szczury.org

Szukałam i albo ślepa albo nie ma
Jeśli zły dział to proszę o przeniesienie.

Pytanie:
Do kiedy młodym szczurkom najpóźniej powinny otworzyć się oczy... Moje maluchy urodziły się 20 września i jedno z nich dalej oczka ma zamknięte. Zaczynam się martwić. Po za tym jest tak samo dobrze rozwinięty jak reszta... Biega, bawi się z innymi, je stały pokarm....

Nie wiem , nakashą nie jestem , ale 19 dni i nie otwarte oczy cholernie by mnie zaniepokoiły. Poczekalabym do 21 dnia i poszla do dobrego weta, chyba, ze wet moglby przyjsc na wizyte domowa. Byc moze jest cos nie tak z oczami lub z powiekami, jesli to kwestia pwieki, byc moze nalzy je chirurgicznie otworzyc , ale do tego trzeba by sie skonsultowac z wetem okulista.

Szczurek ma bardzo malutkie powieki, a w oczkach stan zapalny. Dostałam kropelki do oczu które mam podawać przez 7 dni. Jak stan zapalny minie, możliwe że oczka otworzy bardziej (w tej chwili otwarte są, ale minimalnie), jeśli tak się nie stanie, nie będzie sensu szczurka ciachać, ponieważ coś widzi na pewno i sobie świetnie radzi (je, bawi się i dorównuje innym)...

Mam nadzieję że jeśli oczka zostaną przymknięte, nie zepsuje to jego planów adopcyjnych ...

Zdam relację:

Szczurek dostaje kropelki do oczu 3 do 5 razy dziennie ( w weekend 5, w tygodniu 3). Dziś rano jak podawałam, widać już było wyraźnie jak duże (czy nie duże) ma powieki.. To jest plus, bo wcześniej nie było widać "szpary" tak dobrze.

Na zdjęciach widać, że jedno oczko było praktycznie nie widoczne, drugie było widać, ale nie było widoczne na tyle by dopatrzeć się gdzie szparka się kończy, gdzie zaczyna:



W tej chwili widać dokładnie szparki w obu oczach. Nie są otwarte, ale wyglądają dużo lepiej ... już nie wygląda jak szczur bez oczu, tylko jak szczur z zamkniętymi oczami

Nie łatwo jest zakroplić zamknięte oczka .

5ty dzień leczenia:
Dziś rano zakraplając lekarstwo, zobaczyłam odrobinę hmm pofiryny (?) w oczku, które wyglądało gorzej... Zobaczymy co z tego wyniknie.. w piątek kontrola u weterynarza.

P.S. Nie fajnie jest pisać do samej siebie, ale obiecałam napisać jak postępy w leczeniu.. to piszę.

pisz, pisz:) zapewne mało kto ma akurat taki problem z maluchami, ale jesli się pojawi, to będzie wiedział, co robić:)

No i właśnie po to piszę ...

Już zauważyłam że nikt mi pomóc nie potrafił, czyli że to zbyt częste nie jest, ale jak się zdarza to informacja się przyda
Czemu zawsze na mnie spadają "niespotykane" problemy :/

Jutro minie tydzień od rozpoczęcia leczenia... W jednym oczku dalej jest odrobina wydzieliny, w drugim nie widać. Stan.. bez zmian.. Jutro wizyta u weta i zobaczymy.. :/

Trzymam kciuki, by wszystko szło ku lepszemu

No.. I po wizycie u weterynarza wiemy:

- zapalenia nie ma śladu.
- powieki są rozklejone.
- powieki są na tyle małe, że nie da się ich otworzyć. Da się tylko lekko rozszczelnić.
- pod powiekami nie czuć ani nie widać gałek ocznych, więc najprawdopodobniej maluszek ich nie ma.
- maluch jest bardziej narażony na zapalenia.

Mimo wszystko radzi sobie świetnie, a jego przyszła właścicielka nie zrezygnowała z adopcji.

Proszę moderatorów o zmianę tematu (dopisanie "zamknięte oczka", albo "nie otwiera oczu"), oraz posprzątanie i zostawienie jedynie istotnych informacji.

Już zauważyłam że nikt mi pomóc nie potrafił,

No nik okulista na odleglosc nie jest, a to ze to nie js normalne i moze byc zwiazane z wada powiek lub oka napisałam.

merch pisze:

Już zauważyłam że nikt mi pomóc nie potrafił,

No nik okulista na odleglosc nie jest, a to ze to nie js normalne i moze byc zwiazane z wada powiek lub oka napisałam.

Nie napisałam tego ze złością, czy żalem, nawet jeśli to tak zabrzmiało

może nie skończyło się różowo, ale cieszę się, że mały ślepok:P zostanie adoptowany:)