Boskie Szczury Odludkowe :D<3
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Boskie Szczury Odludkowe :D<3
Witam
Od bardzo dawna zamierzałam przedstawić moje kluski, zwłaszcza że już bardzo dawno przywitałam się na forum.
....A był to grudzień 2009 r:D
Moja przygoda ze szczurkami zaczyna się pewnie jak wiele innych. Początkiem całego zamieszania było oczywiście dziecko, które chciało mieć rybki:P. Pół roku oczekiwania i...wyszłyśmy ze sklepu ze ślicznym małym haskulcem:)(?)
BENIO , BB , Boski Benio
Tak wiem, wiem nie kupuje się w zoologiku.
Ale wtedy tego nie wiedziałam:(
Dziecko to nic, ale ja oszalałam na punkcie tego małego stworzonka. Kilka dni później, jak już wpadłam po uszy, zaczęłam szukać w internecie inf na temat szczurów i pierwszą rzeczą na jaką się natknęłam było to że szczurek nie może być sam bo jest zwierzęciem stadnym itd......, Więc...poszłam do sklepu i dokupiłam drugiego samczyka:):(
KAMIKADZE- Boski Wiatr:D
Były bardzo małe, jeden siedział w klatce a drugi w akwarium a ja zastanawiałam się czy będą się gryzły i jak je połączyć. Więc zasiadłam wieczorem do komputera i zagłębiłam się w lekturze.
No i zaczęło się...trochę sobie popłakałam, pośmiałam się, ale najbardziej się przestraszyłam, że moje kluski są ze sklepu. Więc poszperałam na forum, znalazłam weta polecanego koło siebie i wybraliśmy się. Na szczęście okazało się że wszystko jest w porządku, są zdrowe bez świerzba i innych niespodzianek:D Dostaliśmy witaminki i trochę się uspokoiłam. Potem nastąpiła szybka zmiana pokarmu (nadal szukamy czegoś czym by nie gardziły:D), zmiana trocin na podłoże ekologiczne:D zmiana klatki na większą..itd
I tak sobie żyjemy. Ja coraz bardziej uświadomiona:D, a One coraz bardziej rozpieszczane( choć nie wiem czy bardziej się da:D).
Nadszedł lipiec... jechałam w tramwaju i dostałam telefon od znajomego, że jest szczurek do uratowania..od tygodnia siedzi pod rynną koło sklepu i wygląda na "niekanałowca". Było blisko więc nie zastanawiałam tylko popędziłam. 15 min i byłam tam, po drodze obmyśliłam cały plan, modliłam się oczywiście żeby to był samczyk:D
Jak ją zobaczyłam o mało serce mi nie pękło. Taka malutka była że na ręce się mieściła. Cała brudna w kurzu i pyle, zwabiłam ją szyneczką i zabrałam. Za godzinkę byłyśmy u weta. Okazała się śliczną małą rexową szczurcią
LULU BELL, Lulka:D
Teraz mieszkamy razem ona i dwóch chłopaków. W osobnych klatkach oczywiście. Nie wiem co będzie dalej bo mam mały problem. Ale o tym później.
A to kilka fotek moich rozrabiaków, dodam jeszcze kilka później, bo nie zamierzam poprzestać na tym jednym poście:D
Cdn...
Od bardzo dawna zamierzałam przedstawić moje kluski, zwłaszcza że już bardzo dawno przywitałam się na forum.
....A był to grudzień 2009 r:D
Moja przygoda ze szczurkami zaczyna się pewnie jak wiele innych. Początkiem całego zamieszania było oczywiście dziecko, które chciało mieć rybki:P. Pół roku oczekiwania i...wyszłyśmy ze sklepu ze ślicznym małym haskulcem:)(?)
BENIO , BB , Boski Benio
Tak wiem, wiem nie kupuje się w zoologiku.
Ale wtedy tego nie wiedziałam:(
Dziecko to nic, ale ja oszalałam na punkcie tego małego stworzonka. Kilka dni później, jak już wpadłam po uszy, zaczęłam szukać w internecie inf na temat szczurów i pierwszą rzeczą na jaką się natknęłam było to że szczurek nie może być sam bo jest zwierzęciem stadnym itd......, Więc...poszłam do sklepu i dokupiłam drugiego samczyka:):(
KAMIKADZE- Boski Wiatr:D
Były bardzo małe, jeden siedział w klatce a drugi w akwarium a ja zastanawiałam się czy będą się gryzły i jak je połączyć. Więc zasiadłam wieczorem do komputera i zagłębiłam się w lekturze.
