Strona 1 z 2

Tequila.

: pn lip 12, 2010 11:53 pm
autor: Izold
W miesiąc straciłam dwa szczury.
Weszłam do pokoju, i zobaczylam ze cos jest nie tak. Tequila leżała na hamaku, ogon zwisał dziwnie, ona jakoś bokiem.
Zaczęłam sie smiac z tego jak dziwnie leży, i otworzyłam klatke i chwyciłam ją w ręce. Nie oddychała, byla jeszcze cieplutka, ale...nie żyła. Kiedy ją podniosłam, zobaczyłam że łapki zwisają bezwładnie, a całe ręce mam we krwi. cały hamak był we krwi, aż przeciekał. Musiała pobić, a w zasadzie pogryźć się z Piernikiem albo Truflą, które spały grzecznie w rogu klatki. Watpie by sama sie zagryzła. Rozważm że napadły na nią obie, jeden szczur nie moze tak bardzo pogryźć drugego. O co pozszło? nie wiem. poszłam do sklepu po...ściółkę. żeby im posprzątać. wracam i...bożee. ;C
Gdybym nie wyszła mogłabym latwo to przerwać. mama mówi że to bez sensu sie obwiniac, bo mogło sie to stać gdy spałam/byłam na dworze z koleżanką, czy gdziekolwiek indziej.
Pierwszy raz mi sie to zdarzyło. Nie mam agresywnych szczurów, są milutkie! ale...dlaczego zagryzły Tequilę? Mają mnóstwo zarcia, nie muszą o nic walczyć,no chyba że...o pozycje w stadzie? ugh. nie wiem sama. Pochowałam ją przed chwilą na podwórku.
Jak tak dalej pojdzie w 3 miesiace wszystkie zdechną! ;/
Tequilka <3 [*]

Re: Tequila.

: wt lip 13, 2010 12:06 am
autor: klimejszyn
[*] :(

Re: Tequila.

: wt lip 13, 2010 8:08 am
autor: Paul_Julian
Izold, to niekoniecznie było zagryzienie, czy były ślady ran ? Czy biły sie wcześniej?
Prawdopodobny jest równiez krwotok, z powodu guza w srodku. Tylko sekcja mogłaby to wykazać :(
Jednak obojętne co sie stało, jest to okropne :(
A mama ma rację. Nie obwiniaj się, szczurki nie są złośliwe i mściwe, jest upał, byc może też źle sie czują i są bardziej drażliwe. Nawet jesli to któreś z nich, nie zmieniaj do nich podejscia. Potrzebują Cię w takich tragicznych sytuacjach :(
Trzymaj się !

Re: Tequila.

: wt lip 13, 2010 8:39 am
autor: susurrement
dokładnie, miałaby ślady gdyby to było zagryzienie.
mogła mieć wstrząs, wylew.. naprawdę wiele rzeczy mogło się stać. jest upał, ujawnia się wiele chorób, których potencjalnie nie widać. w jakim była wieku?

[*] dla Tequilki..

Re: Tequila.

: wt lip 13, 2010 8:42 am
autor: aleksa
[*] współczuję Ci...

niech Tequila śpi w spokoju :'(

Re: Tequila.

: wt lip 13, 2010 9:06 am
autor: Dorotka96
(*) dla Tequilki...
Izold, trzymaj się... :'(

Re: Tequila.

: wt lip 13, 2010 9:56 am
autor: LaCoka
[*] strasznie mi przykro :(
Ja raz straciłam dwie szczurcie w przeciągu 3dni więc wiem co czujesz :'(

Re: Tequila.

