Trootka 03.2009 - 09.2010
: śr wrz 01, 2010 10:22 am
Przed chwilą Trootka odeszła za TM ....
Nie rozumiem tego - jeszcze wczoraj wszystko było w porządku. Dziś rano, zamiast spać z Lolą w hamaczku leżała na ściółce z przymkniętymi oczkami. Zawiozłam ją do weta, dostała steryd, gentamycynę, zastrzyk witaminowy. W domu wypiła kilka łyżeczek nutri drinka. Położyłam ją przy ciepłej butelce, przykryłam kocykiem i czekałam aż leki zaczną działać. W pewnym momencie pogorszył się jej oddech. Wzięłam ją na ręce, przytuliłam - wiedziałam, że to już ten moment. Powiedziałam jej, że może ..., że powinna już odejść. Strasznie cierpiała. I stało się ...
Jestem jej winna jeszcze kilka słów na koniec. Była fantastycznym zwierzątkiem - ciekawska, energiczna, niezależna, sprawna. Czasami popadała w zadumę i melancholię - gdy Lola spała, ona leżała obok z otwartymi szeroko oczkami. Trudno zgadnąć o czym wtedy myślała, ale zawsze miałam poczucie, że ona rozumie więcej, że ma bardzo starą i doświadczoną duszę ...
Śpij spokojnie Trootka [*]

Jestem jej winna jeszcze kilka słów na koniec. Była fantastycznym zwierzątkiem - ciekawska, energiczna, niezależna, sprawna. Czasami popadała w zadumę i melancholię - gdy Lola spała, ona leżała obok z otwartymi szeroko oczkami. Trudno zgadnąć o czym wtedy myślała, ale zawsze miałam poczucie, że ona rozumie więcej, że ma bardzo starą i doświadczoną duszę ...
Śpij spokojnie Trootka [*]