No i zaczęło się...trochę sobie popłakałam, pośmiałam się, ale najbardziej się przestraszyłam, że moje kluski są ze sklepu. Więc poszperałam na forum, znalazłam weta polecanego koło siebie i wybraliśmy się. Na szczęście okazało się że wszystko jest w porządku, są zdrowe bez świerzba i innych niespodzianek:D Dostaliśmy witaminki i trochę się uspokoiłam. Potem nastąpiła szybka zmiana pokarmu (nadal szukamy czegoś czym by nie gardziły:D), zmiana trocin na podłoże ekologiczne:D zmiana klatki na większą..itd
I tak sobie żyjemy. Ja coraz bardziej uświadomiona:D, a One coraz bardziej rozpieszczane( choć nie wiem czy bardziej się da:D).
Nadszedł lipiec... jechałam w tramwaju i dostałam telefon od znajomego, że jest szczurek do uratowania..od tygodnia siedzi pod rynną koło sklepu i wygląda na "niekanałowca". Było blisko więc nie zastanawiałam tylko popędziłam. 15 min i byłam tam, po drodze obmyśliłam cały plan, modliłam się oczywiście żeby to był samczyk:D
Jak ją zobaczyłam o mało serce mi nie pękło. Taka malutka była że na ręce się mieściła. Cała brudna w kurzu i pyle, zwabiłam ją szyneczką i zabrałam. Za godzinkę byłyśmy u weta. Okazała się śliczną małą rexową szczurcią
LULU BELL, Lulka:D
Teraz mieszkamy razem ona i dwóch chłopaków. W osobnych klatkach oczywiście. Nie wiem co będzie dalej bo mam mały problem. Ale o tym później.
A to kilka fotek moich rozrabiaków, dodam jeszcze kilka później, bo nie zamierzam poprzestać na tym jednym poście:D
Cdn...
Re: Boskie Szczury Odludkowe :D<3
to raczej nie haskulec ---> haskulce się wybarwiają z wiekiem tak
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Rat_husky.JPG
a dziewczynkę można wykastrować. oczywiście chłopców też, ale dwóch chłopców to więcej roboty i opiekowania się, a kastracja samiczki dobrze jej zrobi, wykastrowane panienki moga uniknąć tych wszystkich chorób "babskich" na podłożu hormonalnym, które często dotykają szczurzyce
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Rat_husky.JPG
a dziewczynkę można wykastrować. oczywiście chłopców też, ale dwóch chłopców to więcej roboty i opiekowania się, a kastracja samiczki dobrze jej zrobi, wykastrowane panienki moga uniknąć tych wszystkich chorób "babskich" na podłożu hormonalnym, które często dotykają szczurzyce
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Boskie Szczury Odludkowe :D<3
Dzięki. Tak myślałam że to nie haskulec, Ja go tylko tak nazywam:D
Wiele czytałam na temat kastracji...mam teraz problem właśnie z panami, napisze o tym może dziś w nocy, jeden prawdopodobnie musi i tak zostać wykastrowany,bo mu się agresor włącza:D I dlatego nie wiem co będzie..
Wiele czytałam na temat kastracji...mam teraz problem właśnie z panami, napisze o tym może dziś w nocy, jeden prawdopodobnie musi i tak zostać wykastrowany,bo mu się agresor włącza:D I dlatego nie wiem co będzie..
Re: Boskie Szczury Odludkowe :D<3
skro jedne będzie obcięty to i drugiego można
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Boskie Szczury Odludkowe :D<3
Może przejściowo tylko ... A może przez obecność zapachu samicy ....
Ja wiem tylko tyle że mój szczurzy samczyk, kastracik jest najsłodszym "świnkiem morskim" jakiego znam
Jak pisałam że rozważam kastrację samca, ktoś mi odpisał że jednak bezpieczniej jest samiczkę wykastrować. Ale ona była już w ciąży więc padło na niego.
Ja wiem tylko tyle że mój szczurzy samczyk, kastracik jest najsłodszym "świnkiem morskim" jakiego znam
Jak pisałam że rozważam kastrację samca, ktoś mi odpisał że jednak bezpieczniej jest samiczkę wykastrować. Ale ona była już w ciąży więc padło na niego.
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Boskie Szczury Odludkowe :D<3
Fajne te szczuraski Lulka taka kruszynka słodka
Niech zdrowe rosną !
Niech zdrowe rosną !
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Boskie Szczury Odludkowe :D<3
Dziękuje, dziękuje:D
Lulka właśnie harcuje po pokoju, skacze po wszystkim, wlazła do łóżka i tylko słyszę jak biega tam i z powrotem w środku...tuptuptuptup....