: wt lip 13, 2010 10:02 am
autor: Izold
Miała ślady ugryzień. głownie na uszach, i na brzuszku, i jedną dużą na szyi [może to wina tętnicy? nie wiem czy zczury mają coś takiego, wiem że szyja to delikatne miejsce]. Nie wiem co się stało, nigdy nie były agresywne, ich "Agresja" ograniczała się do pogonienia drugiego szczura na koniec klatki, czy przypadkowego chapnięcia podczas iskania/zabawy w gonito. Nie biły sie bardzo, raczej rzadko, i to wtedy kiedy już naprawde któraś której mocno podskoczyła. To Tequila była najdrażliwszą w stadzie, tamte sa młodsze, ona już była starsza, nie miala tyle chęci i ochoty na zabawy, a one ciągle na nią wskakiwały, i czesto się wkurzała kładąc się na hamaku. Rzadko kiedy rozpoczynała kłótnie. Ale...Nie mam już pojęcia. pierwszy raz mi sie coś takiego zdazyło, przecież było i nadal jest im dobrze! Duża klatka, świetne żarcie, dużo miziaków i przytulanek, a one coś takiego? rozumiem, gdyby klatka była mała [wtedy chciałyby wyeliminować niektórych ze stada żeby było więcej miejsca] , nie dostawali by za duzo jedzenia, czy czegokolwiek... Nie rozumiem już, naprawdę. Przecież to takie kochane i milutkie zwierzaki są.
Ale ten widok tequili...ugh...Pierwsza myśl była "zatamować krwotok", ale było już za późno, pewnie straciła jej dużo, sądząc po tym co zostało mi na rękach. Teraz na sama myśl że jakiś szczur miałby mi jeszcze umrzeć, rano wyciągam każdego po jednym, i uwaznie oglądam. Wirus zdechł niespodziewanie, no w sumie był stary, ale Tequilka miała może niecałe dwa lata. I zginęła w taki tragiczny sposób, że wczoraj zaczęłam bredzić "żałuje że mam stado a nie jednego szczura, wtedy nic by mu sie nie stało.". Nie wiem tylko czy rozdzielać Piernika i Truflę. eśli to Piernik, Trufla jest zagrożona, jeśli to Trufla [w co wątpie, to taka miękka cizia, a Piernik to duża samica, i mogła z łatwością powalić malutką Tequilę, która była taka szczuplutka że z łatwością przechodziła oprzez rolki po papierze toaletowym.] to Piernik jest zagrożona. Hm. kompletnie juz nie wiem co robić, postawiłam klatkę na ziemi, i obserwuje. Trufla wtula sie w Piernika, ona w nią, i spią, po chwili zaczynają się bawić, normalnie jedzą, piją... Sadziłam że po takim czymś łatwo rozpoznam 'morderce'. Że będzie przybity, albo coś...Ale wręcz przeciwnie, one aż kipią szczęściem, fajerwerki niedługo polecą im z uszu. A jesli zagryzły ją specjalnie? ;/

Re: Tequila.

: wt lip 13, 2010 12:39 pm
autor: asia030984
Nie obwiniaj się...to nie była Twoja wina...
strasznie mi przykro :( trzymaj się
[*]

Re: Tequila.

: wt lip 13, 2010 2:07 pm
autor: alken
(*) przykro mi Izold. takie rzeczy nie zdarzają się często, nie można tez zakładać, że zrobiły/a to specjalnie. taki cios w tętnicę może się zdarzyć przy każdej mniejszej przepychance w walce o dominację, a że Tila była już starsza to któraś mogła zechcieć sięgnąć po władzę...i zdarzył się wypadek. nie mogłaś temu zapobiec.
skoro dziewczyny się tak dogadują to zostaw je razem, raczej nie ma potrzeby rozdzielać.

Re: Tequila.

: wt lip 13, 2010 3:03 pm
autor: Kameliowa
:(

Re: Tequila.

: wt lip 13, 2010 4:04 pm
autor: Jessica
strasznie mi przykro :(

Re: Tequila.

: wt lip 13, 2010 6:20 pm
autor: ol.
smutna historia, niestety wypadki się zdarzają, nie szukaj czarownicy

spoczywaj w spokoju Tequilo

[^]

Re: Tequila.

: śr lip 14, 2010 6:48 pm
autor: unipaks
:( bardzo mi przykro...
[*]

Re: Tequila.

: śr lip 21, 2010 12:10 am
autor: pin3ska
[*]