szczury.org

Mój szczur został przygnieciony podczas rozkładania kanapy. Był w szczelinie, która się całkowicie zamyka pod ciężarem kanapy. Na początku nie mógł się ruszyć. Teraz cały czas siedzi nieruchomo i ciężko oddycha. Wydaje mi się, że żebra i wszystkie kości ma całe, ale nie jestem pewien (jak to sprawdzić?). Oczy przymrużone, co jakiś czas trochę próbuje chodzić, ale z trudem. Czy w Gdańsku jest całodobowy weterynarz, który mógłby pomóc?

W Gdańsku nie wiem, ale jedz do Kliniki w Gdynie - redłowie, na Stryjskiej :
http://www.lecznica.gdynia.pl/
Dr Debis jest zaszczurzony, nie wiem jednak kto bedzie miał dyzur,. ale wydaje mi się , ze lepiej jechac tam.

Szczurka włóz do małego kartonika, otul czymś miekkim , zeby ruszał się jak najmniej.

Gdynia
GDYNIA:
Rozewska 25-29
tel.058-782 70 70
kom. 0604 29 41 86
Właścicielem kliniki jest Jaroslaw Badura. Klinika nie specjalizuje się w gryzoniach, ale weterynarz, z którym rozmawiałam, jest otwarty na sugestie (wydaje mi się że to właśnie dr Badura). Klinika jest dobrze wyposażona. Próbowano tam jeszcze pomóc mojej konającej szczurzycy podając jej tlen, leki poprawiające krążenie i adrenalinę. Ponieważ nie udało jej się pomóc, weterynarz nie wziął ode mnie pieniędzy.
Dr Badura ma dobrą opinię u właścicieli psów i kotów.

Całodobowa Lecznica Weterynaryjna "Amicis"
na pieczątce mają adres ul. Żukowska 21, w Vetopedii podana jest Karstuska 9, klinika znajduje sie na rogu Kartuskiej, Żukowskiej i Gniewskiej
tel. 058-120-31-38 kom. 0602 105 127
Nie wiem, jacy są pozostali weterynarze z tej kliniki, ale stanowczo odradzam dr Mirosława Siwka ( viewtopic.php?t=10712 ). Po tym, co tam przeszłam, radziłabym raczej klinikę z Rozewskiej.

Lecznica dla zwierząt
ul.Stryjska 25
Gdynia Redłowo
tel. (58) 622-21-48
http://www.lecznica.gdynia.pl/

Dzwon, zdaje sie ze polecana byla lecznica na redlowie, lecz teraz trzeba chyba do jakiegolwiek weta chocb zeby podal przeciwbolowe i przeciwkrwotoczne

Szczur już ma się lepiej - trochę jadł, chodził i się drapał, ale czy ma przymrużone i jest nadal niemrawy. Do Gdyni za daleko, jak mu się pogorszy, to zawiozę go gdzieś do Gdańska. Może dać mu Polopirynę, na złagodzenie bólu?

Najlepiej by było jechac do weta i to jak najszybciej! Moga być obrażenia wewnetrzne, a tego przecież nie zobaczysz. Nie podawaj żadnych leków na własną rękę, mogą się okazać śmiertelne !

To, ze nie ma objawów, może być mylące - może być w szoku i biegać na złamanej łapce.
Nie ma czegoś takiego jak "za daleko", gdy chodzi o zdrowie , a być moze nawet o życie. Ogon Wisielca jechał o podobnej porze z Pruszcza Gdanskiego do redłowa, bo jego szczur złamał łapkę.

Całodobowa lecznica w gdańsku jest na Łąkowej: Gdańsk, ul. Łąkowa 35 /38, tel. 58 3013909. Mają tam podobno rezonans magnetyczny, i na pewno namiot tlenowy. Przed wizytą trzeba zadzwonić i umówić się na wizytę. Nie wiem na ile są skuteczni, bo szczurzyca, którą tam byłam była już na wykończeniu, że tak się brzydko wyrażę, ale zwierzakiem zajmą się troskliwie. Co prawda mają drogo, ale mają tam dobry sprzęt i pracują całą dobę.

cześć, miałem taki sam problem z moją Stefcią rok temu, tylko że nigdzie w mojej okolicy nie ma weterynarza który znałby się na szczurkach.. po tygodniu już wszystko wruciło do normy, do tej pory ma się dobrze, dokucza i nie daje oznak,że coś ją boli:p

Tak, ale sa też przypadki, ze szczur umrze z powodu pózniejszych obrazen. Jak na dziecko spadnie wielka szafa, to sie z nim od razu biegnie do lekarza.
Na innym forum był wypadek, ze na szczura upadła bardzo gruba i ciezka ksiązka. I miał fuksa, ze przezył, an szczescie nic sie nie stało.
Bywało tez tak, ze szczur upadł z wysokości pół metra i sie połamał.

Nie wolno lekceważyć takich wypadków !

ja wiem, i oczywiście szczurek powinien znależć się u weterynarza, ja żałuje że moja mała do niego nie trafiła ale cóż poradzić jak się w takiej dziurze mieszka.. widze że tu jest możliwość wizyty u weta, więdz nie ma na co czekać, wybierz się do niego z ogonkiem.

Ja ze swoimi szczurami biegam z przysłowiowym katarem, czyli zawsze jak coś mnie zaniepokoi. A co dopiero wypadki!