Wydaję mi się właśnie, że ze względu na nią oba moje chłopaki stały się takie trochę "inne", wyczuwają się nawzajem i wariują.
Kamikadze to alfa, i tak było do tej pory, że Benek mu ulegał, gryzły się raczej z przekory i niegroźnie, czasem jakieś futro latało:D
A teraz są jakby obrażone na siebie, śpią osobno a Benek jak tylko Kami się do niego zbliża, "obnaża" swoje zębiska i już mu nie ulega. Ostatnio nawet Kami pozbawił Benia kawałka ucha. Bidula teraz wygląda jak Pirat.. Na szczęście nic poważniejszego się nie stało, ale nie chce ryzykować i będę musiała, podjąć decyzje którego z moich szczurasów pozbawić jajek. Czy panów, czy Lulkę. Trudne to wszystko, nie wyobrażam sobie jak one będą wyglądać bez jajek:(, a z drugiej strony może jak wysterylizuje Lulkę to nie będzie już pachnieć zachęcająco dla panów i agresja się skończy.
Lulka właśnie harcuje po pokoju, skacze po wszystkim, wlazła do łóżka i tylko słyszę jak biega tam i z powrotem w środku...tuptuptuptup....
Wydaję mi się właśnie, że ze względu na nią oba moje chłopaki stały się takie trochę "inne", wyczuwają się nawzajem i wariują.
Kamikadze to alfa, i tak było do tej pory, że Benek mu ulegał, gryzły się raczej z przekory i niegroźnie, czasem jakieś futro latało:D
A teraz są jakby obrażone na siebie, śpią osobno a Benek jak tylko Kami się do niego zbliża, "obnaża" swoje zębiska i już mu nie ulega. Ostatnio nawet Kami pozbawił Benia kawałka ucha. Bidula teraz wygląda jak Pirat.. Na szczęście nic poważniejszego się nie stało, ale nie chce ryzykować i będę musiała, podjąć decyzje którego z moich szczurasów pozbawić jajek. Czy panów, czy Lulkę. Trudne to wszystko, nie wyobrażam sobie jak one będą wyglądać bez jajek:(, a z drugiej strony może jak wysterylizuje Lulkę to nie będzie już pachnieć zachęcająco dla panów i agresja się skończy.
Re: Boskie Szczury Odludkowe :D<3
Jakie kochane słodziaczki moje też tak niekiedy robią: http://img543.imageshack.us/i/img0288l.jpg/
Trzymasz samiczkę z samcolami??
Trzymasz samiczkę z samcolami??
Re: Boskie Szczury Odludkowe :D<3
A sorrki, doczytałam, że osobno... śliczna mała... Dlaczego ja nie mam takiego szczęścia, żeby znaleźć taką kochaną dziewuszkę?? :* wymiziaj ode mnie swoje maleństwa kochane...
Re: Boskie Szczury Odludkowe :D<3
No więc...
Klamka zapadła - jesteśmy po wizycie u Pani weterynarz, wstępnie umówiliśmy się na kastracje panów. Decyzję podjęłam ponieważ jak pisałam wcześniej Kamikadze stał się bardzo agresywny od jakiś 3 miesięcy i terroryzuje cały dom, Benio tylko wyszczerza zęby do niego i obrywa. A my mamy kilka nowych blizn na rękach i nie tylko. Przeczytałam taki długi artykuł na temat kastracji na forum i tak sobie porównałam. Wyszło mi, że powinna pomóc, ale jak będzie nie wiadomo. Najlepsze jest to że moje słodziaki mają WSZYYYYY i się pytam skąd ? Jak przecież były nie raz u weta i wcześniej nie miały!!! No nic leczymy się..
Muszę się jeszcze pochwalić--otóż jakiś czas temu postanowiłam zrobić im kuwetę ponieważ zauważyłam że kupkają w jednym miejscu:D Nie wsypywałam im żwirku tylko taki sam granulat jak maja w klatce i działało...dwa dni temu nasypałam im żwirku dla kotów...i.. najpierw to zaczęły chrupać..a potem najzwyczajniej w świecie się tam wykupkały ...mało tego wczoraj rano zauważyłam że nawet tam sikają:D...Jestem z nich taaaka dumna
Klamka zapadła - jesteśmy po wizycie u Pani weterynarz, wstępnie umówiliśmy się na kastracje panów. Decyzję podjęłam ponieważ jak pisałam wcześniej Kamikadze stał się bardzo agresywny od jakiś 3 miesięcy i terroryzuje cały dom, Benio tylko wyszczerza zęby do niego i obrywa. A my mamy kilka nowych blizn na rękach i nie tylko. Przeczytałam taki długi artykuł na temat kastracji na forum i tak sobie porównałam. Wyszło mi, że powinna pomóc, ale jak będzie nie wiadomo. Najlepsze jest to że moje słodziaki mają WSZYYYYY i się pytam skąd ? Jak przecież były nie raz u weta i wcześniej nie miały!!! No nic leczymy się..
