś i nie ma zmiłuj...

Czego sie dowiedziałam przez telefon napiszę po południu, no a później - jęsli będzie potrzebna - po wizycie...

[INNE] przepuklina

: sob lip 24, 2004 8:17 am
autor: sachma
[quote="Chips"]Dzięki :)

Ktoś pewnie pomyśli - "Skoro jest ich aż 16, to co za różnica, czy ten jeden przeżyje, czy nie?". [/quote]

nikt tak nie pomysli... wydaje mi sie ze kazdy z nas zdaje sobie sprawie ze kazdy malec to osobowosc :) i ze kazde zycie ma ogromna wartosc... to tak jakby moj Sal zachorowal i ja nic bym nie zrobila... wszyscy mowili ze po co kase trace i biegam z nim do weta.... ale jak dla mnie bylo warto... (wet dal mu moze 3 dni zycia wiecej...) najwiecej sentymentu jest do zwierzat z ktorymi jest najwiecej problemow :wink:

czekam na opinie weta... jestem bardzo ciekawa co to bylo...
mam tez pytanie... ty masz obydwoje rodzicow? czy tylko samiczke? ....

[INNE] przepuklina

: sob lip 24, 2004 9:50 am
autor: Chips
O nie...Wojtyś będzie dopiero w poniedziałak :( Mam nadzieję, że maluchowi do tej pory nic się nie stanie.Jakna razie wygląda i zachowuje się zupełnie normalnie - tylko ta narośl...

Co do pytania: mamy oboje rodziców, ale Chips mieszka w oddzielnej klatce. Widział już młode i bardzo intensywnie je obwąchiwał. Zastanawiamy się, czy nie "podrzucić" mu do klatki dwóch samców, kiedy już będą większe i kiedy będzie można je oddzielić od Mysi. Jest bardzo spokojny i nigdy żadnego z nas nie udziabał, dla maluchów też był bardzo delikatny, więc chyba nie będzie problemu z dzieleniem klatki :)

Ojej, no dobrze, to ja idę się denerwować do pracy, a potem do szczurów. Boję się zobaczyć, że to coś urosło...

[INNE] przepuklina

: pn lip 26, 2004 11:04 pm
autor: Chips
Byłam dzisiaj u pani Wojtyś. I okazało się, że to faktycznie przepuklina. Ale na szczęście niegroźna, bo nie uwięzły w niej jelitka. W guzku jest prawdopodobnie tkanka tłuszczowa.

Maluch będzie zdrowy!!! Tak się cieszę! Dostałam tylko zawiesinę do oczu (której nazwy nie pamiętam...) i mam mu smarować nią brzuszek 3 razy dziennie. Ma pomóc na strupek, ale wystający pępek już mu zostanie :D

Prawie całą drogę do lecznicy przeleżał za moim kołnierzykiem :D Przed panią doktor trochę się chował, ale potem już się uspokoił. Wszyscy się nim zachwycali - nic dziwnego, bo ma wyjątkowy pyszczek...

[INNE] przepuklina

: wt lip 27, 2004 4:05 pm
autor: olka
Cieszę się, że maluch będzie zdrowy :D - wystający pępuszek chyba nie będzie dla właścicieli problemem!