Strona 1 z 1

Braterskie bójki do krwi

: pt paź 22, 2010 9:27 am
autor: Baszek
Hej hej,
mam dwóch samców z jednego miotu -ok 5 msc, u mnie od dwóch. Kilka dni temu Bobek zrobił się bardzo agresywny - od początku tłukły się dość mocno (głośno, znaczy), ale nie przywiązywałam do tego zbyt dużej wagi, bo obywało się bez uszczerbków z obu stron, a z Helmuta piskacz straszny, więc na to sporo zrzucałam. Niestety, ostatnio jest gorzej - Helmut ma rankę na ogonie i przegryzione ucho. Dzisiaj, gdy otworzyłam klatkę, wybiegł z niej, siedzi teraz na niej, przez pierwszą godzinkę ewidentnie wystraszony, teraz zaczyna przysypiać i ani mu się widzi wchodzić z powrotem.
Domyślam się, że Bobka trzeba w trybie pilnym wykastrować. Ale mam pytanie, czy tylko jego? Czy do tego czasu je rozdzielić (przejdę się dziś do weta, ale nie wiem, czy uda się od razu wszystko załatwić) - nie mam 2 klatek, musiałabym drugiego szczura trzymać w transporterku?

Re: Braterskie bójki do krwi

: pt paź 22, 2010 10:43 am
autor: S.
Możesz trzymać w transporterze do kilku dni, tylko bardzo często go wypuszczaj. Kilka razy dziennie.
Zaś po kastracji transporter będzie dobrym miejscem dla szczurka do czasu "wyzdrowienia.

A tak na marginiesie, a może klatka jest za mała i dlatego leja się do krwi?

Re: Braterskie bójki do krwi

: pt paź 22, 2010 11:35 am
autor: Baszek
S. klatka ma 70x80x04, trzymałam w niej wcześniej 3 samiczki - wielkość wydaje mi się ok. Idę z Bobkiem do weta, by zobaczyć, czy się nadaje do kastracji. Póki co Helmut przeprosił się z klatką - śpią teraz obaj dokładnie po przeciwległych stronach klatki.

Re: Braterskie bójki do krwi

: pt paź 22, 2010 11:42 am
autor: S.
Weź Helmuta, niech weetrynarz tez go obejrzy.

Kiedyś Amiga miała narośl na ogonku. W drodze do weterynarza (weterynarz miał usunąć narośl), Alma usunęła narośl Amigi.

Może Bobek tez zoperował Helmuta?

Re: Braterskie bójki do krwi

: pt paź 22, 2010 3:02 pm
autor: Baszek
S. wezmę to pod uwagę.
U weta okazało się, że Bobek ma przeciwwskazania zdrowotne do kastracji - być może również te "przeciwwskazania" są przyczyną agresji. Na razie będziemy leczyć, na tymczas wieczorem zjawi się u mnie mniejsza klatka pożyczona od znajomych i Bobek najpewniej w niej wyląduje. Razem chłopaki będą przebywać tylko pod nadzorem.
Myślicie, że to dobry pomysł? Może ma ktoś jakieś inne sugestie?

Re: Braterskie bójki do krwi

: pn paź 25, 2010 10:26 pm
autor: Blanny
A ja bym ich dała z powrotem razem i zobaczyła, czy nie będą się dalej tłuc.
Moi mieli właśnie w podobnym wieku taki okres, że lali się koszmarnie. Paul, który zawsze był spokojny i opanowany, tak prał i gryzł Jima, że olaboga. I też lała się krew, były rany. I po miesiącu mu przeszło. I zapanowała miłość.
Może i u Ciebie też to wina tylko burzy hormonalnej wieku dojrzewania. :P

A jakie przeciwwskazania do kastracji?