Muszę się jeszcze pochwalić--otóż jakiś czas temu postanowiłam zrobić im kuwetę ponieważ zauważyłam że kupkają w jednym miejscu:D Nie wsypywałam im żwirku tylko taki sam granulat jak maja w klatce i działało...dwa dni temu nasypałam im żwirku dla kotów...i.. najpierw to zaczęły chrupać..a potem najzwyczajniej w świecie się tam wykupkały ...mało tego wczoraj rano zauważyłam że nawet tam sikają:D...Jestem z nich taaaka dumna
-
- Posty: 2376
- Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Boskie Szczury Odludkowe :D<3
Kurczę, Odmiennej ciury też wszy złapały, prawdopodobnie od ściółki... Spytaj Odmiennej (w temacie o Kwarkach, jeśli nie kojarzysz) jakiej ściółki wtedy używała, może to ta sama i jest jakaś partia felerna?
Re: Boskie Szczury Odludkowe :D<3
Zapytałam ...zobaczymy.
Tymczasem łobuzy i pannica dostały Stronghold, czują się dobrze i naprawdę widać że im ulżyło. Wiecie -- te wszy to jakaś masakra, musiały się niedawno przyplątać ponieważ, w przeciągu kilku dni rozprzestrzeniły się jak zaraza i moje chłopaki strasznie pogryzione. Oprócz tego dowiedziałam się ile będzie kosztować kastracja i zbieram fundusze bo to za około 3 tyg będzie. Nasza pani weterynarz poinformowała nas także o nowej formie kastracji przez wszczepienie implantów...czy coś takiego?...słyszał ktoś coś?...jest to dwa razy droższe ale podobno bezpieczniejsze...bez narkozy itd...nie wiem.
A i jeszcze kilka aktualnych zdjęć:
Boskie:D
na wakacjach
I jeszcze Luleczka:
Tymczasem łobuzy i pannica dostały Stronghold, czują się dobrze i naprawdę widać że im ulżyło. Wiecie -- te wszy to jakaś masakra, musiały się niedawno przyplątać ponieważ, w przeciągu kilku dni rozprzestrzeniły się jak zaraza i moje chłopaki strasznie pogryzione. Oprócz tego dowiedziałam się ile będzie kosztować kastracja i zbieram fundusze bo to za około 3 tyg będzie. Nasza pani weterynarz poinformowała nas także o nowej formie kastracji przez wszczepienie implantów...czy coś takiego?...słyszał ktoś coś?...jest to dwa razy droższe ale podobno bezpieczniejsze...bez narkozy itd...nie wiem.
A i jeszcze kilka aktualnych zdjęć:
Boskie:D
na wakacjach
I jeszcze Luleczka:
Re: Boskie Szczury Odludkowe :D<3
Nie słyszałam nic na ten temat, ale "implanty" nie wzbudzają mojego zaufania
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Boskie Szczury Odludkowe :D<3
Chyba zwariowałam!!!!
Czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia?
Właśnie umówiłam się z pewnym panem na odbiór tej ślicznoty: http://szczury.org/viewtopic.php?f=4&t=27978
Matko!!!! Cieszę się i martwię, ale już KOCHAM!
Będzie dobrze! ehh
Czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia?
Właśnie umówiłam się z pewnym panem na odbiór tej ślicznoty: http://szczury.org/viewtopic.php?f=4&t=27978
Matko!!!! Cieszę się i martwię, ale już KOCHAM!
Będzie dobrze! ehh
Re: Boskie Szczury Odludkowe :D<3
aaa... tak w sprawie implantów...napisałam w odpowiednim dziale ale nikt nic nie odpisał czyli chyba nikt nie słyszało czymś takim.
Tym trudniej się zdecydować i chyba tego nie zrobię...bo u mnie też nie wzbudzają zaufania tak szczerze..Chyba jeszcze w necie poszukam...
Tym trudniej się zdecydować i chyba tego nie zrobię...bo u mnie też nie wzbudzają zaufania tak szczerze..Chyba jeszcze w necie poszukam...